Lubię dyskutować na temat poprawnej polszczyzny. Z takich rozmów zawsze coś dobrego wynika: ktoś z nas się czegoś nowego dowie, zweryfikuje swoje podglądy na jakąś poprawnościową kwestię albo przekona się, że jego opinia dotycząca konkretnych faktów językowych nie jest słuszna. Zatem korzyść z wymiany poglądów jest obopólna. Chętnie też słucham uwag zgłaszanych przez czytelników moich artykułów. Czasem dzięki ich dopowiedzeniom uzupełniam jakiś temat, czasem piszę kolejny felieton. Tak więc w życzliwej atmosferze i we wzajemnej trosce o jakość polszczyzny propagujemy wiedzę o języku ojczystym.
Także dzisiejszy felieton zainspirowany jest głosem czytelnika „Kuriera Szczecińskiego”, odnoszącym się do mojego ostatniego felietonu. Czytelnik podpisany jedynie nickiem „mamahb” napisał tak: „Pani profesor, coś nie może być zbyt krótkie. Może coś być zbyt długie, ale tylko za krótkie. Po drugie 200 nie jest cyfrą, ale liczbą. Cyfra to znak pisarski, więc ta LICZBA składa się z trzech cyfr: 2, 0, 0. Pogratulować wiedzy”.
Hm, trzy zdania i trzy problemy. Pierwsza uwaga czytelnika nie jest chyba słuszna. Przysłówek zbyt oznacza ‘w sposób przekraczający czyjeś oczekiwania’. Poprzedzamy nim przymiotnik lub przysłówek, gdy chcemy powiedzieć, że jakaś cecha ma większe natężenie niż jest to potrzebne: Nie był zbyt wymagający; albo gdy jakieś zjawisko bądź cecha mają natężenie tak duże, że wykluczają to, o czym była mowa w zdaniu podrzędnym: Był zbyt zajęty sobą, by dostrzec jej rozterki. Nie udało mi się jednak znaleźć żadnej zasady przestrzegającej przed połączeniem zbyt krótkie, a aprobującej połączenie zbyt długie. Byłoby to zaskakujące, gdyby te antonimy (wyrazy przestawne) miały być w tym wypadku poddane innym regułom składniowym. Oba mogą się łączyć i z przysłówkiem zbyt, i z przysłówkiem za.
Nie oznacza to jednak, że przysłówki zbyt i za są równoważne. Przysłówek za można zawsze wymienić na zbyt, natomiast nie zawsze można dokonać zabiegu odwrotnego. Możemy powiedzieć za grzeczny i zbyt grzeczny, za mały i zbyt mały, ale tylko zbyt zmęczona, zbyt cofnięty, zbyt zaawansowany. Takie ograniczenia dotyczą jednak tylko imiesłowów przymiotnikowych albo przymiotników z przedrostkiem nie, np. zbyt nieproporcjonalny, a słowo krótkie do nich nie należy. Tak więc nie mogę w tej kwestii przyznać panu/pani „mamahb” racji.
Przyznaję ją natomiast w kwestii drugiej. Dylemat: kiedy liczba, kiedy cyfra opisywałam już kilkukrotnie, także odpowiadając na uwagi zgłaszane przez czytelników. W moim poprzednim felietonie nie chodziło jednak o ten problem, tylko o to, czy między znak 200 a skrót p.n.e. należy wstawić jakiś wyraz. Ale ponieważ 200 oznaczało w moim tekście konkretne pojęcie, a nie rząd cyfr, powinnam była użyć słowa liczba, także po to, by nie odwracać uwagi czytelników od istoty opisywanego problemu. Zatem dziękuję za tę uwagę.
Pozostał trzeci problem zawarty w ostatnim zdaniu czytelnika/czytelniczki. Nie jest to problem z zakresu poprawności językowej, tylko etyki słowa. Sarkazm, ironia, szyderstwo są naruszeniem kultury języka, są sprzeczne z zasadą kontaktu uprzejmego i – co tu dużo mówić – niczego konstruktywnego do rzeczowej dyskusji nie wnoszą.
Ewa Kołodziejek