Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Światowy dzień dawców krwi na Jasnych Błoniach

Data publikacji: 23 maja 2017 r. 19:57
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:41
Światowy dzień dawców krwi na Jasnych Błoniach
Kuba w towarzystwie mamy (z tyłu) zachęcał do udziału w niedzielnej akcji Fot. Dariusz Gorajski  

Kuba ma teraz dziewięć lat; gdy miał cztery, wykryto u niego białaczkę. Udało się ją wyleczyć, ale półtora roku później wróciła. Lekarze uznali, że niezbędny jest przeszczep szpiku. Szukali dawców wśród rodziny, ale nikt z bliskich nie spełniał warunków. Po miesiącu poszukiwań udało się go znaleźć, dzięki bazie utworzonej przez Ośrodek Dawców Szpiku, działający w ramach Fundacji DKMS.

Przeszczep uratował Kubie zdrowie i życie. Teraz jest chłopakiem pełnym energii, który biega po Jasnych Błoniach, podczas gdy „Kurier” rozmawia z jego mamą Beatą Marczewską-Piasecką. Okazją do tej rozmowy jest „Światowy dzień dawców krwi”, obchodzony 23 maja, który szczeciński oddział fundacji postanowił rozpropagować, organizując konferencję prasową właśnie na Jasnych Błoniach. I słusznie, bo w zamkniętym pomieszczeniu żwawy dziewięciolatek zapewne by się mocno wynudził.

Daniel Kotowicz pięć lat temu był studentem. Był osłabiony, puchły mu dziąsła. Stomatolog zadecydował, że trzeba usunąć ósemki, ale nie one były powodem fatalnego samopoczucia. Dobrze, że lekarz w szpitalu na Pomorzanach, zarządził badania morfologiczne, które wykazały ostrą białaczkę szpiku kostnego. Pan Daniel nie zdawał sobie sprawy z tego, jak jest ona dla niego niebezpieczna. Zrozumiał to dopiero, gdy zobaczył jak na tę informację reagują jego najbliżsi. Po chemioterapii nastąpił jednak nawrót choroby i wtedy zapadła decyzja o szukaniu dawcy. To był listopad 2013 roku, a dawca znalazł się w kwietniu 2014. Okazał się nim Piotr Solski, mieszkaniec Koszalina. Obaj panowie mieli okazję się ze sobą spotkać i było to spotkanie niezwykłe. Pewnie będą pamiętać o nim do końca życia.

W konferencji na szczecińskich Jasnych Błoniach uczestniczyła także znana sportsmenka Monika Pyrek-Rokita, jedna z najbardziej znanych polskich lekkoatletek, multimedalistka, która siedem lat temu z grupą przyjaciół postanowiła oddać krew do bazy dawców. To była spontaniczna decyzja, ale ważna, bo z Fundacją DKMS pani Monika współpracuje do tej pory. A w tym czasie wiele się zmieniło, bo zamiast krwi dawcy oddają teraz do bazy tylko… wymaz z błony śluzowej wewnętrznej strony policzka. Na tej podstawie można już określić „bliźniaka genetycznego”, który może uratować chorym na nowotwory krwi życie (białaczka, chłoniaki, szpiczaki itp.).

Przedstawicielka fundacji Katarzyna Baran, która jest koordynatorką rekrutacji dawców, poinformowała podczas konferencji o akcji rejestracji potencjalnych dawców szpiku, która odbędzie się w niedzielę 28 maja na Jasnych Błoniach przy ul. Piotra Skargi od godz. 11 do 18. Dawcami mogą zostać wszyscy chętni i zdrowi ludzie między 18. a 55. rokiem życia, którzy ważą minimum 50 kg i nie mają widocznej… nadwagi.

Okazuje się, że najlepszym lekarstwem na nowotwory krwi dysponujemy my sami. W największej bazie dawców szpiku w Polsce zarejestrowanych jest i przebadanych ponad milion potencjalnych dawców, a już 3888 osób oddało swoje komórki macierzyste lub szpik dając chorym szansę na zdrowe życie. Dobrze zatem podzielić się lekarstwem, które mamy w sobie.

(mos)

Na zdjęciu: Kuba w towarzystwie mamy (z tyłu) zachęcał do udziału w niedzielnej akcji

Fot. Dariusz Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

do: Is
2017-05-24 06:54:57
Widać, że również Ty się nie zaszczepiłeś, ale na wściekliznę.
ls
2017-05-23 22:22:50
Super inicjatywa a antyszczepionkowce od krula ,kukiza, i reszty prawactwa z V kolumny rosyjskiej tez byli? bo oni sa super rasa i na nic sie nie musza szczepic np jesli by do afryki pojechali to zadna tam malaria ,dzuma ,itd ich nie dopadnie, bo to rasa panow, buhahhaha ,wszystko natural, takze selekcja hahhaa

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA