Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Rzecznik rządu ewakuowany po wtargnięciu „żółtych kamizelek” do ministerstwa

Data publikacji: 05 stycznia 2019 r. 21:25
Ostatnia aktualizacja: 27 marca 2019 r. 16:30
Rzecznik rządu ewakuowany po wtargnięciu „żółtych kamizelek” do ministerstwa
Fot. EPA  

Rzecznik rządu Francji Benjamin Griveaux został w sobotę ewakuowany ze swego biura w Paryżu, gdy do budynku wdarli się na krótko członkowie ruchu "żółte kamizelki". W trwających w całym kraju protestach uczestniczyło tego dnia około 50 tys. osób.

- Były "żółte kamizelki", byli ludzie ubrani na czarno, (...) którzy wzięli z ulicy sprzęt budowlany i wyważyli drzwi ministerstwa (...), a także zniszczyli dwa samochody - powiedział cytowany przez AFP Griveaux. Potępił ten akt agresji, określając go jako "nie do zaakceptowania". - Mam nadzieję, że monitoring pozwoli na zidentyfikowanie i pociągnięcie do odpowiedzialności sprawców oraz że zostaną oni bardzo, bardzo surowo ukarani.

W całej Francji ósmą sobotę z rzędu trwały protesty członków ruchu "żółte kamizelki" przeciw rosnącym kosztom utrzymania. Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner, w manifestacjach brało udział ogółem 50 tys. ludzi - znacznie więcej niż tydzień temu, gdy było ich 32 tys. Według AFP ósma sobota demonstracji miała być "testem" dla "żółtych kamizelek", gdyż w ostatnich tygodniach ruch nieco słabł.

Minister Castaner, ogłaszając liczbę protestujących, podkreślił, że 50 tys. ludzi nie jest "liczbą reprezentatywną" dla całego kraju.

- To niewiele więcej niż jedna osoba z każdej gminy we Francji - dodał.

Wcześniej w sobotę w Paryżu w pobliżu merostwa zakapturzeni manifestanci zaczęli rzucać butelkami i kamieniami w policjantów, którzy odpowiedzieli gazem łzawiącym. Policja ponownie użyła gazu, gdy około 40 minut później część protestujących usiłowała przejść przez most, zmieniając planowaną wcześniej trasę marszu spod merostwa do budynku Zgromadzenia Narodowego, niższej izby parlamentu.

Manifestacje odbywały się m.in. także w Rouen, Marsylii, Tuluzie, Lyonie, Bordeaux czy Montpellier, gdzie według najnowszych informacji również doszło do starć z policją - zatrzymano pięć osób, a siedem odniosło lekkie obrażenia.

(pap)

Fot. EPA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

teść pasierba
2019-01-06 21:44:15
- nie nudź się, pomyśl jaka byłaby nagonka "troszczących się o demokrację" gdyby to "kaczaki" użyli pałki lub gazu na "Janie Józefie Grzybie".
znudzony
2019-01-06 12:49:05
"Policja ponownie użyła gazu (...)". Niedługo będą musieli pociągnąć rurę z gazem łzawiącym od Putina. Eurooligarchia nie cofnie się przed niczym, ale wywołanie wojny domowej może się dla niej skończyć jatką.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA