Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

W KURIERZE. Było i znikło

Data publikacji: 30 maja 2016 r. 12:52
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:04
W KURIERZE. Było i znikło
 

Po jedenastu latach z wieży Zamku Książąt Pomorskich zdemontowano wahadło Foucaulta. Zawieszona na linie kula udowadniała zwiedzającym, że Ziemia faktycznie się kręci.

Szczecińskie wahadło było drugim pod względem ciężkości w Polsce – ołowiana kula ważyła 76 kilogramów (tylko w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie można zobaczyć cięższe urządzenie, ważące aż 242 kilogramy) i wisiała na niemal 27-metrowej linie. Skonstruowali je szczecińscy naukowcy z Wydziału Matematyczno-Fizycznego Uniwersytetu Szczecińskiego, pracujący pod kierunkiem nieżyjącego już prof. Jerzego Stelmacha.

Dlaczego uruchamiane z wielką pompą w 2005 roku urządzenie znikło z zamkowej wieży?

Więcej w poniedziałkowym Kurierze Szczecińskim i e-wydaniu z 30 maja 2016r. 

(kas)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

koszsmieciowy
2017-12-15 06:14:25
Ze Szczecina było najblizej do morza.60 lat temu w Gdyni mogłes szuflować ziarno w elewatorze za to w Szczecinie mogłeś okrętować na s/s Kopalnia Czeladz i szuflować wegiel pod kotłami.Ja wybrałem wegiel pod kotłami. Szczecin jest najbardziej morskim miastem w Polsce.Gospodarka morska Szczecina ,stocznie,zegluga i rybołóstwo dawała chleb i masło dla miliona ludzi.Każdy symbol morski nawet gwóżdz z barki powinien byc w złotych ramkach i byc powodem morskiej dumy.Zrozumieć sens słow "Morze żywi i bogaci" moze człowiek wolny,dumny i odwazny.Przeciwne zdanie na siłe wpycha Polakom agentura dawnej gestapo i folksdojczów.Polacy nie moga mieć ani religi ani symboli ani morza. A Szczecin to Polska zdobycz wojenna i wolno nam wstawiac nasze symbole i nie pytac Berlina o zgode.
SromotnikBezwstydny
2016-05-31 10:03:57
Wojtku, "Dar Pomorza" to tez poniemiecka łajba „Prinzess Eitel Friedrich”... Jeśli magistraccy wiedzą lepiej, gdzie posadowić na Łasztowni, sporny maszt-i pomnik słynnego kapitana- to OK! Niech się dzieje! Wyjaśnię ci tylko, że dżwig na statku, to -bom-. Powiem Ci też, że Szczecinianie są ludżmi morza bez względu na dzielącą nas ilość km. Podobnie jest w Hamburgu czy Amsterdamie... Wyjaśnij nam jeszcze gdzie magistrat schował "wahadło Fuko'ta"?
@Popieram sromotnika
2016-05-30 19:40:20
Jakies traumy? Znasz to z autopsji? "My mieszkańcy Szczecina" - a skąd sie niby wziąłeś/wzięłaś? Przodkowie mieszkali juz tu przed wojna, ze tak obrażasz napływowych mieszkańców ? Widać słoma z butów wystaje i miłość do morza odległego o 100km niczego tu nie zmieni.
Popieram sromotnika
2016-05-30 18:29:07
My mieszkancy Szczecina kochamy morze. Niestety naplywowym wojtkom maszt mogl sie kojarzyc z jakims urzadzeniem rolniczym ktore zrylo mu dziecinstwo. Teraz po tylu latach z dala od ojcowizny wojtek musi udawac wielkiego mieszczanskiego architekta, by znajomi sie nie dowiedzieli ze za mlodu defekowal za obora.
@SromotnikBee
2016-05-30 18:08:18
Rozumiem w pełni sentyment do rzeczy morskich w portowym mieście. Też jestem szczecinianinem i zapewniam Cię, że nie PGRowcem. Dlatego chciałbym aby zarówno port jak i żegluga w Szczecinie miała się jak najlepiej. Myślę jednak że współczesnych Szczecinian Polaków stać na coś więcej niż dźwig z poniemieckiej łajby postawiony nie wiedzieć dlaczego z dala od wody na środku trawnika. Wyglądało to raczej na groteskę lub celową prowokację a nie dumę z morskosci naszego miasta. Ponadto naprawdę ten kawał żelaza zaburzał przestrzeń tamtych okolic. Kapitanowi Maciejewiczowi proponuje wybudować pomnik z prawdziwego zdarzenia na nadodrzańskich bulwarach lub na Łasztowni. Jeśli ten masz miałby gdzieś być eksponowany to np. Na szczycie wyspy Grodzkiej, ale nie tam gdzie samowolnie postawiono go w latach 90tych bez szacunku dla otoczenia przestrzennego.
SromotnikBe..do @ Wojtek...
2016-05-30 17:14:10
Wojtku, nazywasz ten maszt "karygodnym żelastwem". Z tego wnioskuje, że nie masz w duszy miłości do morza, statków, okrętów,stocznu, portu... Powiem ci, że ludzie którzy pływali, budowali statki, remontują je czy pracują na nich w portach- wiedzą,że statek-jak człowiek- ma duszę, historię i tkwi w pamięci ludzi.Ja zachowałem mosięzny fragment reozbieranego "Kapitana Kosko" i ilekroć wracam do książki "Znaczy kapitan" to mam przed oczyma statki z imionami ich bohaterów. Dla szczecinian - nie PGRowców, maszt z "Macaja" był symbolem morskiej potęgi miasta i portu.Portu o którym śpiewano"Port to jest poezja...".Wielu dla tej poezji tu zjechało i zostało... Dla nas statek - to nie "karygodne żelastwo".
kulakulki
2016-05-30 14:34:32
może ołów był potrzebny na kule armatnie, bo przewodnia siła narodu wybiera sie na wojne z UE
no tak
2016-05-30 14:09:53
Co tu ma prezydent do rzeczy ? Zamek jest pana marszałka, podobnie jak: zdobiący wjazd do centrum namiot opery, "szekspirowski" Teatr Polski i muzeum morskie z masztem Maciejewicza.
Wojtek
2016-05-30 13:45:51
Wahadło powinno funkcjonować. Co do tak zwanego masztu Maciejewicza to jego miejsce było na pokładzie skasowanej jednostki. Późniejsze bezmyślne, bez uzgodnień z architektami i urbanistami usadowienie tego żelastwa było karygodne. Dobrze że znikło z przestrzeni między Bramą, Zamkiem a kościołem św Piotra i Pawła. Szczególnie po wybudowaniu filharmonii i muzeum wyglądałoby koszmarnie.
...z tramwajami.
2016-05-30 13:01:29
Jak to dlaczego? Może dlatego, że Prezydent i Marszałek lubią szumnie przecinać wstęgi, a w tym przypadku przecięto linę i do widzenia. Wstyd na całą Polskę. Mieć tak niesamowite urządzenie, coś co nie tylko uczy, ale jest też wizytówką miasta i tak to zmarnować.. Ale co się dziwić, skoro Maszt Maciejewicza do dzisiaj nie powrócił na swoje miejsce, a turyści tylko kiwają głowami.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA