Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Rewolucja permanentna

W tym tygodniu, zgodnie z zapowiedzią premier Beaty Szydło mamy poznać informację o zmianach personalnych i systemowych w rządzie. Poleci kilka głów, dowiemy się, że trzeba ruszyć z ofensywą, przejść od zapowiedzi do czynów.

Zmiany personalne są mniej istotne, obawiam się czego innego - permanentnej rewolucji. PiS doszedł do władzy z przekonaniem, że trzeba zmienić kraj w każdym jego segmencie. Ambicją ministrów w poszczególnych resortach jest wypracowanie koncepcji przebudowy swojego odcinka pracy. Kto nie odrobił tego zadania, będzie wysadzony z pociągu. W takiej atmosferze ministrom nie pozostaje nic innego jak tylko wymyślać i forsować.

W niektórych ministerstwach rewolucja trwa w najlepsze. Szeryf od wojska wymyślił obronę terytorialną, szefowa gabinetu oświaty wywróci do góry nogami szkolnictwo, minister od zdrowia zlikwiduje NFZ. Do tego dołączy parlament, który wymieni bodaj wszystkie ustawy. Zmiany w każdym resorcie pociągają za sobą kasę. Jak wielką? Nie wiadomo. Przedstawia się projekty ustaw, którym brak rzetelnej analizy finansowej. Gospodarce grozi rozchwianie. Na razie doświadczamy tylko symptomów, choćby spadki na warszawskiej giełdzie na skalę niespotykaną w innych europejskich krajach. A to dopiero początek.  Rachunki za reformy dopiero nadejdą.