Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Portowcy strajkowali najdłużej

Data publikacji: 28 września 2017 r. 12:41
Ostatnia aktualizacja: 09 listopada 2017 r. 09:54
Portowcy strajkowali najdłużej
 

„U źródeł „Solidarności”. Zapomniane twarze opozycji” – pod takim hasłem Fundacja Polskich Wartości zorganizowała 8 września spotkanie w szczecińskim porcie. Miało ono na celu przypomnienie prawdziwych bohaterów, którzy walczyli o wolną Polskę. Byli wśród nich portowcy i stoczniowcy zaangażowani w strajk w 1988 roku.

Seria strajków latem 1988 roku zaczęła się 15 sierpnia w kopalni węgla kamiennego w Jastrzębiu-Zdroju. Dwa dni później do strajku przyłączył się szczeciński port, rozpoczynając najdłuższy protest pracowników w historii miasta. Domagano się ponownego zalegalizowania NSZZ „Solidarność” oraz podwyżki płac.

Do strajkującego portu wkrótce dołączyło Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej oraz Zakład Budownictwa Kolejowego w Szczecinie. Dzień po rozpoczęciu protestu, 18 sierpnia, utworzono Międzyzakładowy Komitet Strajkowy Regionu Pomorza Zachodniego. W odpowiedzi władze komunistyczne wprowadziły blokadę portu.

– To nie było tak, że strajk był początkiem – mówi Michał Achramowicz, jeden z uczestników strajku. – On był końcowym elementem serii wydarzeń, efektem. Strajk był dla załogi portu bardzo ważny i bardzo potrzebny. Z Warszawy szły sygnały, że powinniśmy go już zakończyć. Nawet sam Wałęsa o to prosił, ale dla nas to było nie do pomyślenia.

Od strony lądu zakład otoczyły liczne oddziały ZOMO, do kanałów portowych wpływały okręty desantowe, a nad portem przelatywały helikoptery. Pracownicy w odpowiedzi na to ciężkim sprzętem zablokowali wszystkie newralgiczne punkty.

– Całą noc nas milicja ganiała od jednego wejścia do drugiego, ale na teren portu bali się wejść – wspomina inny z uczestników protestu.

Pięć dni po rozpoczęciu strajku ZOMO brutalnie spacyfikowało załogi szczecińskich zajezdni Niemierzyn i Golęcin, a protestujący zostali usunięci z terenu zakładu. Po tych wydarzeniach strajkujący w porcie zostali osamotnieni. Nie przerwali jednak protestu.

Najdłuższy strajk w historii miasta, w który zaangażowanych było również najwięcej pracowników, zakończył się 3 września pochodem do szczecińskiej katedry. Po uroczystej mszy świętej uczestnicy przeszli ulicami miasta do kościoła Ojców Jezuitów przy ul. Pocztowej. Właśnie tam w czasie strajku zorganizowany był, dzięki zaangażowaniu księży, punkt zbiórki pomocy dla strajkujących.

Uczestników wspomnianych wydarzeń z 1988, ale też 1980 roku zaproszono do historycznej sali nr 13 Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. Spotkanie zorganizowała Fundacja Polskich Wartości przy wsparciu ZMPSiŚ.

– Chcieliśmy tym spotkaniem uczcić prawdziwych członków „Solidarności” – bohaterów tamtych czasów, o których nikt dzisiaj nie pamięta – tłumaczy Wojciech Woźniak, prezes Fundacji Polskich Wartości. – Pragnęliśmy przypomnieć wszystkim o sierpniowych i wrześniowych strajkach z roku 1988, które doprowadziły do obrad Okrągłego Stołu i dzięki którym mamy teraz wolną Polskę.

Punktem kulminacyjnym spotkania w porcie był koncert muzyki patriotycznej w wykonani kwartetu „Kontrast” oraz solistki Julii Szynkaruk. W repertuarze znalazły się takie utwory, jak: „Białe róże”, „Pierwsza brygada”, „O mój rozmarynie”, „Przybyli ułani” czy „Rota”. Na zakończenie zabrzmiała piosenka, która wszystkim się kojarzy z „Solidarnością” – „Mury” Jacka Kaczmarskiego.

Adrian KALETA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

sokoli wzrok
2017-09-28 12:06:01
Czyżby na planszy z archiwalnymi zdjęciami była ta sama osoba w koloratce, która prowadziła to spotkanie....już bez koloratki? ;)

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA