Sobota, 18 maja 2024 r. 
REKLAMA

Sześć godzin czekali na karetkę. Winna biurokracja?

Data publikacji: 10 lipca 2016 r. 20:17
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 11:08
Sześć godzin czekali na karetkę. Winna biurokracja?
 

– Wysłałam skargę do NFZ. Mój syn powinien zostać zabrany do szpitala, ponieważ istniało zagrożenie życia. Temu lekarzowi nie popuszczę, choćbym miała pisać do Warszawy – mówi Dorota Janik z Granowa w gminie Krzęcin. Kobieta kilka dni temu wezwała pogotowie do 30-letniego syna, który w grudniu był operowany na glejaka. Na karetkę czekała sześć godzin.

 – Syn przyszedł do mnie z dziećmi. Mieszka blisko. Źle wyglądał. Od tygodnia źle się czuł. Miał dziwne oczy i wysokie ciśnienie. Glejak to rak mózgu – dodaje matka, która powiadomiła męża, będącego akurat w pracy w Szczecinie. Poprosiła go, aby skontaktował się z lekarką prowadzącą syna. Niestety, panią doktor zastępowała koleżanka, która oznajmiła, że chorego trzeba przywieźć do szpitala.

– Zadzwoniłam do ośrodka zdrowia w Krzęcinie. Okazało się, że doktor, który akurat zastępował lekarza rodzinnego, nie może pozostawić pacjentów samych w ośrodku zdrowia. Może przyjechać dopiero po południu na wizytę domową – opowiada pani Dorota.

W ośrodku powiedziano, aby w takiej sytuacji wezwać pogotowie. Najbliższe znajduje się w Choszcznie i podlega pod Wojewódzką Stację Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie.

– Gdy pogotowie z Choszczna przyjechało, lekarz kazał sanitariuszowi, by podał zastrzyk. Syn dostał ich chyba z osiem. Pozostawiono mu w ręce wenflon. Byłam pewna, że zawiozą Artura do szpitala. Lekarz zapytał, gdzie syn był operowany i powiedział, że tam też musi być zawieziony. Zapisał, że pacjent jest w stanie niepokojącym i potrzebny jest natychmiastowy transport do kliniki neurochirurgii na Unii Lubelskiej w Szczecinie – relacjonuje mieszkanka Granowa.

Okazało się jednak, że zlecenia na transport karetką specjalistyczną do Szczecina nie ma. Musi je wypisać lekarz rodzinny. Rodzina pojechała więc do Krzęcina i tam wystawiono zlecenie na przewóz karetką do Szczecina.

– Na pomoc czekaliśmy od godziny 11 do godz. 16.50 – mówi Dorota Janik.

 ©℗

Tekst i fot. Elżbieta Lipińska

Na zdjęciu: Choszczeńskie pogotowie jest filią Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Cieszy się dobrą opinią.

Więcej w „Kurierze Szczecińskim” i e-wydaniu z 11 lipca 2016 r.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Proste
2016-07-12 09:24:17
Jak się ma glejaka mózgu to się siedzi w domu albo w szpitalu a nie szwęda z wizytami po rodzinie
Wawrzek
2016-07-11 11:46:23
Człowiek czekał na ratunek i nie piszcie bzdur, że na przewóz, przewóz był elementem ratunku. Niestety system opieki zdrowotnej w Polsce został definitywnie zdegenerowany tzw. reformami Buzka po tych reformach dobrze w tym systemie mają się tylko niektóre grupy a chory jest konkurencją dla willi i bryki(kolejnej) lekarza głównym celem kasa. Należy jednak podkreślić, że pomimo tego wielu lekarzy to specjaliści z prawdziwego zdarzenia i wysoko etycznym morale i tych szanujmy bo Oni naprawdę ratują ludzkie życie. Środki na lecznictwo zżerają powołane a zbędne instytucje urzędnicze, które potrafią uzasadnić potrzebę swojego istnienia we własnej obronie
@halo
2016-07-11 08:31:16
No jasne! Ty lecisz do lekarza od razu, kiedy się źle poczujesz? Tego samego dnia? Gdyby tak było, to byś wiedział, że Ci wizytę wyznaczą za tydzień jak dobrze pójdzie. I powiedzą: skoro się doczłapał do lekarza, to nie jest widocznie taki chory, może czekać.
Zdrowie
2016-07-11 07:45:22
Żadna tam biurokracja, tylko zwykłe komunistyczne podejście, a tego tak łatwo się nie wypleni. Zaraz, chwila, zrobi się, poczekać - to są typowe słowa w zasobie niektórych osób. A życie ludzkie i zdrowie ulatuje.
@SimoN
2016-07-11 07:34:52
jesteś totalnie oderwany(a) od rzeczywistości.
@halo
2016-07-11 07:28:30
Ciekawe czy Ty też zaraz biegniesz do lekarza gdy łeb Cię zaboli, ząb zaćmi czy w stawach zarwie??? Nie miej pretensji, wyraźnie napisane, tego dnia BARDZO źle się poczuł. Potrzebował pomocy i tyle.
halo
2016-07-11 00:28:37
Od tygodnia, źle się czuł, a karetkę załatwiali 6 godzin! Mieliście tydzień na zorganizowanie transportu, auto własne, sąsiad, rodzina, kolega lub PKP(pociągi co pół godziny)! Taki strasznie niedomagający chyba nie był skoro doczłapał się z wnukami do babci! Pacjent typu : od tygodnia rośnie mi wrzód na dupie, ale zaczął boleć o drugiej w nocy w Święta, a nieczuły doktor przyjął mnie dopiero po pół godziny i był niemiły! PS> I nie jestem lekarzem, po prostu nie uważam się za pępek świata, co mu się wszystko należy!
Adam
2016-07-11 00:21:27
Komentują jednak debile... Wam w mieście wydaje się, że na wsi jest tak samo, każdy ma auto, blisko taxi, znajomy z furą czy kilka karetek do przewocu. Trzeba być głupcem by tak myśleć! Nie ma powiedziane, że było zagrożenie życia, ale skoro lekarz potwierdził zły stan i lekarka też oceniła, że musi trafić do szpitala, to obowiązekiem tego pieprzonego NFZu jest zapewnić transport. Tylko czekją na takich mądrali jak wy, samemu wszystko samemu! To po cholerę płacę takie wysokie składki?...
SimoN
2016-07-10 23:50:01
"Anna do Simona" Ma Pani rację ; składki opłacamy(prawie)wszyscy. Co nie znaczy ze karetka typu "S" lub "P" ma służyć niczym taksówka. Powtarzam argument - skoro nie było zagrożenia życia pacjenta...!!! To ja, jako zrzucajacy się również na NFZ, stawiam VETO na takie przewozy ; zwłaszcza na zasadzie ...bo płacę to mi się należy! A pacjent godzinami leży ! ;)
Not
2016-07-10 23:08:39
Hehe LS:) Dobre! Być może wypowiedź każdego człowieka powinna być sprawdzana pod względem merytorycznym, zanim się ukaże. Nie tylko zwykłego czytelnika. Wtedy mielibyśmy puste karki zamiast wypowiedzi polityków i w ogóle wszystkich innych osób, a w telewizji pokazywaliby tylko milczących, dogrywając muzyczkę, żeby było fajniej. Prawda jest taka, że ludzie są bezradni w zetknięciu z służbą zdrowia, dodatkowo zdenerwowani chorobą bliskiego i podejściem lekarzy itp. Przejdźcie się do jakiejś przychodni, czy do szpitala i posłuchajcie.
LS
2016-07-10 22:30:53
Dobrze powiedziane Simon :) Należy potrafić i rozgraniczać Zespoły Ratownictwa Medycznego należące do WSPR Szczecin, które interweniują w przypadku stanów nagłych i zagrażających życiu tj. zawał, udar , wypadek, zatrzymanie krążenia itp. Pozostałe schorzenia typu: grypa od tygodnia , recepta itp. powinna być załatwiana przez lekarzy POZ i to do nich należy kierować skargi. P.S Ratownik Medyczny funkcjonuje w ramach ZRM :) Zanim cokolwiek ukaze się na łamach gazet powinno to być sprawdzane pod względem merytorycznym.
Anna do Simona
2016-07-10 22:22:25
Karetka to nie jest transport darmowy. Każdy ubezpieczony się na niego zrzuca, także ten który akurat potrzebuje pomocy.
SimoN
2016-07-10 22:00:41
Przepraszam ale... Pani czekała 6 godzin na przewóz syna a nie na pomoc !! To jest ogromna różnica !!! Lekarz Pogotowia postąpił moim zdaniem słusznie pozostawiając syna i wystawiając odpowiednie dokumenty dla Lekarza Rodzinnego. Pomoc została przez PR udzielona a skoro stan nie zagrażał życiu trudno oczekiwać aby zadysponować karetkę do Szczecina pozostawiając Choszczno bez karetki typu "S" czyli z lekarzem. Można było przez te 6 godzin zorganizować transport wlasny...ale po co jak jest darmowy ? Prawda ? P.S. Sanitariuszy już nie ma ; są Ratownicy Medyczni. Sanitariusze nie mieli prawa do zastrzyków...to tak na marginesie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA