Poniedziałek, 06 maja 2024 r. 
REKLAMA

Gotowość w wylęgarni

Data publikacji: 28 października 2020 r. 13:20
Ostatnia aktualizacja: 29 października 2020 r. 16:05
Gotowość w wylęgarni
 

Podczas mojej ostatniej wizyty na goleniowskich stawach, które są częścią Ośrodka Hodowlano-Zarybieniowego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Szczecinie, jego szef Marcin Klupś zapowiedział, że niebawem ruszą przygotowania do przyjęcia pierwszej ikry w wylęgarni. Nie minęły trzy tygodnie i okazuje się, że niemal wszystko zostało już przygotowane.

Jednym z najważniejszych zabiegów była oczywiście dezynfekcja wszystkich urządzeń. Aparaty kalifornijskie i słoje Weissa muszą być dokładnie odkażone. Ryby przecież też mogą chorować. To w budynku, ale nieco wyżej – wtajemniczeni wiedzą o tym doskonale – jest staw, z którego woda jest doprowadzona do pomieszczeń wylęgarni. Tam też trzeba było wykonać podobne prace.

– Usuwane były niepotrzebne rośliny, które zachwaszczały staw. Dno zostało odkażone i puściliśmy już tam wodę z pobliskiej rzeczki Wiśniówki i praktycznie wszystko jest gotowe do uruchomienia produkcji. W tym tygodniu pracownicy ośrodka odwiedzili już Trzebiatów. Tam również trwają przygotowania do połowu tarlaków. Trzeba tam zawieźć i zainstalować potrzebny sprzęt. Jeśli się wszystko uda, to na początek powinny być wycierane łososie, a po nich oczywiście trocie, ale to nie wcześniej niż w listopadzie. Dużo będzie zależało od pogody – mówi Marcin Klupś. – W grudniu na wylęgarni powinna się pojawić sielawa. Jeśli się uda, to nieco później wycierana będzie sieja. W styczniu natomiast sztucznie wycierane będą miętusy.

Na wspomnianych już stawach hodowlanych prace mijają półmetek. Wyławiane są na przykład karpie kroczki oraz narybek jesienny boleni.

esox

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA