Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

CBA bada dokumenty ws. przetargu na śmigłowce

Data publikacji: 24 stycznia 2017 r. 13:27
Ostatnia aktualizacja: 24 stycznia 2017 r. 20:55
CBA bada dokumenty ws. przetargu na śmigłowce
Fot. Dariusz Gorajski (arch.)  

Funkcjonariusze CBA zabezpieczają w Ministerstwie Rozwoju oraz w spółkach PZL Mielec i WSK "PZL-Świdnik" dokumenty w sprawie przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla wojska – poinformował we wtorek (24 stycznia) Piotr Kaczorek z CBA.

– Funkcjonariusze Delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Warszawie w ramach śledztwa prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie w sprawie rozpisanego w 2012 r. przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych realizują postanowienia o żądaniu wydania rzeczy, zabezpieczają dokumenty w Ministerstwie Rozwoju w Warszawie, w Polskich Zakładach Lotniczych sp. z o.o. w Mielcu oraz w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego "PZL-Świdnik" S.A. w Świdniku - powiedział Kaczorek.

Ministerstwo Rozwoju poinformowało w komunikacie, że funkcjonariuszom CBA zostanie wydana wszelka dokumentacja dotycząca negocjacji offsetowych, które ten resort prowadził w sprawie przetargu na śmigłowce. Jednocześnie MR ze względu na prowadzone postępowanie odmówiło komentowania podjętych w tym zakresie działań. Komentarza odmówił także dyrektor ds. komunikacji WSK "PZL-Świdnik" Stanisław Wojtera.

Według najnowszych, pochodzących z ubiegłego tygodnia zapowiedzi szefa MON Antoniego Macierewicza, w tym roku zostanie zakupionych 16 śmigłowców – po osiem dla Wojsk Specjalnych i Marynarki Wojennej. Minister mówił, że pierwsze dwie maszyny zostaną na przełomie stycznia i lutego dostarczone siłom specjalnym.

* * *

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012. W kwietniu 2015 r. MON do końcowego etapu zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters z maszyną H225M Caracal. MON podało wówczas, że tylko ta oferta spełniła wymogi formalne. Należące do amerykańskiego koncernu Lockheed Martin zakłady PZL Mielec oferowały MON śmigłowiec Black Hawk w eksportowej wersji. Z kolei WSK "PZL-Świdnik", które należą do włoskiego Leonardo, proponowały maszynę AW149. MON odrzuciło ofertę Świdnika ze względy na zbyt odległy termin dostawy, Mielca - z powodu braku uzbrojenia. Tej decyzji sprzeciwiało się będące wówczas w opozycji PiS oraz związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. Ówczesny szef MON Tomasz Siemoniak (PO) wiele razy podkreślał, że przetarg na śmigłowce dla wojska był rzetelny, a warunki dla wszystkich oferentów były takie same.

30 września 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu z Airbus Helicopters. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset z Airbusem, poinformowało o zakończeniu rozmów, uznając ich dalsze prowadzenie za bezprzedmiotowe. Według nowego rządu oferta Airbusa nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej. Od tego czasu MON na nowo rozpoczęło procedurę pozyskania nowych śmigłowców w ramach pilnej potrzeby operacyjnej. Pod koniec października 2016 r. MON poinformowało, że do rozmów z Inspektoratem Uzbrojenia przystąpili wszyscy trzej oferenci, którzy uczestniczyli w poprzednim przetargu.

Jesienią 2016 r. Prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła decyzję z 2015 r. o odmowie śledztwa z ówczesnego zawiadomienia posłów PiS ws. przetargu na śmigłowce i badała sprawę w postępowaniu sprawdzającym. W październiku 2016 r. prokuratura wszczęła śledztwo. Jego podstawą jest art. 231 Kodeksu karnego, który przewiduje karę do 3 lat więzienia za niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień. Inną podstawą jest art. 305, który stanowi, że kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej udaremnia lub utrudnia przetarg publiczny albo wchodzi w porozumienie z inną osobą działając na szkodę właściciela mienia albo osoby lub instytucji, na rzecz której przetarg jest dokonywany, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

(pap)

Fot. Dariusz Gorajski (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Gienio
2017-01-24 20:40:50
@ niech CBA zbada lepiej zerwanie kontraktu na Caracale. Ciekawe ile Macierewicz wziął od ruskich za pozbawienie Wojska Polskiego helikopterów Za to moze ekstra premie, bo przeciez on bierze od nich comiesieczna premie.
niech CBA zbada lepiej zerwanie kontraktu na Caracale
2017-01-24 17:13:05
Ciekawe ile Macierewicz wziął od ruskich za pozbawienie Wojska Polskiego helikopterów

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA