Niedziela, 12 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Wisła nie lubi grać z sąsiadami

Data publikacji: 04 października 2018 r. 13:41
Ostatnia aktualizacja: 04 października 2018 r. 13:41
Piłka nożna. Wisła nie lubi grać z sąsiadami
 

Nie jest to najlepszy sezon dla piłkarzy Wisły Płock. Po 10 kolejkach na koncie mają tylko dwa zwycięstwa oraz po cztery porażki i remisy. Dokładnie tyle samo punktów i taki sam bilans ma najbliższy rywal płocczan – Pogoń Szczecin.

- Spodziewamy się ciężkiej przeprawy. Podobnie jak w Płocku, tak i w Szczecinie nie jesteśmy zadowoleni z dorobku drużyny. Po dziesięciu kolejkach straciliśmy 20 punktów, tak słabego wyniku nie mieliśmy ani rok, ani nawet dwa lata temu - powiedział prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski.

Od chwili awansu Wisły do ekstraklasy, obydwa zespoły spotykały się tylko cztery razy. Dwukrotnie wygrali pojedynki "Nafciarze", padł jeden remis (na wyjeździe) i jedna porażka w meczu wyjazdowym poprzedniego sezonu.

W 10. kolejce rozgrywek Wisła pokonała u siebie 1:0 Lechię Gdańsk, zaś rywale, na wyjeździe 2:0 Zagłębie Lubin.

- Nasze nastroje trochę się poprawiły, wygraliśmy z Lechią, teraz trzeba to powtórzyć w Szczecinie. Mamy dramatycznie mało punktów, mniej niż w poprzednim sezonie i mniej niż w naszym debiutanckim. Pokonanie Lechii dało nam odrobinę oddechu, mam nadzieję, że dało też wiarę drużynie, że są w stanie pokonać każdego rywala - wyjaśnił prezes.

Lepiej z silniejszymi

Zdaniem Kruszewskiego, Wisła znacznie lepiej radzi sobie z drużynami silniejszymi, w sobotę przyjdzie jej się zmierzyć z sąsiadem w tabeli.

- Pogoń zdobyła osiem z dziesięciu punktów w czterech ostatnich kolejkach, jest na fali. Dwa ostatnie mecze wygrała, dwa wcześniejsze zremisowała. Czeka nas bardzo trudna przeprawa, a na dodatek mamy świadomość, jak bardzo potrzebny jest nam komplet punktów. Na razie mamy skromny dorobek, musimy go poprawić - tłumaczył.

Płocczanie znacznie lepiej radzą sobie w pojedynkach w zespołami silniejszymi. Punktowali w meczach z: Lechią, Legią, Jagiellonią, Wisłą Kraków, rozegrali także bardzo dobre, choć zakończone porażką 1:2 spotkanie z Lechem Poznań.

- Nie lubimy grać z sąsiadami w tabeli, a po wynikach widać, że lepiej nam się gra z drużynami silniejszymi, będącymi wyżej w tabeli. Oczywiście to nie znaczy, że się poddamy, będziemy walczyć o pełną pulę - zapowiedział.

Roszady w bramce

Przed tygodniem trener Dariusz Dźwigała mocno przemeblował drużynę, dokonując pięć zmian w składzie, zmienił także bramkarza. 17-letniego Marcela Zapytowskiego zastąpił debiutujący w ekstraklasie 20-letni Bartłomiej Żynel.

Młody bramkarz zakończył spotkanie z czystym kontem, co w tym sezonie nie udało się podstawowemu zawodnikowi na tej pozycji – Thomasowi Dahne. Wszystko wskazuje na to, że Dahne wróci w sobotę między słupki.

- Thomas trenuje od poniedziałku w pełnym obciążeniu i będzie gotowy do gry. Od decyzji trenera zależeć będzie, czy wyjdzie w pierwszej jedenastce. Trudniejsza sytuacja jest z Adamem Dźwigałą, który doznał kontuzji w meczu z Cracovią. Nie jest to poważny, uraz, tylko rana po głębokim rozcięciu skóry na kolanie. Wszystko dobrze się goi, ale istnieje ryzyko ponownego uszkodzenia skóry i dlatego podjęliśmy decyzję, że nie będzie brany pod uwagę przy ustalaniu składu na spotkanie. Wszyscy pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera - zapewnił Kruszewski.

Mecz 11. kolejki Pogoń – Wisła Płock rozegrany zostanie w sobotę, początek o godz. 15.30 na stadionie w Szczecinie. (pap)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA