Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Naukowczyni i chirurżka

Data publikacji: 2019-07-05 13:22
Ostatnia aktualizacja: 2023-05-17 19:56

Jeszcze na dobre nie zaczęłam pisać, a już myślę o dyskusji, jaką ten felieton wywoła. Sam tytuł wzburzy niejednego miłośnika polszczyzny, niezauważającego ścisłych związków między językiem a życiem i tego, że wszystko, co dzieje się w świecie, odzwierciedla się w języku. Ale od początku.

Odezwał się ponownie Pan Tomek, który niedawno zainspirował mnie do opisana żeńskich nazwisk. Tym razem gwałtownie zareagował na podpis pod zdjęciem umieszczonym w artykule „Wysokich Obcasów”: „Maria Siemionow, polska chirurżka i naukowczyni, która wraz z zespołem przeprowadziła pierwszą na świecie operację przeszczepu twarzy”.  Chirurżka – pisze pan Tomek – ośmiesza tych, którzy jej używają i lansują takie terminy. Jeśli kobieta chirurg chce być chirurżką, to ja się jej nie poddam i na stole operacyjnym się nie położę”. Aha, więc pani chirurg budzi zaufanie pana Tomka, ale chirurżka już nie, bo jest śmieszna i na pewno słaba, choćby cieszyła się światową sławą, tak jak Maria Siemionow. Nie, nie, chirurżce pan Tomek się nie podda! Naukowczyni też mu się nie podoba.

Czy przypadkiem takie rozumowanie nie jest przejawem myślenia magicznego? Jeśli utożsamiamy nazwę z określanym nią obiektem, to już tylko krok do utrwalenia stereotypu, że męskie jest lepsze niż żeńskie. Że naukowiec tak, a naukowczyni nie, choć zaraz obok stoją w słowniku strzelczyni i krawczyni wywiedzione od wyrazów strzelec i krawiec (zakończonych na –ec, tak jak naukowiec). Przyznaję, że strzelczyni i krawczyni to formy rzadko używane, ale istnieją, są odnotowane!  Znacznie częściej używana jest mistrzyni, która chyba nikogo nie dziwi, po co więc dziwić się naukowczyni? Znamienne, że mój korespondent nie ma nic przeciwko formie kierowczyni, o której pisze, że „wydaje się formą nie tylko poprawną, ale też zgrabną, miłą dla ucha”. Słusznie! Utworzona od nazwy kierowca forma kierowczyni jest zbudowana tak samo jak niekwestionowane przecież żeńskie nazwy: znawczyni, sprawczyni, sprzedawczyni, wychowawczyni mające swoje ugruntowane miejsce w polszczyźnie.

O co więc chodzi z tytułowymi nazwami? W gruncie rzeczy chodzi o nasz konserwatyzm językowy, o to, że przyzwyczajeni jesteśmy do nazw mężczyzn, a na określenia kobiet reagujemy buntem. Że żeńskie nazwy traktujemy ideologicznie, jako przejaw negatywnie ocenianego feminizmu. Tymczasem brak tych nazw w języku zafałszowuje obraz świata, czyni kobiety niewidzialnymi. A przecież ich aktywność społeczna i zawodowa jest faktem, dlaczego więc odmawiamy im prawa do własnych określeń? Dlaczego z radością witamy neologizmy odnoszące się do innych sfer życia, choćby biletomat, parawaning, słitfocia, a protestujemy przeciwko filozofce, prezydentce czy chirurżce?

Wiem, że chirurżka jest kłopotliwa, bo bardziej różni się od słowa chirurg niż naukowczyni od naukowiec albo prezydentka od prezydent. No i jest trudna do wymowy. Ale jeśli komuś ta nazwa jest potrzebna, to po co ją wyśmiewać? Zbudowana jest od podstawy zakończonej na -g, tak jak Norweżka od Norweg. Czy kogoś Norweżka śmieszy?

Ewa Kołodziejek

Komentarze

Bozena
2023-05-17 19:35:50
TRAGEDIA językowa. Komuś w głowie się przewróciło
Yola
2023-04-23 13:11:55
Tylu krytyków, a mailach służbowych coraz częściej widzę w podpisie "Dyrektorka", "Specjalstka" "Inspektorka" :)
Do nie polemika
2023-03-13 13:25:44
Poprawiła 😂
Mmmmmmmm
2022-03-24 11:13:35
To jeszcze ortopeżki, innych zawodów też nie należy dyskryminować może adwokatożki, dietolożki, archeolożki,magazynierożki jeszce jakieś pomysły ???
Kierowca
2022-01-13 23:03:28
Do końca życia zostanę kierowcą a nie jakąś kierowczynią. Kojarzy mi się z kierowczyną, co zaraz prowadzi do skojarzenia z biedaczyną itd... I zdecydowanie wolę panią chirurg od chirurżki, niezależnie od ilości dyplomów na ścianie w gabinecie. Pozdrawiam wszystkich zdrowo myślących. Anna
Jeg
2021-11-11 09:30:52
Zacznijmy od prawdziwego, wzajemnego szacunku a przestanmy wymyslac pseudo narzedzia do budowania pseudo szacunku. To jest takie nachalnie sztuczne.
Elżbieta
2021-08-13 19:46:59
Czuję się panią psycholog i z trudem łykam,,psycholożkę". Pani chirurg brzmi ładnie i nie widzę powodu tego ,,ukobiecac". I pierwsze słyszę,,krawczyni" ???
Lisowczyk
2021-07-24 09:43:50
,,Dziel i żądź" - rzymskie . ,,Ośmieszaj wszystko co dobre u przeciwnika" , używaj najbardziej podłych istot " - Sung Tsy . ,, Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta " ,,DEMORALIzacja to podstawowe narzędzie. Może w jednym zdaniu powinno się stosować całą odmianę by nikt nie nie został pokrzywdzony . A może nic by nikt nie został posądzony o coś .
Marta
2021-05-14 19:20:01
Ja tych feminizmów nie rozumiem! A ponadto od zawsze słyszałam, że była np. krawcowa! A teraz słyszę o krawczyni? Pierwszy raz słyszę o strzelczyni? Czy nie wystarczy powiedzieć Pani profesor, architekt, ginekolog itp. Czy to nie lepiej brzmi ! Niż profesorka, ginekolożka, naukowczyni ! Wydaje mi się, że to nawet dostojniej brzmi ! Myślę, że to wina języka polskiego. Np. w niemieckim jest in. Ale brzmi z sensem i nie ma podwójnych znaczeń.
Janek
2020-11-30 10:04:41
A samiec owcy to owiec, nie baran. Baran to określenie obraźliwe i nie można go dyskryminować ze względu na urodzenie!
Ewa
2020-11-22 18:53:18
Norweg - Norweżka chirurg - chirurżka zbieg - zbieżka szpieg - szpieżka Naprawdę??? Niedługo sami Polacy przestaną rozumieć swój język ojczysty. I nie można porównywać chirurżki, słowa używanego w poważnym kontekście, ze slangową słitfocią.
normalna
2019-11-21 12:49:08
A to nie jest po prostu tak że to idiotycznie brzmi i uwłacza kobiecie, która chce być traktowana poważnie? Prezydentka, premierzyca, premierka. Jestem panią doktor a nie doktorką albo doktorzycą. Proponuję w drugą stronę nie Polska tylko Polsk, albo nie Europa tylko Europ. Weźcie się opanujcie z tą na siłę wciskaną końcówkową poprawnością bo to żenujące jest.
Jon
2019-11-04 20:52:09
Dzisiejsze czasy są przekleństwem dla elit intelektualnych państwa polskiego. Oto ewidentnie widać w tych komentarzach, że nie dość, że plebs zupełnie nie rozumie wielu kwestii (tutaj akurat językowych), to ma czelność pouczać swoje wybitne jednostki. Ludzie, którzy dzisiaj produkują takie nowotwory jak m.in. "ciębię" (czym dowodzą swojej kompletnej indolencji) rozsiewają, niczym chorobę weneryczną, swoje "dobre rady" i kwestionują wiedzę i wyczucie językowe mistrzów języka polskiego. Dałbym sobie plecy ogolić, że gdyby w jakimś wydzielonym miejscu znalazła się Pani profesor i 1000 takich zwykłych niemot, jakie się tu "wypowiedziały", to te niemoty zaszczekałyby i zagryzły kogoś, od kogo tak naprawdę powinny się uczyć.
Dupolożka
2019-10-31 17:32:08
... Ludzie mają coraz mniej do powiedzenia, napisania, wyrażenia. Im są głupsi i do większych debili przemawiają, tym bardziej używają słów "wielkich", "światłych", innych, by być jak ci magowie ze Starożytnego Egiptu mówiący do ciemnego ludu... Najczęściej jednak ciemnota wynika z nich samych. I nie ma tu co bronić tych kretynizmów językowych pani Autorko...
Tomek, ale nie ten :)
2019-10-17 07:41:26
Po prostu utarło się w języku polskim nazywanie zawodów niby rodzajem męskim, ale rzeczywiście, abstrahując od płci, chodzi o człowieka np. chirurga, a nie kobietę, czy mężczyznę chirurga (niestety dla feministek człowiek jest rodzaju męskiego :)). Po co kombinować na siłę. Rzadko spotykam się w języku mówionym z takimi "bohomazami" językowymi, więc po co szanowne grono profesorskie z Rady Języka Polskiego zatwierdza takie "coś". A teraz z drugiej strony - czy np. czaplę samca mam nazywać "czapel", kukułki - "kukułek" itp.? Nie, ponieważ jest przyjęte, że te rzeczowniki są rodzaju żeńskiego i nic, ani nikt nie powinien tego zmieniać. Wg mnie "chirurżka, czy psycholożka, profesorka, czy nie daj Boże - reżyserka jest wyłącznie głosem galopującego feminizmu, a poza tym brzmią niepoważnie. Popieram w pełni Panią Alicję, ma zdrowe podejście do życia... i języka.
Tomek, ale nie ten :)
2019-10-17 07:38:59
Po prostu utarło się w języku polskim nazywanie zawodów niby rodzajem męskim, ale rzeczywiście, abstrahując od płci, chodzi o człowieka np. chirurga, a nie kobietę, czy mężczyznę chirurga (niestety dla feministek człowiek jest rodzaju męskiego :)). Po co kombinować na siłę. Rzadko spotykam się w języku mówionym z takimi "bohomazami" językowymi, więc po co szanowne grono profesorskie z Rady Języka Polskiego zatwierdza takie "coś". A teraz z drugiej strony - czy np. czaplę samca mam nazywać "czapel", kukułki - "kukułek" itp.? Nie, ponieważ jest przyjęte, że te rzeczowniki są rodzaju żeńkiego i nic, ani nikt nie powinien tego zmieniać. Wg mnie "chirurżka, czy psycholożka, profesorka, czy nie daj Boże - reżyserka jest wyłącznie głosem galopującego feminizmu, a poza tym brzmią niepoważnie. Popieram w pełni Panią Alicję, ma zdrowe podejście do życia... i języka.
Trashka
2019-08-19 21:13:28
Dziękuję za ten tekst - w pełni się zgadzam, a argumenty o trudnych do wymówienia wyrazach i zbitkach spółgłosek są po prostu żałosne i śmieszne (o ile mnie pamięć nie myli, Polacy i Polki są dumni z wymowy zdań typu "I cóż, że ze Szwecji?", "W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie" itd. Gżegżółka nie sprawia kłopotu, a chirurżka już tak?). Tak samo kwestia fonetyki, czyli rzekomej "dętki" i "loszki" - a co w takim razie z "tyczką"? Matematyczka też kogoś śmieszy? Aczkolwiek nie-polemika ma trochę racji - konsekwencja każdemu dodaje wiarygodności.
teść pasierba
2019-07-11 13:07:46
https://www.tvn24.pl/grecja-w-bunkrze-na-krecie-znaleziono-cialo-kobiety,951925,s.html.....W bunkrze na Krecie znaleziono ciało. Może należeć do zaginionej biolożki ...Ach te "profesory" i "profesorżki" od j.polskiego - czas umierać.
Alicja pedagog
2019-07-09 14:26:20
To jest po prostu ośmieszanie kobiet. Nie życzyłabym sobie, aby ktokolwiek do mnie zwracał się w taki sposób. Co to za twór premierka, prezydentka czy psycholożka? To jest groteska i robienie sobie drwin z kobiet, które wykonują zawód psychologa, czy zajmują stanowiska, takie jak: prezydent czy premier. Dlaczego nie może funkcjonować pani premier, pani prezydent, pani psycholog, pani ginekolog, pani chirurg. Nazewnictwo typu ginekolożka czy psycholożka jest wręcz ośmieszające. Widocznie to panie z kompleksami kazały się tak nazywać, innego logicznego wytłumaczenia nie znam.
what
2019-07-09 13:04:31
A majorka, a premierka w wykonaniu pani Muchy? Może być?
entuzjasta
2019-07-09 11:29:01
Mężczyźni żądają równouprawnienia. Prostytut i kurew powinny w końcu znaleźć się w słownikach.
chirurginka
2019-07-08 18:38:35
to jest TO! Chirurgiczka jeśli idziemy na całość....Ma rację @ Yogi ( Będziecie się z Waszą nowomową kisić w femgazetkach.) - "profesory" zaczynają gryźć własny ogon.
Wojciech (...)
2019-07-07 16:44:14
Proponuję mówić i pisać: chirurgini.
Yogi
2019-07-06 22:11:40
A co się Pani tak dziwi? Proszę zwrócić uwagę na fonetykę - czy dobrze brzmi prezy-dętka albo psycho-loszka? A propos chirurgów - kobiet jest tam niewiele, nie wróżę ekhm, chirurżce, kariery. Większość pacjentów nie będzie się silić ma nazwy od których wymawiania cała gęba boli. A co z psychiatrią? Psychiatrka? Wasze propozycje mają tę wadę, że fundują na końcu wyrazów zbitki 3 spółgłosek, mało kto będzie się przejmował poprawną wymową. Z jednym się zgodzę - nie ma o co toczyć bojów, życie zweryfikuje Wasze rewolucyjne zapędy. Będziecie się z Waszą nowomową kisić w femgazetkach.
nie-polemika
2019-07-05 17:16:21
"Prof. dr hab. Ewa Kołodziejek jest wykładowcą na Uniwersytecie Szczecińskim, członkiem prezydium Rady Języka Polskiego i autorką wielu książek o poprawnej polszczyźnie. W „Kurierze Szczecińskim” od lat publikuje felietony z cyklu „Językowa corrida” Nie chcę polemizować z autorytetem, jakim jest Pani Profesor(ka), ale proponuję bycia konsekwentnym w działaniu i zmienić opis podany w opisie obik zdjęcia Pani Profesor(ki)na: wykładowczynię i członkinią. Z wyrazami szacunku, wierny "czytacz"

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500