Każde miasto najlepiej poznasz w tramwaju – mawiał legendarny Kisiel. Zaiste, tramwaj – najbardziej demokratyczny środek komunikacji oddawał. klimat polskich miast, bo było w nim zarazem tłoczno i gwarno. Z Poznania do Szczecina tylko ledwie ponad dwieście kilometrów, a jaka była kiedyś różnica w mowie, poczuciu humoru… Po paru przystankach (w bimbie czy tramwaju) miał przybysz jak na dłoni syntetyczny profil tubylca.
Dziś to już poniekąd historia. Jeszcze tu i ówdzie na przedmieściach zachowały się perełki lokalnej specyfiki, ale ogólnie biorąc, dialektyki i stylistyki się pomieszały i tramwaje w polskich miastach różnią się tylko kolorem.
W dzisiejszym tramwaju, jeśli ktoś rozmawia, to jeno starzy i bardzo starzy. Reszta, tzn. pierwsza i druga młodość, cierpliwie zamiata palcami migotliwy ekran komóry… Pardon! Smartfona.
Psychologowie zrobili eksperyment. 68 uczniów w wieku od 12 do 18 lat (sami ochotnicy) otrzymało za zadanie spędzić 8 godzin w samotności, bez korzystania z nowoczesnych środków komunikacji – telefonu komórkowego, internetu, radia, komputera i telewizora. Mogli za to jeść, pić, czytać, pisać, majstrować, spacerować, ćwiczyć. Badanie potwierdziło tezę, że młode pokolenie, nawykłe do kontaktów ze światem zewnętrznym, z trudem radzi sobie w sytuacjach, gdy jest zdane na samotność, czyli samodzielność.
Wynik testu był przerażający. Tylko trzy osoby wytrzymały 8 godzin w dobrowolnej samotności. Większość badanych doświadczyła – zwykle po 2, 3 godzinach – przykrych odczuć: 27 osób miało objawy wegetatywnych zaburzeń lękowych (od mdłości i bólów brzucha do zawrotów głowy), trzy wpadły w panikę, a trzy inne przyznały się do myśli samobójczych.
To prawda, wiek szkolny nie daje wielu okazji do samotności, ale przecież większość z nas od dzieciństwa ma jakieś hobby! W warunkach ciasnoty epoki PRL jakąż ulgą bywały rzadkie chwile samotności w domu, kiedy owe „hobbies” można było rozwijać!
Sęk jednak w tym, że zainteresowania większości są skierowane na zewnątrz, dziś bardziej niż dawniej. Dobrze, jeśli to gra w zespole kolegów lub kibicowanie. Gorzej jeśli „partnerem” jest urządzenie elektroniczne, np. gry komputerowe szerzące się jak pandemia i uzależniające młody umysł.
Skoro większości młodych trudno przeżyć 8 godzin bez komórki, telewizora oraz internetu, to znak, że mają przemożną skłonność do wyboru zachowań standardowych, powierzchownych. Czy potrafią to przezwyciężyć w wieku dojrzałym, skoro wielu z ich rodziców też tkwi w takich nawykach?
Dawniej młodzi bojący się samodzielności znajdowali dobrą szkołę życia w harcerstwie (nawet PRL, w latach 1956-70), wpajającym wzory patriotyzmu, szlachetności, służenia wspólnemu dobru. Dostali busolę na całe życie.
Nowoczesny obyczaj zachodni propaguje egoizm, to co łatwe, przyjemne, jak najmniej zobowiązujące. I tę łatwiznę chłonie w domu, na szkolnych przerwach, a nawet w tramwaju dojrzewający rodak.
Janusz Ławrynowicz
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.