Piątek, 03 maja 2024 r. 
REKLAMA

Oskarżony o brutalny mord zasłabł

Data publikacji: 13 listopada 2017 r. 07:46
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:55
Oskarżony o brutalny mord zasłabł
Fot. Ryszard Pakieser  

Kiedy w grudniu 2016 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazywał Radosława Warawkę na dożywocie, mężczyzna nie okazywał emocji - był spokojny i opanowany. Niespełna rok później, oskarżony nie był w stanie wejść do sali rozpraw. Jeszcze na tzw. dołku poczuł się źle. Został przewieziony do szpitala.

Rozprawa apelacyjna, do której miało dojść w ubiegły czwartek, to dla Radosława Warawki być albo nie być. Może najważniejsze wydarzenie w życiu. Jeśli bowiem Sąd Apelacyjny utrzyma w mocy postanowienie sądu niższej instancji, skazany spędzi w więzieniu wiele lat. Sędzia ogłaszający wyrok dożywocia zastrzegł bowiem, że mężczyzna będzie się mógł ubiegać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dopiero po odsiedzeniu w więzieniu 35 lat. Jeśli więc skazanemu uda się w końcu wyjść na wolność, będzie miał około siedemdziesiątki.

Zmienić tę decyzję Sądu Okręgowego może jedynie Sąd Apelacyjny, do którego odwołał się obrońca Warawki, adw. Przemysław Wiaczkis. Sąd miał się sprawą zająć w czwartek, ale oskarżony najwyraźniej nie wytrzymał ciśnienia - prawdopodobnie zdaje sobie sprawę z tego, jak ważna jest ta rozprawa. Jeszcze przed doprowadzeniem go do sali rozpraw poczuł się źle. Uskarżał się na wysokie ciśnienie. Wezwano więc pogotowie ratunkowe, które przewiozło chorego do szpitala.

Przypomnijmy, że szczecinianin odpowiada przed sądem za zabicie - i to ze szczególnym okrucieństwem - mieszkających w Dąbiu trzech członków swojej rodziny: matki, ojczyma i przybranego brata.

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 13 listopada 2017 r.

 Leszek Wójcik

Fot. Ryszard Pakieser (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Do piachu z nim.
2017-11-13 14:33:12
I takiego degenerata będziemy utrzymywać przez 35 lat ? Do piachu z nim.
M.Dem.
2017-11-13 09:46:19
Zasłabł, bo dlaczego tylko on jeden otrąbiony do odpowiedzialnosci? Gdy pozostali współdziałajacy w pomysłowości, organizowaniu i wykonaniu zbrodni na trzech osobach, jakby pod jakimś ochronnym parasolem? Kim jest ten najważniejszy kierujący czynnościami całej grupy? Poznamy ich twarze w relacjach medialnych? Prawo ma być jednakowe dla czynu, niezależnie od wieku, stanowiska, narodowości. Na ten moment publicznej wiedzy o zbrodni tak sie mysli w temacie tym. Jeszcze jest jeden aspekt: czy -jako koronny swiadek/współsprawca -nie boi sie zlikwidowania swojej osoby? Dla ochrony sprawy, ktora moze byc problemem szerszym? Zamordowani nie byli ludzmi biednymi i stanowili punkt na liscie do szerszego działania. Historia tego systemu totalitarnego jest w zwiazku z taka schizofrenia działania.
*
2017-11-13 08:33:42
A co, w chwili zabijania tych ludzi nie dostał wysokiego ciśnienia? Po co marnować nasze pieniądze na proces?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA