Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. III-ligowiec z Gorzowa obnażył portowców

Data publikacji: 12 października 2017 r. 19:14
Ostatnia aktualizacja: 13 października 2017 r. 10:53
Piłka nożna. III-ligowiec z Gorzowa obnażył portowców
 

Piłkarze Pogoni Szczecin pokonali w sparingowym meczu III-ligowy Stilon Gorzów 2:1 (2:0) po golach Ogrodowskiego (10, samobójcza) i Gyurcso (25) dla gospodarzy, oraz Jakubowskiego (76) dla gości.

Pogoń grała w składzie: Załuska (46, Bursztyn) - Niepsuj (46, Formella), Walukiewicz, Fojut (46, Rudol), Dwali, Nunes (46, Matynia) - Kowalczyk (66, Paczuk), Drygas (46, Hołota), Murawski (46, Cincadze), Gyurcsó (46, Kort) - Listkowski (46, Zwoliński).

Pogoń na tle III-ligowca zaprezentowała się bardzo słabo. Nie było widać różnicy trzech klas rozgrywkowych. Przeciwnik prowadzony przez szczecińskiego szkoleniowca Adama Gołubowskiego absolutnie nie ustępował, grał odważnie, wysokim pressingiem, odbierał piłke na połowie przeciwnika.

Pogoń miała problemy ze swobodnym rozegraniem piłki, nie radziła sobie pod presją, traciła piłke na własnej połowie, a grała z rywalem zaledwie III-ligowym, beniaminkiem w tej klasie rozgrywkowej, w składzie opartym na byłych portowcach: Zakrzewskim, Błajewskim, Łaźniowskim, Bartolewskim, którzy w Pogoni nawet nie zbliżyli się do pierwszego zespołu.

Były fragmenty, gdy szczecinianie potrafili wykazać swoją piłkarską wyższość, indywidualnie każdy z piłkarzy prezentował wyższe umiejętności. Między innymi Gyurcso wypracował pierwsza bramkę dzięki wykorzystaniu wrodzonej szybkości i strzelił drugą świetnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Nie widzieliśmy jednak Pogoni dominującej w środkowej strefie boiska, wręcz przeciwnie, to Stilon miał częściej piłkę przy nodze. Mimo sporych trudności goście zawsze starali się wyprowadzać piłkę od bramkarza, ten wielokrotnie się mylił, ale portowcy z prezentów nie umieli skorzystać. Rozgrywali piłkę wolno, byli w swoich działaniach schematyczni, pozbawieni wigoru, dynamiki.

Na pewno na ich postawę mógł mieć wpływ fakt, że jeszcze rano odbywali trening. Z tego powodu piłkarze mogli czuć się zmęczeni, ociężali. Trener Skorża nie skorzystał ze wszystkich piłkarzy. Kontuzjowani są: Rapa i Frączczak. Ich występ w poniedziałkowym meczu z Cracovią stoi pod dużym znakiem zapytania.

Wolne po meczach reprezentacji dostali: Delev i Piotrowski. Obaj powinni w Krakowie wystąpić, bo środkowa formacja bez tych piłkarzy prezentowała się w środę kiepsko.

Trener Skorża po meczu przyznał, że drużyna niekoniecznie musi się w poniedziałek zaprezentować w nowym ustawieniu taktycznym. Skoro tak, to oznaczać to będzie, że próba wprowadzenia zmian w trakcie sezonu okazała się nieudana, a efekt tego widzieliśmy na tle III-ligowca, który brutalnie obnażył mankamenty drużyny z ekstraklasy.

Szczecinianie szczególnie źle wypadli po przerwie, kiedy na boisku pojawili się nominalni dublerzy. Organizacja gry była zdecydowanie po stronie gości, mecz z czasem zrobił się ładny do oglądania, ale głównie z tego powodu, że goście wciąż grali futbol otwarty z wykorzystaniem całej szerokości i długości boiska.

Pogoń dobre sytuacje stwarzała dopiero w końcówce, ale trzy razy fatalnie zachowywał się Formella. Pozytywnych wniosków po meczu ze Stilonem jest mało, natomiast sporym zaskoczeniem była dojrzała postawa III-ligowca z Gorzowa prowadzonego przez szczecińskiego trenera Adama Gołubowskiego. Wojciech Parada

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Kibic od wieków
2017-10-13 10:48:24
No i dalej jesteśmy w czarnej...dziurze.To wszystko zaczyna być podejrzane i zaczynam obawiać się czy nie mamy tu do czynienia z "buntem szatni" wobec trenera i sztabu,a może nawet Prezesa.
Jan
2017-10-12 19:32:22
No i to jest rzeczywiste miejsce Pogoni - III, a jak dobrze pójdzie II liga.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA