Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Chłopiec spadł z wysokości 8 metrów

Data publikacji: 19 sierpnia 2019 r. 23:15
Ostatnia aktualizacja: 20 sierpnia 2019 r. 23:27
Chłopiec spadł z wysokości 8 metrów
 

W parku linowym w Rewalu doszło do groźnego wypadku. 13-latek, który pokonywał trasę zawieszoną między drzewami, spadł na ziemię. Chłopiec został odwieziony do szpitala z urazem kręgosłupa.

Do wypadku doszło w minioną niedzielę. Skontaktowaliśmy się z właścicielem parku linowego w Rewalu Dariuszem Fują. Poinformował nas, że 13-latek najprawdopodobniej spadł z wysokości około 8 metrów. Jego zdaniem pomoc, której udzielono natychmiast chłopcu, była szybka i właściwa. Bardzo szybko też, bo po kilku minutach, nastolatkiem zajęli się pracownicy pogotowia ratunkowego. Niezwłocznie też przewieziono go do szpitala.

- Teraz najważniejsze jest zdrowie poszkodowanego 13-latka - powiedział nam właściciel parku linowego. - Karetka zabrała chłopca już po paru minutach. Nie mam pojęcia, jak mogło do tego dojść. Jedynym wytłumaczeniem może być chyba tylko błąd ludzki. Najprawdopodobniej chłopiec wypiął karabińczyki. My się skupiliśmy na zabezpieczeniu terenu. Zamknęliśmy park, udzieliliśmy informacji policji, sprawdziliśmy, czy wszystko w parku jest w porządku, sprawdziliśmy całą trasę. Wszystko było w porządku. Myślę, że powodem upadku nie była przyczyna techniczna. Chłopiec spadł z około 8 m. Nie wiem, jakich obrażeń doznał. Nigdy nie mieliśmy takiego wypadku.

Na pytanie, jak mogło do tego dojść, skoro uczestnicy tego rodzaju nadziemnych wycieczek mają zabezpieczenia uniemożliwiające upadki z dużej wysokości, odpowiedział, że zanim doszło do wypadku chłopiec musiał wypiąć dwa karabińczyki przy linach, które chroniły go przed upadkiem.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi policja.©℗

(r.c.)

Fot. Facebook/Park Linowy Gibon

 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Pit
2021-07-20 17:47:30
A od kiedy to policja zna się na parkach linowych ?
@Kinga
2019-08-20 13:06:57
To w Norwegii dzieci CI za to nie zabrali ?
.
2019-08-20 06:51:45
Parki linowe to bardzo niebezpieczne miejsce do zabawy. Dzieci, nawet 10-letnie, idą trasą, która jest zawieszona kilka metrów nad ziemią i same muszą przepinać karabińczyki, które je chronią. Przecież w stresie może zapomnieć, aby nie odpinać dwóch jednocześnie albo to, że nie mogą być zapinane w jednym kierunku. Ale od czego są rodzice...
KINGA
2019-08-19 23:36:25
To tylko takie coś moze się wydarzyć w Polsce .W Norwegii nigdy taka sytuacja nie miała by miejsca tam jak zaczynasz trasę wpinasz się raz i nie ma możliwości wycięcia się póki nie skończysz trasy chyba że ktoś stwierdzi że dalej nie chce iść bo się boi to tylko w takiej sytuacji może pomóc obsługa. Wiem co mówię bo moje córki 7 i 9 lat to przechodziły takie trasy i jeździły na takich tyrolkach że w Polsce strach by było je poscic bo by się krótko mówiąc zabiły.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA