Sobota, 11 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Pierwszy wygrany sparing w Turcji

Data publikacji: 20 stycznia 2018 r. 15:15
Ostatnia aktualizacja: 20 stycznia 2018 r. 15:34
Piłka nożna. Pierwszy wygrany sparing w Turcji
 

Towarzyski mecz piłkarski. Pogoń Szczecin - Flamurtari Vlorë 2:1 (0:0) 0:1 Nildo (83, karny), 1:1 Drygas (85), 2:1 Dvali (88).

POGOŃ: Załuska - Râpă, Fojut, Dvali, Nunes - Delev, Hołota, Drygas, Kort (77, Żurawski), Frączczak (35, Tupta, 79, Benedyczak) - Buksa.

Piłkarze Pogoni Szczecin wygrali pierwszy sparing podczas zimowego zgrupowania w tureckim Belek. Pokonali wicelidera albańskiej ekstraklasy, zespół Flamurtari 2:1, a wszystkie gole padły w ostatnich 10 minutach i po stałych fragmentach gry.

Trener Kosta Runjaic na pierwszy sobotni sparing desygnował do gry jedenastkę zdecydowanie bardziej doświadczoną ze średnią wieku powyżej 27 lat z aż czterema piłkarzami powyżej 30 roku życia i bez choćby jednego młodzieżowca.

Od 35 minuty na boisku przebywał Tupta, który do zespołu dołączył w piątkowy wieczór, nie odbył jeszcze z drużyną ani jednego treningu piłkarskiego. W swoim premierowym występie niczym się nie wyróżnił, nie został zapamiętany z żadnej akcji, ale też trzeba przyznać, że cała drużyna nie grała w dobrym tempie, mecz toczył się w sennej atmosferze. Na pewno wpływ na to miały dość ciężkie treningi i mocne obciążenia, jakie piłkarzom w dwóch pierwszych dniach zaaplikował szkoleniowiec.

W pierwszej połowie drużyną dojrzalszą, lepiej operującą piłką była Pogoń. Przeprowadziła kilka szybkich akcji prawą stroną boiska, aktywny był Delev, po którego akcji w znakomitej sytuacji znalazł się Frączczak. 

Kapitan portowców zmarnował okazję, ale potwierdził też, że umie znaleźć się w polu karnym, ma instynkt strzelecki. Przed przerwą groźnym strzałem popisał się jeszcze Delev, ale bramkarz drużyny przeciwnej sparował piłkę.

Po zmianie stron inicjatywę przejęli rywale. Byli stroną dominującą, szczecinianie sprawiali wrażenie coraz bardziej zmęczonych, praktycznie nie zagrażali bramce przeciwnika. Tylko raz Buksa znalazł się w pozycji strzeleckiej, ale trafił piłką w boczną siatkę.

Ubytek sił w drużynie Pogoni był coraz bardziej widoczny, obrońcy mieli coraz większe problemy z wyprowadzaniem piłki z własnej połowy, rywal naciskał coraz mocniej i po jednym takim przejęciu w polu karnym faulował Dvali. To była podobna sytuacja, jak w ligowym spotkaniu z Legią, kiedy Gruzin też zachował się nieodpowiedzialnie, musi na przyszłość w takich sytuacjach bardziej uważać.

Albańczycy wykorzystali rzut karny i wydawało się, że tym samym zapewnili sobie wygraną. Nic z tego. Dwa stałe fragmenty gry: rzut wolny i rzut rożny, dwa doskonałe podania Nunesa i gole Drygasa, oraz Davliego zapewniły zwycięstwo Pogoni, choć po grze mało efektownej, co jest akurat zrozumiałe biorąc pod uwagę okres przygotowawczy. ©℗ (par)

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA