Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Priorytetem indywidualny postęp

Data publikacji: 09 sierpnia 2019 r. 12:04
Ostatnia aktualizacja: 09 sierpnia 2019 r. 12:08
Piłka nożna. Priorytetem indywidualny postęp
 

Football Academy to piłkarski projekt ogólnopolski adresowany do dzieci w wieku 4-12 lat. W Polsce jest około 150 takich ośrodków, które skupiają około 15 tysięcy młodych piłkarzy. Trenują tam różne dzieci: te utalentowane i te gorzej rokujące.

W Szczecinie od kilku lat funkcjonuje Szkoła Mistrzostwa Sportowego (Football Academy School of Excellence, czyli w skrócie FASE), w której grają i uczą się wyselekcjonowani z całej Polski gracze na poziomie siódmej i ósmej klasy szkoły podstawowej i liceum.

To nowy, bardzo świeży piłkarski projekt w Szczecinie, który funkcjonuje przy prywatnej szkole Leonarda Piwoniego. Młodzi piłkarze mają do dyspozycji bursę, zimą korzystają z wybudowanych z własnych funduszy boisk ze sztuczną trawą przykrytych balonem. Znajdują się przy samej szkole.

W roku 2015 trenerem koordynatorem został Maciej Mateńko, znany, ceniony i z wieloma młodzieżowymi sukcesami szkoleniowiec. Obecnie jego miejsce zajmuje Sławomir Kłos. Obaj są rodowitymi szczecinianami, zależy im na rozwoju lokalnego futbolu.

– Od roku 2016 wprowadziliśmy własny model szkolenia, który z każdym kolejnym rokiem jest modyfikowany – mówi Sławomir Kłos. – Efekty są widoczne. Udało nam się od tamtego czasu wyselekcjonować bardzo dużą grupę młodych zdolnych chłopców i wielu z nich podążyło już własną drogą. Znajdują miejsca w klubach zagranicznych i czołowych piłkarskich akademiach w kraju.

Bez drużyny seniorów

Piłkarski projekt FASE jest o tyle charakterystyczny, innowacyjny, że nie jest nastawiony na konkretny wynik, na przygotowanie piłkarzy pod własne cele. W klubie nie ma drużyny seniorów. Stąd bardzo trudno jest zatrzymać najbardziej utalentowanych chłopców po 15. czy 16. roku życia choćby na poziomie juniora starszego.

– Do każdego podchodzimy w sposób indywidualny – kontynuuje S. Kłos. – Wprowadziliśmy zajęcia dodatkowe dla wyróżniających się chłopców. Wychodzimy z założenia, żeby jak najlepiej przygotować ich do gry na wysokim poziomie bez względu na to, w jakim klubie będą kontynuowali dorosłe już kariery.

Już zimą czterech juniorów FASE z roczników 2001 i 2002 zostało wypożyczonych lub sprzedanych do klubów ekstraklasy lub I ligi. To było pierwsze takie okienko transferowe szczecińskiego klubu nastawionego na szkolenie młodzieży, w którym tak duża grupa piłkarzy została zauważona przez liczące się w kraju piłkarskie marki.

Na zasadzie transferu definitywnego do Rakowa Częstochowa odszedł 18-letni Adrian Bajkiewicz. Na zasadzie transferu definitywnego odszedł też Natan Konik (rocznik 2002), który trafił do Górnika Zabrze, natomiast na wypożyczenie odeszli: Jakub Sobecki (rocznik 2001) do Cracovii i Szymon Stróżyński (rocznik 2002) do Miedzi Legnica.

Testy we Włoszech i Anglii

Furorę w III-ligowym Świcie Skolwin zrobił 18-letni Szymon Emche, który zdobył w poprzednim sezonie 6 goli. Latem tego roku był na testach w angielskim Burnley, obecnie przebywa na zgrupowaniu we włoskim Cremonense, miał też propozycję z Rakowa Częstochowa, ale raczej wybierze opcję zagraniczną.

Rok młodszy od niego Szymon Matysiak od 11 miesięcy jest bramkarzem włoskiego Torino i rywalizuje w juniorskiej lidze Primavera. W poprzednim sezonie występował przeciwko takim klubom, jak: Sampdoria, Lazio, Juventus czy Fiorentina. W FASE przebywał jednak bardzo krótko.

W innym włoskim klubie SPAL Ferrara na testach przebywa 16-letni Gracjan Szyszka, którego chciałaby mieć u siebie Legia Warszawa. Bliski angażu w jednej z angielskich akademii jest 16-letni Kryspin Leśniak, który miał już wynegocjowaną umowę ze słynną w Anglii akademią Crewe Alexandria.

Z powodów pozasportowych, niezwiązanych z piłkarzem, ale dotyczących akademii, transfer został anulowany. Historyczny, bo pierwszy reprezentant Polski wywodzący się z FASE nie narzeka na brak ofert i prawdopodobnie nowy sezon rozpocznie w innym angielskim klubie.

Silna grupa w Legii

16-letni Piotr Karwowski został w letnim oknie transferowym piłkarzem Legii Warszawa, rok młodsi od niego Hubert Szulc i Ksawery Kukułka zostali piłkarzami Lecha Poznań i będą w tym klubie grać na poziomie juniora młodszego. Obaj zostali niegdyś odrzuceni z Zagłębia Lubin, dołączyli do FASE i w szczecińskim klubie zrobili na tyle duży postęp, że zainteresowały się nimi największe piłkarskie akademie w kraju.

Kolejni piłkarze z rocznika 2004, Kacper Wnorowski i Bartosz Dziemidowicz, dołączyli do starszego o rok Piotra Karwowskiego w Legii i będą stanowić w zespole juniorów młodszych dość silną grupę z FASE. Ponadto piłkarzem Arki Gdynia został Marcel Predenkiewicz, a do zespołu rezerw ŁKS Łódź trafił Adrian Trzepicki.

W czerwcu z wizytą w klubie przebywał dyrektor akademii w Burnley Jonathan Pepper. Przez kilka dni obserwował chłopców z kilku roczników, wypowiadał się o poziomie wyszkolenia w samych superlatywach. Zaproponował czwórce najbardziej utalentowanych tygodniowe testy w Anglii. Wkrótce pojadą tam: Jędrzej Góral, Jakub Romanik i Bartłomiej Łyczek (wszyscy rocznik 2004) oraz Piotr Pardel (rocznik 2005).

Łatwo zauważyć, że najbardziej zdolni chłopcy raczej nie trafiają do pobliskiej Pogoni. Pomiędzy obu klubami panuje, delikatnie ujmując, lekkie napięcie i nie wynika z tego nic dobrego dla szczecińskiej piłki nożnej.

Dominacja szczecińskich klubów

W ostatnich dwóch latach w Makroregionalnej Lidze Trampkarzy rozgrywki w najsilniejszej z czterech grup w Polsce zostały zdominowane właśnie przez Pogoń i FASE. Dwa sezony z rzędu rozgrywki wygrywała Pogoń, a zespół FASE za każdym razem plasował się na drugim miejscu. Za plecami szczecińskich zespołów rozgrywki kończyły między innymi: Lech Poznań, Warta Poznań, Lechia Gdańsk czy Arka Gdynia.

Jesienią ubiegłego roku zespół FASE był liderem w lidze trampkarzy do lat 15. Kraj obiegł filmik pokazujący, jak drużyna prowadzona przez Sławomira Kłosa wyprowadzała atak pozycyjny z własnego pola karnego aż do bramki przeciwnika, wymieniając kilka podań i kończąc akcję golem.

To była wręcz książkowa akcja pokazująca jakość i sposób szkolenia od najmłodszych grup wiekowych w tym klubie, a akcja rozgrywana była podczas sparingu z RB Lipsk, czyli przeciwko rywalowi z bardzo wysokiej półki, grającemu wysokim i bardzo agresywnym pressingiem.

– To było bardzo miłe – wspomina tę sytuację Sławomir Kłos. – Z całej Polski otrzymywaliśmy gratulacje, ale była też druga strona medalu. Od tamtej chwili niemal na każdym naszym meczu, a nawet sparingu zaczęli się pojawiać pośrednicy transakcyjni. Zaczęło nam się pracować coraz trudniej, był coraz większy kłopot z zachowaniem odpowiedniej koncentracji i skupieniem się nad najważniejszym, czyli na dalszym procesie szkolenia. To była też dla nas lekcja, musimy więcej uwagi poświęcić na uświadamianie rodzicom, co dla ich dzieci jest najważniejsze. Nie zawsze transfer do bardziej medialnego klubu jest dla nich korzystny.

Agenci dużym problemem

Niedawno w podobnym tonie wypowiadał się prezes Escolii Warszawa Wiesław Wilczyński.

– Dzisiaj jest tak, że młody dobrze kopnie piłkę i już ma 10 telefonów od agentów. To patologia.

– Zgadzam się z panem Wilczyńskim – ocenia S. Kłos. – Agenci w obecnych czasach to duży problem dla nas zajmujących się szkoleniem. Potrzebna jest większa świadomość rodziców, większe zaufanie do nas, trenerów. Często rodzice ulegają obietnicom bez pokrycia i popełniają błędy.

FASE nie szkoli dla konkretnych klubów, celem klubu jest wyszkolony piłkarz, nie wynik drużyny. Opinia o klubie jest w kraju coraz lepsza, o czym świadczą umowy z najlepszymi krajowymi akademiami, z którymi szczeciński klub rozgrywa serię sparingów.

– Będziemy spotykać się cyklicznie na seriach gier towarzyskich z takimi klubami, jak: Lech, Legia czy Zagłębie – mówi S. Kłos. – Toczymy również towarzyskie spotkania z klubami niemieckimi: RB Lipsk, Bayernem Monachium czy innymi mniejszymi ośrodkami z Neubrandenburga lub Frankfurtu. Wciąż szukamy nowych inspiracji i wyzwań, chcemy dawać naszym podopiecznym coraz więcej.

Latem tego roku trenerem drużyny juniorów młodszych został Robert Dymkowski, legendarny niegdyś napastnik Pogoni Szczecin, mający już doświadczenie w pracy z młodzieżą. 11 lat temu wywalczył z juniorami Pogoni Szczecin brązowy medal mistrzostw Polski juniorów młodszych.

– Od wielu lat obserwuję od wewnątrz, jak sprawnie i profesjonalnie działa FASE i Football Academy, gdyż mój syn trenuje w FA – mówi Robert Dymkowski. – Gdy zaproponowano mi pracę w FASE, to odpowiedź mogła być tylko jedna. Tak – chcę pracować wśród ludzi profesjonalnych i ambitnych. Jestem przekonany, że swoją pasją do piłki nożnej i wieloletnim doświadczeniem zdobytym podczas kariery zawodowego piłkarza oraz trenera wzbogacę szeregi kadry trenerskiej FASE. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA