Nie ma co ukrywać, nasza znajomość frazeologizmów jest coraz słabsza. Dotyczy to zwłaszcza tych utrwalonych związków wyrazowych, które odwołują się do dawnych realiów, do znajomości literatury, środowiskowych obyczajów, zjawisk przyrody. I choć zanikanie owego specyficznego słownictwa jest procesem nieuchronnym, to jednak warto je sobie przypominać, bo frazeologizmy, przysłowia i porzekadła istotnie poszerzają zasób naszego osobistego słownika.
Weźmy na przykład powiedzenie: Każda liszka swój ogonek chwali. Jedni mówią: liszka, inni pliszka. Ale o co chodzi? – mogą zapytać młodzi ludzie, którzy nie zetknęli się we współczesnych tekstach z taką frazą, choć powiedzenie jest i dziś bardzo aktualne. Mówimy tak, gdy chcemy dać do zrozumienia, że najlepsze jest to, co dotyczy właśnie nas. Współcześnie można by ten zamysł oddać słowami: moje jest lepsze niż twoje, nasze jest lepsze niż wasze. Albo – cytując klasyka – „moje jest mojsze”.
Jaka to liszka czy pliszka ukryła się w tym powiedzeniu? Liszka to dawna nazwa lisicy, samicy lisa, która – jak wiadomo – ma piękny puszysty ogon. Pliszka to ptak o długim ogonie, którym porusza w sposób sugerujący, że się nim chwali. Starszą wersją powiedzenia (znaną już w XVI wieku) jest ta z liszką, ale i pliszka – jak widać – ma swoje uzasadnienie. Przysłowia były niegdyś przekazywane z ust do ust, więc podobna brzmieniowo pliszka mogła liszkę zastąpić. Dziś możemy też usłyszeć, że swój ogonek chwali myszka albo sroczka. Choć nie ma to uzasadnienia ani w sposobie zachowania tych zwierzątek, ani w ich postrzeganiu przez człowieka, to sens powiedzenia został w zmodyfikowanych wariantach zachowany.
Gonić w piętkę jest dziś zwrotem raczej nieznanym, zwłaszcza młodszemu pokoleniu. Mówi się, że ktoś goni w piętkę, jeśli w natłoku obowiązków przestaje sobie z nimi radzić, jest coraz mniej efektywny w działaniu. Powiedzenie odwołuje się do łowieckich realiów środowiskowych, zdarza się bowiem, że pies gończy zamiast gonić zwierzę, biegnie w kierunku przeciwnym niż prowadzą tropy. Myśliwi mówią też wtedy: gonić na odtrop, gonić pod trop. Jednak tylko powiedzenie gonić w piętkę zyskało dodatkowe metaforyczne znaczenie, bardzo pasujące do dzisiejszych zaganianych czasów.
Podrzucać komuś kukułcze jajo to zwrot używany w sytuacjach, gdy pragniemy powiedzieć, że ktoś, nie chcąc się zajmować trudną sprawą jego dotyczącą, zlecił komuś innemu jej załatwienie. Źródłem tego powiedzenia są obyczaje kukułki, która składa jaja w gnieździe innych ptaków. Motywacją kukułki jest troska o przetrwanie, ale ludzie nie pochwalają jej zachowania, toteż w wyrażeniu podrzucić komuś kukułcze jajo wyczuwalna jest wyraźna nagana.
Nic jednak nie usprawiedliwia zamiany słowa kukułcze na słowo zgniłe, co się mówiącym często zdarza. Chyba tylko człowiek może podrzucić komuś zgniłe jajo. Ptaki nie zachowują się tak irracjonalnie i nie działają z premedytacją na szkodę bliźniego swego.
Ewa Kołodziejek