Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Siatkówka. Na krawędzi upadku

Data publikacji: 12 grudnia 2018 r. 22:39
Ostatnia aktualizacja: 13 grudnia 2018 r. 13:17
Siatkówka. Na krawędzi upadku
 

Siatkarska Stocznia balansuje na krawędzi upadku. Od meczu z Treflem toczy się walka o uratowanie klubu, ale ostatnie dwa tygodnie nie przyniosły przełomu. Tymczasem w piątek mija termin ultimatum, jakie Stoczni postawiła Polska Liga Siatkówki. Jeśli 14 grudnia klub nie przedstawi planu naprawczego finansów, zostanie wykluczony z rozgrywek Plus Ligi.

– To byłby czarny scenariusz, ale nie można go wykluczyć. Nie jestem mitomanem czy szaleńcem. Robimy wszystko, aby ocalić ligę dla Szczecina. Jednak nie wiem, jak to wszystko się skończy – mówił w wywiadzie dla Sportowych Faktów prezes klubu Jakub Markiewicz.

Prezes przyznał, że na dokończenie sezonu Stocznia potrzebuje około 1,5 miliona złotych. Ratunku klub szuka m.in. w szczecińskim magistracie. Sprawy Stoczni były tematem obrad Komisji ds. Sportu Rady Miasta, a o sytuacji opowiadał radnym dyrektor klubu Krzysztof Śmigiel.

– Dyrektor klubu nie przedstawił na komisji żadnych konkretnych planów wyjścia z kryzysu. Deklarował jedynie, że do czasu otrzymania kolejnej dotacji miejskiej Stocznia na przetrwanie potrzebuje 300 tysięcy zł. Ze swojej strony jestem za tym, żeby pomóc klubowi i będę o tym rozmawiał z prezydentem, ale jego kierownictwo musi przedstawić realny plan naprawczy na najbliższe miesiące – komentuje radny Marek Kolbowicz.

Równie nerwowa atmosfera panuje w zdziesiątkowanej drużynie, choć akurat tu pojawiły się pierwsze pozytywne informacje. Z zespołem, w którym po rozwiązaniu kontraktów przez większość gwiazd pozostało pięciu siatkarzy, trenowało dwóch nowych testowanych zawodników – rozgrywający i przyjmujący.

– Działamy jednocześnie na różnych płaszczyznach. Prawnicy rozmawiają z naszym głównym sponsorem, czyli Stocznią Szczecińską, o zaległościach i rozwiązaniu tego problemu finansowego. A my jako szefowie klubu rozważamy inne możliwości finansowania. Szukamy również nowych zawodników. Właśnie teraz są prowadzone testy, ale czas ucieka – mówi Jakub Markiewicz.

Stocznia, która z uwagi na sytuację kadrową przełożyła dwa ostatnie mecze ligowe, w sobotę ma zaplanowane spotkanie ze Skrą w Bełchatowie. Przełożony mecz z MKS Będzin ma się odbyć w Szczecinie 19 grudnia. Termin kolejnego zaległego meczu z Chemikiem w Bydgoszczy nie został jeszcze ustalony. ©℗

(woj)

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Mix
2018-12-13 13:10:26
Ale się wygłupili z tą stocznią. Cały PiS.
Bis
2018-12-13 13:08:03
Jest stocznia i statki z Chin to może będzie siatkarska stocznia i siatkarze z Chin.
Net
2018-12-13 12:02:53
A swoją drogą to w klubie jest więcej prezesów, dyrektorów i innych urzędników. Więcej niż zawodników.
kkk
2018-12-13 09:58:54
A gdzie jest spec od sportu, co bierze kupę szmalu za nic, były na szczęście radny PiS, niejaki Niburski?
Baron
2018-12-13 05:04:17
Dyrektor nie przedstawił żadnych konkretów. A to nowość.pewnie za to zdementował plotki,że jest źle. Tylko tyle potrafi. Jaki dyrektor taki klub. Czyli nieudaczny.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA