Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Warto grać o wysokie cele

Data publikacji: 23 kwietnia 2019 r. 17:24
Ostatnia aktualizacja: 23 kwietnia 2019 r. 20:57
Piłka nożna. Warto grać o wysokie cele
 

W obecnym sezonie Ekstraklasa SA po raz ostatni rozdzieli pomiędzy kluby pieniądze na starych zasadach. Do podziału będzie niespełna 160 mln złotych, co przy 225 mln złotych wynegocjowanych na kolejne dwa sezony jest kwotą śmiesznie niską, ale i tak dla większości klubów stanowi podstawę egzystencji.

Pogoń w ubiegłym sezonie otrzymała w ramach umowy niecałe 9 mln złotych. Jeżeli w obecnym sezonie utrzyma siódme miejsce, to ta kwota będzie o około milion złotych większa. Wciąż jest jeszcze szansa wywalczyć większe pieniądze, zająć wyższą lokatę.

Miejsca w tabeli i awans do europejskich pucharów wiążą się z określonymi profitami pieniężnymi. W zeszłym sezonie Jagiellonia Białystok tylko z tytułu podziału pieniędzy z praw telewizyjnych zarobiła od Pogoni o blisko 6 mln złotych więcej.

Kasa za puchary

Ponadto za sam start w I rundzie kwalifikacji do Ligi Europy wypłacana jest premia w wysokości 220 tys. euro, czyli w przeliczeniu jest to około 950 tys. złotych. Awans do II rundy kwalifikacji to kolejne 240 tys. euro, a do III rundy kwalifikacji – już 260 tys. euro.

Zatem dojście choćby do trzeciej rundy kwalifikacji to już jest zarobek ponad 3 mln złotych, a przecież jest to etap zdecydowanie w zasięgu każdego polskiego zespołu, który zakwalifikuje się do gier w europejskich pucharach. W poprzednim roku na tym etapie rozgrywek były: Lech Poznań i Jagiellonia Białystok, natomiast na drugiej rundzie kwalifikacji swój występ zakończył Górnik Zabrze.

Różnice w zarobkach z tytułu praw telewizyjnych będą jeszcze większe od kolejnego sezonu, kiedy do podziału będzie aż 225 mln złotych. Może się okazać, że sprzedaż swoich najlepszych piłkarzy za kwoty poniżej 1 mln euro nie będą dla walczących o górną ósemkę klubów opłacalne. Naprawdę lepiej powalczyć o zajęcie jednego z czterech pierwszych miejsc, bo wiązać się to będzie już z bardzo poważnym zastrzykiem finansowym.

Doraźny sukces finansowy

Pogoń w przerwie zimowej sprzedała Laszę Dvaliego za pół mln euro. Nieznacznie podreperowała własny budżet, który tej samej zimy został też znacząco wzmocniony kwotą 4 mln euro za sprzedaż Sebastiana Walukiewicza. Sprzedaż Dvaliego znacznie jednak osłabiła poziom sportowy drużyny, a co za tym idzie, zmniejszyła się znacznie szansa na zarobek o wiele większy, niż nieco więcej jak 2 mln złotych.

Dziś ewidentnie widać, że gdyby Pogoń miała w składzie reprezentanta Gruzji, to szanse na podium byłyby zdecydowanie większe, bardzo realne, a z tego tytułu szansa na wzbogacenie się o kwotę znacznie większą niż 2 mln złotych byłyby bardziej prawdopodobne.

Dziś podział pieniędzy wygląda w ten sposób, że 55 procent całej sumy to kwota stała przeznaczona pomiędzy wszystkie kluby po równo (około 5,5 mln złotych na każdy klub). Od nowego sezonu procentowo będzie z tego tytułu mniej pieniędzy – 44 procent, ale de facto tych pieniędzy będzie więcej. Każdy klub otrzyma z równego podziału o 0,7 mln złotych więcej, czyli około 6,2 mln złotych.

Obecnie 8,5 procent całej kwoty otrzymają kluby, które awansują do europejskich pucharów. Oznaczać to będzie, że mistrz Polski otrzyma dodatkowo około 5,6 mln złotych, wicemistrz Polski wzbogaci się o 4,2 mln złotych, trzeci zespół dostanie 2,9 mln złotych, a kolejna drużyna 1,4 mln złotych.

35 mln złotych dla pucharowiczów

Od sezonu 2019/20 awans do europejskich pucharów oznaczać już będzie bardzo poważny zastrzyk finansowy, znacznie większy niż obecnie nie tylko pod względem realnych kwot, ale też procentowo. Kwota z 14 mln złotych wzrośnie aż do 35 mln złotych z podziałem tylko na cztery najlepsze zespoły w kraju.

Oznaczać to będzie, że mistrz Polski otrzyma dodatkowo aż 14 mln złotych, wicemistrz Polski wzbogaci się o 10,5 mln złotych, trzecia drużyna dostanie 7 mln złotych, a czwarty zespół 3,5 mln złotych. Kluby walczące o wysokie cele będą musiały mocno się zastanowić, czy warto w przerwie zimowej sprzedawać swoich najlepszych piłkarzy za kwoty poniżej 1 mln euro.

Więcej będzie można zarobić przy podziale pieniędzy za wywalczenie miejsca w europejskich pucharach, choć oczywiście gwarancji nie będzie żadnej. To dobra zmiana zachęcająca bardziej ambitne kluby do utrzymania jak najmocniejszych kadr, a co za tym idzie, będzie większa szansa na poprawę poziomu całych rozgrywek.

Obecnie 17,5 procent całej sumy przeznaczonych jest dla klubów ze względu na zajęte miejsce w tabeli. 28 mln złotych dzielonych jest na 16 klubów, ale nie po równo. Mistrz Polski z tego tytułu dostanie około 3,2 mln złotych, a każdy następny zespół w tabeli o około 200 tys. złotych mniej. Jest zatem motywacja, żeby walczyć o jak najlepsze miejsce, choć nie zawsze i nie w przypadku wszystkich drużyn ta motywacja była dostrzegalna na boisku.

Mogło być o 5 mln złotych więcej

Jeżeli Pogoń zakończy rozgrywki na siódmym miejscu, to z tego tytułu wzbogaci się o blisko 2 mln złotych. Trzeci zespół w tabeli tych pieniędzy dostanie o 800 tys. złotych więcej. Oznacza to, że gdyby Pogoń zatrzymała na rundę wiosenną swój najlepszy skład z rundy jesiennej, to mogła zająć trzecie miejsce i z tytułu zajętego miejsca mogła wzbogacić się o około 5 mln złotych, czyli o ponad połowę więcej, niż wyniósł zysk ze sprzedaży reprezentanta Gruzji do węgierskiego Ferencvarosu Budapeszt.

Od przyszłego sezonu z tytułu zajętego miejsce do podziału będzie 20 procent wszystkich pieniędzy, czyli około 50 mln złotych. Ranking historyczny uwzględnia zajęte miejsca przez zespół w pięciu ostatnich sezonach. W obecnym sezonie do podziału będzie 28 mln złotych z tego tytułu, natomiast od następnego sezonu na ten cel przeznaczonych zostanie 45 mln złotych, czyli 18 procent całej kwoty.

Od nowego sezonu wprowadzony zostanie nowy czynnik mobilizacyjny. 4 procent z całej kwoty, czyli około 10 mln złotych, podzielonych zostanie na kluby najmocniej stawiające na młodzieżowców. W obecnym sezonie Pogoń w punktacji Pro Junior System plasuje się na czwartym miejscu. Trudno określić, jak wielu młodzieżowców występować będzie w nowym sezonie, ale nie zanosi się na to, żeby było ich nadmiernie wielu.

Podsumowując, warto będzie od nowego sezonu bić się o jedno z czołowych miejsc, bo do wygrania będzie naprawdę sporo. Przykładowo trzeci zespół otrzyma z równego podziału 6,2 mln złotych, premię za trzecią lokatę w wysokości 7 mln złotych, za wywalczone miejsce około 5 mln złotych, Pogoń za ranking historyczny powinna dostać około 4 mln złotych, a to oznacza, że w sumie będzie to około 22 mln złotych.

Tyle Pogoń zarobi z tytułu praw telewizyjnych, jeżeli w kolejnym sezonie zakończy rozgrywki na trzecim miejscu. To jest aż o 12 mln złotych więcej, niż w sezonie obecnym na daną chwilę. Warto zatem mieć wysokie cele, które wyceniane są na coraz większe kwoty. ©℗ 

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Prezes z nadwagą
2019-04-23 20:43:56
A idz ty mnie pan z tymi wyliczeniami z tyłka. Ja jak spezedam to kasiorka jest na ręku a nie jakieś tam wirtualne puchary...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA