Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Bramkarze Pogoni tracą na wartości

Data publikacji: 23 listopada 2017 r. 15:08
Ostatnia aktualizacja: 23 listopada 2017 r. 17:34
Piłka nożna. Bramkarze Pogoni tracą na wartości
 

35-letni Łukasz Załuska traktowany jest jako jedyny udany transfer Pogoni dokonany w dwóch ostatnich okienkach. Gra regularnie, nie opuścił w rundzie jesiennej jeszcze ani minuty, ale według statystyk prowadzonych przez portal ekstrastas.pl wychodzi, że na 21 sklasyfikowanych bramkarzy, Załuska pod względem skuteczności obron wyprzedza tylko jednego z nich.

W polskiej ekstraklasie jest obecnie 16 bramkarzy mających na koncie powyżej 50 procent rozegranych spotkań. Załuska w tym gronie legitymuje się najgorszymi statystykami. Wychodzi zatem na to, że Pogoń pozyskała bramkarza, który nie potrafi pod względem skuteczności obron wyprzedzić choćby jednego konkurenta mającego w swoim klubie status bramkarza numer 1.

Oczywiście skuteczność obron, to nie jedyny element, który decyduje o ocenie bramkarzy. Gra nogami, umiejętność dyrygowania blokiem obronnym, wyczucie, przerywanie ataków rywala we własnym polu karnym i poza nim, to te elementy, które również są bardzo istotne.

Niski procent skuteczności obron

Przede wszystkim bramkarz musi jednak bronić uderzenia rywali, a Załuska w rywalizacji z innymi piłkarzami występującymi na tej pozycji prezentuje się mizernie. 35-letni zawodnik legitymuje się dość niskim procentem obron na poziomie 60,3 procent.

W poprzednim sezonie, gdy był jeszcze piłkarzem Wisły Kraków ten procent był zdecydowanie wyższy. Załuska zakończył sezon z wynikiem 69,9 procent skutecznych obron i dzięki temu w gronie 32 sklasyfikowanych bramkarzy uplasował się na 15 pozycji, a więc w środku stawki. Pogoń pozyskała bramkarza solidnego, ale wcale nie zaliczającego się w poprzednim sezonie do najlepszych w naszej ekstraklasie.

Transfer do Pogoni spowodował, że forma piłkarza uległa pogorszeniu. Dziś trudno mieć do zawodnika pretensje o to, że przegrywał drużynie mecze. Nie zdarzyło się jednak jeszcze, by te mecze wygrywał, lub choćby remisował. Bliski tego był podczas ostatniego meczu w Krakowie, ale jednak nie podołał. Przepuścił jeden strzał, nie popełnił przy tym błędu, ale jego udane wcześniejsze interwencje na niewiele się zdały.

Lepszy od trójki portowców

Załuska w podsumowaniu poprzedniego sezonu spisywał się lepiej od ówczesnych bramkarzy Pogoni: Jakuba Słowika, Adriana Hengera i Dawida Kudły. Wynik tego ostatniego był na poziomie 57,5 procent skuteczności obron i klasyfikował go na czwartej pozycji od końca w gronie 36 bramkarzy. Nie mogło być żadnych wątpliwości, że Kudła nie jest tym bramkarzem, z którym klub powinien wiązać nadzieje na przyszłość.

W gronie 13 najgorszych bramkarzy było aż trzech wywodzących się z Pogoni. Prócz Kudły byli to jeszcze wspomniani: Henger i Słowik. Obydwaj w poprzednim sezonie legitymowali się jednak lepszym procentem skuteczności obron od wyniku, jaki Załuska śrubuje w obecnym sezonie.

Były bramkarz Wisły nie robi tak koszmarnych i widocznych błędów, jak Henger, czy Słowik, ale jednak notuje gorszą skuteczność obron, piłki z większą częstotliwością wpadają do jego bramki, niż to miało miejsce w poprzednim sezonie, gdy między słupkami stali: Henger, lub Słowik.

Słowik i Henger skuteczniejsi od Załuski

Skuteczność tego ostatniego w poprzednim sezonie wynosiła 66,3 procent, natomiast wychowanka Iny Goleniów na poziomie 65,2 procent, czyli bardzo podobnie. To jednak zdecydowanie lepiej, niż 60,3 procent z obecnego sezonu Łukasza Załuski.

Pogoń pozyskała zatem bramkarza w poprzednim sezonie lepiej prezentującego się od wszystkich trzech, którzy byli na tamten czas w klubie, ale w obecnym sezonie wynik nowego bramkarza jest gorszy od wyniku dwóch z trzech piłkarzy na tej pozycji grających w ubiegłym sezonie.

Jeszcze ciekawiej przedstawia się sytuacja sprzed dwóch sezonów. Słowik grał wówczas swój pierwszy sezon w Pogoni i grał na bardzo dobrym procencie obron. Jego wynik to 78,4 procent skuteczności obron i piąta pod tym względem pozycja w całym sezonie na 37 sklasyfikowanych bramkarzy.

Słowik dwa sezony temu rozegrał w Pogoni 16 spotkań. Wyprzedzali go tylko ci, którzy mieli maksymalnie 11 rozegranych meczów, czyli mniej, jak 30 procent. Nasz bramkarz został zapamiętany z kilku niefrasobliwych i bardzo kosztownych w skutkach interwencji, ale grał na skuteczności nieporównywalnej do tej, jaką w obecnym sezonie notuje jego następca.

Trójka powyżej 72 procent

Dwa sezony temu wynik powyżej 72 procent skuteczności obron zanotowali również: Dawid Kudła (72,4) i wypożyczony do Górnika Zabrze Radosław Janukiewicz (73,1). Obaj plasowali się w pierwszej 20 najskuteczniejszych bramkarzy, co nie udaje się obecnie Załusce.

Wniosek jest taki, że zarówno Słowik, jak i Kudła w pierwszym dla siebie sezonie w dłuższym wymiarze czasowym rozgrywanym w Pogoni prezentowali formę całkiem przyzwoitą, natomiast w przypadku Słowika można mówić o formie nawet dobrej. Spadek ich skuteczności nastąpił w kolejnym sezonie 2016/17, co skutkowało przedwczesnym zerwaniem umów.

Podobnie wygląda sytuacja z Załuską. Piłkarz przychodził do Pogoni ze znacznie lepszymi osiągami, niż te, które notuje w barwach szczecińskiego klubu już po zmianie barw klubowych. Postawa Załuski nie daje powodów do wniosków, że Pogoń znów potrzebuje bramkarza, jednak suche liczby pokazują, że nie jest to skuteczny bramkarz, a procent jego udanych interwencji w porównaniu z poprzednim sezonie mocno się obniżył.

Brylują w I lidze

Dziś trudno coś powiedzieć o formie prezentowanej przez jego poprzedników. Słowik jest tylko rezerwowym w Śląsku Wrocław, natomiast Janukiewicz i Kudła bronią w I lidze, w której też trzeba wykazać się dobrą formą, jednak trudno o porównania I ligi z ekstraklasą.

Mimo to Janukiewicz w swoim nowym klubie Chojniczance zaaklimatyzował się doskonale. Wraz ze swoim zespołem jest wiceliderem tabeli, jego zespół stracił najmniej goli – w 18 meczach zaledwie 13, bramkarz w aż 10 spotkaniach zanotował czyste konto, uznany został za najlepszego bramkarza pierwszej rundy spotkań.

To zdumiewające, że po dwóch latach przerwy, będąc już piłkarzem niemłodym, bo w wieku 33 lat potrafił utrzymać formę i być może powróci jeszcze do ekstraklasy. Kudła broniąc barw Zagłębia Sosnowiec wpuścił w 18 meczach 20 goli i 6 razy zachował czyste konto, jego pozycja w drużynie jest niezagrożona.

Przykłady Załuski, Słowika, Kudły i Janukiewicza pokazują jednak, że nasi bramkarze w ciągu ostatnich trzech lat stają się gorszymi piłkarzami będąc graczami Pogoni Szczecin. ©℗

Wojciech PARADA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

.................
2017-11-23 16:54:06
Załuska może być mniej skuteczny od swoich poprzedników, bo po prostu ma gorszych obrońców do pomocy i przez to trudniejsze sytuacje do wybronienia. Słowik i Henger mieli lepszą obronę, która dopuszczała do strzałów trudniejszych dla napastnika, a więc łatwiejszych dla bramkarza. Upraszczanie statystyk przez autora zamydla obraz rzeczywistości. Nie da się ukryć, że dziś Załuska, choć wpuszcza, to daje pewien spokój drużynie. Kiedy szła akcja na Słowika, wiadomo było, że jest pozamiatane. Przy Załusce mimo wszystko czuje się, że stać go na skuteczną interwencję. Inna sprawa, że kiedyś pewnie Załuska broniłby więcej, bo miałby na treningach fachowców, którzy umieliby go odpowiednio przygotować do meczu. Dziś chyba takich fachowców brakuje. Może nowy trener kogoś pociągnie za sobą do klubu w zimie - o ile będzie chciał jeszcze się u nas męczyć (czytaj spadek będzie prawie przesądzony).
Kibic od wieków
2017-11-23 16:52:47
Niczego w grze bramkarza nie zmieni się nawet gdyby było ich dwóch w bramce jeżeli defensywa zespołu jest dziurawa jak worek po mące obżarty przez myszy.Pogoń od momentu kiedy odeszli Dąbrowski,Czerwiński,Matras i inni w defensywie po prostu nie istnieje.Zatem nawet najlepszy bramkarz nie jest w stanie nic wskórać kiedy nie ma solidnej obrony.Co byłby wart rycerz bez tarczy-? Polegnie od pierwszego lepszego ciosu.Tu jest identycznie.Załuska jest dobrym rzemieślnikiem i zdecydowanie lepszym od tych którzy byli przed nim w tym zespole.Rażących błędów nie popełnia,kilka fajnych piłek wybronił.Zacznie grać "obrona" zacznie bronić Łukasz-zobaczycie.Póki co..gra Fojuta i innych beznadziejna.
Vladko
2017-11-23 15:18:24
Boris Peskovic the best Goalkeepers coach in eastern Europe!! Best Regard Boris

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA