Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Polski junior nie jest gotowy

Data publikacji: 07 grudnia 2016 r. 16:07
Ostatnia aktualizacja: 08 grudnia 2016 r. 17:02
Piłka nożna. Polski junior nie jest gotowy
 

Portal football-observatory.com opublikował listę 100 piłkarzy przed 20. rokiem życia (urodzeni w 1997 roku i młodsi) z lig europejskich, którzy mają największy wpływ na grę swoich drużyn. W gronie 100 piłkarzy są tacy, którzy w rundzie jesiennej uczestniczyli w przynajmniej 50 procentach gier swoich drużyn klubowych.

O takich można powiedzieć, że w bardzo młodym wieku przebili się do składu dorosłej drużyny i na nich można opierać przyszłość i liczyć na pokaźny zysk z transferu.

W tym gronie jest tylko jeden przedstawiciel z polskiej ekstraklasy i to w dodatku obcokrajowiec. Mowa o bramkarzu Lechii Gdańsk Vanji Milinkovicu, który jesienią rozegrał 1440 minut, co daje mu 89-procentowy udział we wszystkich możliwych meczach do rozegrania. Nie można o nim absolutnie powiedzieć, że został wychowany w Polsce, że trafił do dorosłej drużyny dzięki polskiej myśli szkoleniowej.

Polska wypada fatalnie

Polska w tym zestawieniu wypada fatalnie. Okazuje się, że polskie kluby wciąż nie potrafią przygotować młodego piłkarza do wyczynu na wysokim poziomie. Najwięcej graczy 19-letnich, lub młodszych mających ponad 50-procentowy udział w meczach jest na Słowacji – aż dziewięciu.

Ligi z nastolatkami z 50-procentowym udziałem w meczach

9 – Słowacja

8 – Holandia, Francja.

6 – Chorwacja, Ukraina.

5 – Belgia, Norwegia.

4 – Słowenia, Szwecja, Węgry.

3 – Bułgaria, Hiszpania, Dania, Finlandia, Austria, Czechy.

2 – Włochy, Serbia, Niemcy, Turcja, Białoruś, Szwajcaria, Cypr, Rumunia, Szkocja.

1 – Polska, Rosja, Grecja, Anglia.

W Polsce natomiast tylko pięciu piłkarzy maksymalnie 19-letnich ma za sobą udział w zaledwie 25 procentach spotkań. Mało tego, dwóch z tych pięciu graczy to obcokrajowcy: wspomniany wcześniej Milinkovic i utalentowany napastnik Pogoni Szczecin Seiya Kitano. Tylko trzech polskich piłkarzy 19-letnich lub młodszych rozegrało zatem choćby 25 procent możliwych minut w polskiej ekstraklasie, która uchodzi za słabą.

Jesienią na polskich boiskach w ogóle zaprezentowało się zaledwie 20 piłkarzy urodzonych w roku 1997, lub później, ale połowa z nich nie zaliczyła nawet 5 procent możliwych minut do zagrania. 5 procent to jest wynik 18-letniego Huberta Adamczyka z Cracovii, który łącznie na boiskach ekstraklasy spędził 77 minut – na 1620 możliwych.

Symboliczne występy

Kolejnych dziesięciu zagrało jeszcze mniej, co świadczy o tym, że ich występy były tylko śladowe i symboliczne, ale absolutnie nie mogły być odzwierciedleniem ich dobrej formy, odpowiedniego przygotowania do gry na poziomie seniora. Były raczej efektem dobrej woli trenera, który na krótko wpuścił swojego podopiecznego, by mógł zaliczyć występ.

Spośród tych 20 piłkarzy tylko siedmiu jest juniorami (w tym Marcin Listkowski z Pogoni). Wychodzi zatem na to, że w polskiej ekstraklasie grało jesienią 13 piłkarzy, którzy latem ukończyli wiek juniora (włącznie z tymi, którzy zaprezentowali się w skali symbolicznej). A gdzie reszta?

W klubach polskiej ekstraklasy zagrało w obecnym sezonie już blisko 400 piłkarzy. Z tego grona jest zaledwie 20, którzy mają mniej, jak 20 lat. Przyjęło się, że piłkarz 18-, lub 19-letni nie jest jeszcze gotowy fizycznie do rywalizacji z dorosłymi, ale w innych ligach jest jednak inaczej.

Przedstawiciele 29 lig

W Polsce nie ma ani jednego polskiego piłkarza do 20. roku życia, który grałby jesienią przynajmniej w 50 procentach ligowych meczów. W setce takich graczy są przedstawiciele 29 lig europejskich. Z poważniejszych brakuje tylko Portugalczyków.

Przyzwyczailiśmy się już, że mnóstwo młodych piłkarzy gra w silnych, ale jednak nie topowych ligach: francuskiej i holenderskiej (po ośmiu przedstawicieli), a mniej w tych najmocniejszych: Hiszpanii (trzech), Włoszech i Niemczech (po dwóch) i Anglii (jeden). To jednak i tak więcej, jak w Polsce, a poziom ligowych drużyn jest nieporównywalny.

Nastolatki w polskich klubach ekstraklasy

1. Lechia Gdańsk             1    1440 minut

2. Lech Poznań                3      944 minuty

3. Jagiellonia Białystok    3     703 minuty

4. POGOŃ Szczecin           3     617 minut

5. Zagłębie Lubin              2     297 minut

6. Śląsk Wrocław              1     142 minuty

7. Legia Warszawa           2     107 minut

8. Cracovia                       1       77 minuty

9. Ruch Chorzów               2      18 minut

10. Wisła Kraków             1        3 minuty

11. Korona Kielce             1        1 minuta

12. Arka Gdynia                0        0 minut

      Termalica Nieciecza    0        0 minut

      Górnik Łęczna             0        0 minut

      Piast Gliwice               0        0 minut

      Wisła Płock                 0        0 minut

Młodych piłkarzy stanowiących o sile swoich drużyn jest więcej w mocnych ligach europejskich, ale też słabszych, lub porównywalnych do polskiej, takich jak: Chorwacja i Ukraina (po sześciu), Norwegia (pięciu), Słowenia, Szwecja, Węgry (po czterech), Bułgaria, Dania, Austria, Finlandia, Czechy (po trzech), a także Serbia, Białoruś, Cypr, Rumunia, Szkocja (po dwóch).

Najbliżej Świderski

Polskim piłkarzem, który jest obecnie najbliżej listy jest Sebastian Świderski z Jagiellonii Białystok, który nie przekroczył nawet 40 procent możliwych minut. W Pogoni natomiast młodym graczem najczęściej grającym jest wspomniany Kitano – 26 procent, a następnie Jakub Piotrowski – 11 procent i Marcin Listkowski – zaledwie 20 minut, co daje nieco ponad 1 procent.

Pogoń zatem na tle klubów europejskich ze Słowacji, lub innych krajów porównywalnych do naszego prezentuje się kiepsko, ale już na tle krajowym wychodzi całkiem nieźle. Żaden inny polski klub nie wystawił jesienią więcej, jak trzech 19-latków. Tylu samo miały: Lech i Jagiellonia. Pod względem minut spędzonych na boisku portowców wyprzedzają tylko: Lechia, Lech i Jagiellonia, ale na pozycję tej pierwszej pracował tylko jeden piłkarz – wspomniany bramkarz Vanja Milinkovic.

Nikt o tym nie myśli

Aż pięć polskich klubów ekstraklasy nie wystawiło do gry choćby na minutę żadnego nastolatka. Wniosek jest taki, że w Polsce tak naprawdę o sukcesywnym wprowadzaniu do gry nastolatków myślą trzy, może cztery kluby (jeszcze może Zagłębie Lubin), ale w skali europejskiej i tak jest to zdecydowanie za mało i za słabo.

Nastolatki z największą liczbą minut

1. Vanja Milinkovic    Lechia Gdańsk          1440 minut     89 procent

2. Karol Świderski     Jagiellonia Białystok    634 minuty    39 procent

3. Robert Gumny        Lech Poznań              434 minuty    27 procent

4. Dawid Kownacki     Lech Poznań              420 minut     26 procent

5. Seiya Kitano            Pogoń Szczecin          417 minut    26 procent

6. Filip Jagieło             Zagłębie Lubin           276 minut    17 procnet

7. Jakub Piotrowski     Pogoń Szczecin          180 minut    11 procent

8. Mateusz Wieteska    Legia Warszawa           91 minut     6 procent

9. Kamil Jóźwiak           Lech Poznań               90 minut     6 procent

10. Hubert Adamczyk    Cracovia                    77 minut      5 procent

Polski młody piłkarz wkraczający w dorosły futbol jest zbyt słabo wyszkolony, nie jest gotowy do dużej intensywności w grze, słabo przygotowany motorycznie, a ponadto polscy trenerzy obawiający się zwolnienia zbyt rzadko decydują się na ryzyko gry młodymi, lub bardzo młodymi piłkarzami.

Wciąż nie mamy do czynienia z sytuacją, że 18-, lub 19-latek gra dlatego, bo już jest do tego gotowy. Może się zdarzyć, że większość z nich potrzebuje więcej czasu, by się przystosować do mocniejszych wymagań, ale w Polsce nie ma obecnie ani jednego nastolatka, będącego podstawowym graczem swojej drużyny. To na pewno nie jest normalna sytuacja. ©℗ Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

 

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

gh
2016-12-08 16:50:11
Utrzymujmy dalej oceny z WF-u za zaangażowanie (czytaj obecność). Realizujmy zalecenie "specjalistów" od metodyki, którzy twierdzą, że na WF-ie musi być ciekawie i różnorodnie (a mistrzostwo osiąga się przez powtarzanie ćwiczeń do pełnego opanowania - przynajmniej ja tek miałem w szkole).

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA