Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wychowankowie dają wygraną

Data publikacji: 22 lipca 2017 r. 18:04
Ostatnia aktualizacja: 23 lipca 2017 r. 09:29
Piłka nożna. Wychowankowie dają wygraną
 

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 1:2 (0:0) 0:1 Formella (75), 1:1 Papadopulos (78), 1:2 Rudol (90).

Sedziował Mariusz Złotek (Stalowa Wola)

Widzów: 4 555

Piast: Szmatuła - Konczkowski, Sedlar, Hebert, Pietrowski (69, Mójta) - Bukata, Dziczek, Vassiljev (75, Papadopulos), Jankowski, Živec - Angielski (46, Gojko).

Pogoń: Załuska - Niepsuj, Râpă, Rudol, Nunes - Listkowski (56, Formella), Hołota, Drygas (73, Murawski), Kort, Gyurcsó - Zwoliński (67, Frączczak).

Pogoń odniosła pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, a przebieg spotkania z każdą upływającą minutą nabierał coraz większej temperatury. Wygrana cieszy z kilku powodów. Została odniesiona nad trudnym rywalem, na jego boisku, gol padł w doliczonym czasie gry, asysta przy pierwszej bramce, gol na 2:1, to dzieło wychowanków: Korta i Rudola - w sobotę najlepszych graczy w naszej drużynie.

To był też świetny debiut Formelli. Rozruszał grę portowców w ofensywie, zdobył gola, a miał jeszcze przynajmniej trzy dobre okazje. Trener Skorża okazała się dobrym strategiem. Zaskoczył wyjściowym składem, na ławce rezerwowych znaleźli się: Frączczak i Murawski, a Fojuta zabrakło nawet w meczowej osiemnastce.

W wyjściowym składzie zagrał Rudol, choć słabo wypadł na inaugurację sezonu, w treningach poprzedzających spotkanie z Piastem trener Skorża próbował wariantów w środku obrony z parą Walukiewicz - Fojut, Rapa - Fojut i Rapa - Walukiewicz. Ani razu jednak miejsca w teoretycznie wyjściowym składzie nie zajmował Rudol. Na boisku w meczu z Piastem się jednak pojawił i został bohaterem spotkania. Nie tylko dzięki zdobytej bramce w doliczonym czasie gry, ale przede wszystkim dzięki pewnej i skutecznej grze w defensywie.

Słaba pierwsza połowa

Pogoń pierwszą połowę zagrała bardzo słabo, w sennym, wolnym tempie, ale już po zakończonym spotkaniu wiemy, że to było celowe działanie trenera Skorży. Zespół miał nie tracić zbyt wielu sił, miał celowo grać niskim pressingiem, miał przetrwać przez pierwszą część meczu i tak się stało.

Po przerwie trener Skorża dość szybko dokonywał zmian, te wprowadziły wiele ożywienia, zmęczony przeciwnik przestał być zadziorny w środkowej strefie boiska, szczecinianie stwarzali sytuacje, byli drużyną lepszą, aktywniejszą, dążyli do zdobycia gola. Ten padł po kapitalnym otwierającym podaniu Korta i świetnym zachowaniu się w polu karnym Formelli.

Gol spowodował jednak rozluźnienie w szeregach portowców, rywal zdołał wyrównać i zaczął mocniej naciskać, stwarzał sytuacje, Pogoń miała szczęście, że nie straciła bramki.

Gyurcso zbiera liczby

W końcówce goście jednak ponownie przejęli inicjatywę. Gol Rudola padł po stałym fragmencie gry i kapitalnym dograniu piłki przez Gyurcso. Reprezentant Węgier ma zatem po dwóch meczach nowego sezonu na koncie gola i asystę i choć w dużych fragmentach meczu można było mieć pretensje do jego postawy, to na pewno akcja dająca szczecińskiej drużynie zwycięstwo wystawia ostatecznie skrzydłowemu pozytywną ocenę.

Wygrana cieszy z wielu powodów. W wyjściowej jedenastce mecz rozpoczęło aż czterech wychowanków, w tym jeden młodzieżowiec, średnia wieku wyniosła zaledwie 24,45, trener Skorża miał przygotowany plan na mecz. Jego decyzje pokazały, że chce rotować składem, szanse w przyszłości może dostać wielu graczy, a na ławce rezerwowych może usiąść piłkarz, który do tej pory miał patent na grę bez względu na prezentowaną formę.

Szansę może dostać też piłkarz, który poprzedni mecz miał wybitnie nieudany. Za zaufanie odpłacił się najlepiej, jak tylko można. Trener Skorża wyjazdowym zwycięstwem nie tylko wywalczył pierwsze ligowe punkty, ale zbudował kilkoma personalnymi decyzjami wielu piłkarzy. ©℗ Wojciech Parada

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

spokój na chwilę
2017-07-23 09:04:30
no to się trochę uspokoi wokół Pogoni
3 punkty
2017-07-23 08:44:38
Rudol grał znacznie lepiej niż poprzednio. Ale jego faul blisko pola karnego , po którym Piast strzelił bramkę , był bez sensu. Z Wisłą było podobnie i strata bramki bezpośrednio z rzutu wolnego. Teraz ważne są 3 punkty. Zaczynamy iść do przodu.
kibic
2017-07-22 23:36:04
Racja Panie Parada! Wychowanek Formella strzela gola tylko ten najemnik nie wiadomo skąd Zwoliński robi krecią robote...
Dobra nowina
2017-07-22 21:30:43
To ważne zwycięstwo w trudnym momencie. Miejmy nadzieję , że przełomowe. Kort jest z meczu na mecz coraz lepszy , a jego kontrakt z Pogonią kończy się już za rok. Na co jeszcze czeka prezes Mroczek ?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA