Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

W procesie stoczniowym zeznawali byli ministrowie

Data publikacji: 20 lutego 2019 r. 18:11
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:33
W procesie stoczniowym zeznawali byli ministrowie
 

Dwaj byli ministrowie – Jacek Piechota i Wiesław Kaczmarek – oraz trzej dawni członkowie rady nadzorczej Stoczni Szczecińskiej Porta Holding zeznawali w środę (20 lutego) w Sądzie Okręgowym w Szczecinie. Po raz kolejny, bo sprawa po apelacji wróciła do pierwszej instancji. Są świadkami w procesie, jaki Skarbowi Państwa wytoczyli akcjonariusze SSPH, którzy chcą zapłaty z tytułu utraty wartości akcji.

Pozew zbiorowy wniesiono w 2012 r. do Sądu Okręgowego. Przesłuchano ponad 30 świadków, m.in. byłych premierów, ministrów, dziennikarzy i menedżerów. Do postępowania grupowego przystąpiło ponad 2000 akcjonariuszy. Chcą zapłaty w wysokości przeszło 21 zł za akcję (co najmniej). Taka bowiem była jej wartość księgowa w 2002 r., tuż przed upadłością holdingu, co nastąpiło za rządów SLD. Porcie Holding zabrakło pieniędzy na bieżącą działalność, a banki odmówiły udzielenia kredytów, gdyż nie chciał ich poręczyć Skarb Państwa. Członków zarządu SSPH aresztowano pod zarzutem działania na szkodę firmy, a po latach uniewinniono.

Łączna kwota roszczeń wynosi co najmniej 26 mln zł. 

We wrześniu 2017 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo Krzysztofa Piotrowskiego, reprezentanta grupy akcjonariuszy starających się o odszkodowanie. Sędzia przyznał, że wartość akcji spadła do zera, ale – jak orzekł – powód nie zdołał udowodnić, że ma to związek z działaniami funkcjonariuszy Skarbu Państwa.

Sąd Apelacyjny w maju 2018 roku uchylił ten wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu. Ten musi m.in. dopytać świadków, którzy już wcześniej zeznawali, o kwestie dotyczące sytuacji finansowej SSPH krótko przed upadłością czy okoliczności związanych z decyzją o nieudzieleniu firmie gwarancji potrzebnych do uzyskania bankowych kredytów.

W środę odbyła się pierwsza rozprawa. Sąd zamierzał przesłuchać sześciu świadków, ale stawiło się pięciu. Były premier Leszek Miller usprawiedliwił nieobecność chorobą.

– Wiem o piśmie skierowanym do premiera Millera, w którym zarząd stoczni zwracał się o udzielenie gwarancji, ale wtedy już wiarygodność danych przedstawianych przez zarząd była zakwestionowana przez konsorcjum banków – mówił były minister gospodarki Jacek Piechota.

Jak dodał, banki oceniły, że konieczna jest 80-procentowa redukcja zobowiązań stoczni, aby w ogóle procedować dalej sprawę.

Były minister skarbu Wiesław Kaczmarek mówił o ograniczonym zaufaniu do zarządzających spółką.

– Przedsiębiorstwo utraciło płynność, a odpowiedzialność za to ponosi zarząd – uzasadniał.

Na temat sytuacji ekonomicznej Porty Holding wypowiadali się dawni członkowie jej rady nadzorczej.

– Za moich czasów stocznia była w dosyć dobrej kondycji – stwierdził Eugeniusz Szerkus, który w radzie był do marca 2001 r. – Ogólna sytuacja na rynku światowym sprawiła, że stocznia musiała się modernizować, weszła w nową produkcję prototypowych chemikaliowców.

Dodał, że cały czas inwestowała. Jak zaznaczył, zarząd przewidywał trudne czasy dla przemysłu okrętowego i dlatego planował rozwijać też inną działalność. Jedną z nich miała być baza paliwowa w Świnoujściu.

– Gdy odchodziłem, stocznia miała zaplanowane 34 kontrakty, praca była zapewniona na trzy lata – mówił. – Perspektywy wydawały się bardzo dobre.

Potwierdził to prof. Leszek Pacholski, który był przewodniczącym rady nadzorczej.

– Gdyby dano nam więcej czasu, to praktycznie baza paliwowa pozwoliłaby nam się rozwijać i całemu holdingowi funkcjonować normalnie – przekonywał. – Wszystko, co zarząd robił, było zgodne z prawem i na zdrowy rozsądek nic więcej nie można było zrobić.

Inny członek rady nadzorczej, prof. Tadeusz Graczyk, podkreślał, że stocznia była doskonale zarządzana przez najlepszą kadrę. Na koniec oświadczył, że dla niego i stoczniowców jest to proces o odzyskanie dobrego imienia, ale również powinni zostać wskazani winni.

Kolejna rozprawa odbędzie się 27 lutego.

Elżbieta Kubowska

Fot. Dariusz Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Krzysztow
2019-02-21 18:08:22
Porównajmy karierę założyciela Apple Steva Jobsa do tych prezesów - sam zaprojektowal komputer to był Apple i co sukces rynkowy - jak zbankrutowal i otwieral nowa firmę - czy został urzędnikiem samorządowym w zamian za działalność polityczną??? Jak można czymś takim sąd blokować? Bo co bo polityka? To gdzie tu była działalność gospodarcza porównując z Apple z lokalną pizzerią czy lodziarnią - który z przedsiębiorców od pizzy czy lodów jest urzędnikiem samorządowym bo nie potrafił poradzić sobie z biznesem? Żaden bo nie ma czasu i możliwości podpisać kontraktu na sprzedaż lodów do urzędu wojewódzkiego za niego robi to produkt i rynek --czy sąd rozumie co to jest wolność gospodarcza?
pawka
2019-02-21 12:06:06
Jak widać tępa masa łyknęła historię o dopłacaniu do stoczniowców i dalej opowiada wymyślone przez kilku cwaniaków brednie.
baza paliwowa
2019-02-21 10:42:07
Czy można coś więcej na temat bazy paliwowej,kto ją sprzedał,kto kupił?
Sgtoczniowiec
2019-02-21 10:40:09
Proszę by sąd zainteresował się również gdzie pojechały maszyny stoczniowe- stocznia prywatna w Holandii panów prezesów. Kolejna sprawa -dkaczego stocznia uoadla? Kto podpisał w Berlinie na imprezie kontrakt na 12 statków B560 nie czytając 10 tomów danych do kontraktu gdyż były napisane w j.ang a prezesi nie znali tech angielskiego. Oj wiele jest tych przekrętów. Wszyscy wiedzą że prezes wykupywal akcje pracowników za bezcen przy każdej wypłacie przy okienku masowym była taka informacja.
@&@
2019-02-21 09:15:48
Były zarząd stoczni jest bezgranicznie bezczelny, kilkukrotnie dostawali pomoc publiczną od rządu i miasta, uwierzyli, że tak będzie trwać wiecznie. Nie wyrażam zgody na takie wykorzystanie moich podatków.
Krzych
2019-02-21 00:58:52
Jak nazwać kradzież i wyłudzenie publicznej kasy?? Bezczelnym Złodziejstwem czy uwłaszczeniem?
eh
2019-02-20 23:06:03
Tak sobie myślę, że TW Robert na wolności za to co zrobił dla zniszczenia stoczni i miasta, to obraza dla przyzwoitych ludzi. Co musiał czuć pan Piotrowski widząc to indywiduum na jednym korytarzu...
Felixd
2019-02-20 20:44:50
A kto miał dopłacić do tej stoczni? Nie wiedziałem, że Rząd ma jakieś pieniądze. To są wszystko pieniądze podatników, a Stocznia ich nie płaciła. Stoczni w Polsce było za dużo. Nie ma Stoczni, ale Szczecin funkcjonuje, powoli się rozwija i rozbudowuje, a na parkingach nie ma miejsc wolnych. Taka kolej rozwoju gospodarczego. Rozumiem, że następni po frankowiczqch chcą pieniędzy innych pracujących.
Piotrek
2019-02-20 20:42:51
Jestes bardzo dobrym adwokatem, wiec do dziela. Masz kregoslup i milo bylo zawsze z Toba porozmawiac.Kto jak kto, ale jesli nie ty, to kto ma sprawic by sprawiedliwosc zwyciezyla? To tylko slabi ludzie. Pod sciane i seria pytan bedzie skuteczniejsza od pepeszy :-) Trzymaj sie. Grzesiek
sąd zajmuje się
2019-02-20 20:17:27
(mam nadzieje) faktami a fakty są niekorzystne dla SLD - działacze SLD powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności - pan Piechota np doprowadził do upadku polski przemysł zbrojeniowy deklarując publicznie że jest "pacyfistą"
alas
2019-02-20 18:56:17
Czy w takiej sprawie sąd może być niezawisły? Czy to prawo czy polityka?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA