Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Janusz Wójcik nie żyje

Data publikacji: 20 listopada 2017 r. 12:54
Ostatnia aktualizacja: 20 listopada 2017 r. 13:56
Piłka nożna. Janusz Wójcik nie żyje
 

W wieku 64 lat zmarł Janusz Wójcik - były trener piłkarski, który jako ostatni polski szkoleniowiec wywalczył medal olimpijski w grach zespołowych. W roku 1992 - nieco ponad ćwierć wieku temu doprowadził młodzieżową reprezentację Polski do finału olimpijskiego. W drużynie występowało dwóch piłkarzy Pogoni Szczecin: Dariusz Adamczuk i Dariusz Szubert.

Przygoda Janusza Wójcika z Pogonią i Sabri Bekdasem rozpoczęła się jesienią 1999 roku. Trenerem był Albin Mikulski. Cieszył się w Szczecinie ogromną popularnością, ale w klubie nie miał mocnej pozycji. Od momentu, kiedy władzę w klubie przejął Sabri Bekdas, jego prawą ręką w kwestiach sportowych stał się Janusz Wójcik.

Wtedy to była postać w polskim futbolu niezwykle znana i szanowana. Postacie takiego kalibru przy Pogoni Szczecin miały świadczyć o tym, że projekt powstawania nowej, bardzo mocnej drużyny jest tylko kwestią czasu.

Były selekcjoner

Wójcik, to był były selekcjoner reprezentacji Polski, z którą minimalnie przegrał eliminacje do finałowego turnieju mistrzostw Europy w roku 2000. Z końcem eliminacji stracił pracę głównie dlatego, że zmieniła się też władza w PZPN. Za sterami zasiadło trio: Michał Listkiewicz, Zbigniew Boniek i Eugeniusz Kolator, a prezesem był ten pierwszy.

Pozycja Wójcika w Pogoni od samego początku owiana była gęstą mgłą tajemnicy. Podobno trafił do Szczecina dzięki rekomendacji wysoko postawionych polityków. Sam Sabri Bekdas słynący ze szczerości w swoich wypowiedziach twierdził, że nie wiedział nawet kim był wcześniej Janusz Wójcik i że to on do niego przyszedł, a nie na odwrót.

Wójcika ścisłe kontakty ze światem polityki z czasem przestawały być tajemnicą. Już w XXI wieku zasiadał w ławach poselskich z list SLD i Samoobrony, był bliskim współpracownikiem premiera Leszka Millera.

W Pogoni pełnił bliżej nieokreśloną rolę. W przerwie meczów na przykład wchodził do szatni Pogoni i udzielał piłkarzom, oraz trenerom wskazówek. Nie wiadomo jakie to były wskazówki, ale musiało wyglądać to komicznie, jak były selekcjoner reprezentacji wpada do szatni Pogoni znajdującej się dość daleko od płyty głównej boiska i na szybko mówi, co mu się nie podobało i co trzeba zmienić.

Prawa ręka Bekdasa

Rola Janusza Wójcika była trudna do zdefiniowana jeszcze z tego powodu, że w tamtym czasie zawód dyrektora sportowego praktycznie nie istniał. Sabri Bekdas początkowo ufał Wójcikowi bezgranicznie. Wiedział, że były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski ma znakomite rozeznanie i tak skonstruuje zespół, by ten walczył o mistrzostwo Polski.

Janusz Wójcik miał zostać trenerem i miał już przygotowany kontrakt. Ostatecznie jednak go nie podpisał. Na tydzień przed inauguracją sezonu zorganizowano konferencję prasową połączoną z bankietem, na której w błysku fleszów i jupiterów miało dojść do podpisania umów z nowymi piłkarzami i trenerem Januszem Wójcikiem.

Trener jako jedyny umowy nie podpisał. Przez cały okres przygotowawczy pracował nad transferami, ale na tydzień przed inauguracją sezonu okazało się, że Pogoń wciąż jest bez szkoleniowca. ©℗ Wojciech Parada

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

guciu
2017-11-20 13:51:21
Za srebro na olimpiadzie Barcelona 92 letniej olimpiady serdeczne szacun dzięki wielkie i lepsze lata reprezentacji narodowej 1 kadry,szkoda że nie do końca prowadził Pogoń Szczecin najgorsze to Kasa misiu Kasa powiedziane działo się kiedyś trochę!?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA