Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Co zamiast kolumny?

Data publikacji: 2017-11-27 12:10
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Na placu Żołnierza Polskiego w Szczecinie dobiega końca rozbiórka pomnika Wdzięczności. Wdzięczności nie tylko sowieckim sołdatom, ale także Polakom z I Armii Wojska Polskiego za wywalczenie Ziem Zachodnich ze Szczecinem włącznie. Na mocy wyroku IPN (inspektoratu poprawności myślenia?).

W obecnej sytuacji kraju – wcale nie tak prostej, jak wmawiają nam politycy przeciwstawnych opcji – warto skupić się na prawdziwym umacnianiu państwa, unikając nieprzemyślanych gestów na pokaz. Rozbiórka i przeniesienie na cmentarz monumentu dedykowanego żołnierzom Armii Czerwonej to akt jednak dość wyrazisty. Zatem sympatii tzw. prostych Rosjan na pewno nam to nie przysporzy. Natomiast w dobie ważenia się losów niemiłej nam inwestycji Nord Stream II da sygnał tym gremiom w Rosji i Niemczech, które począwszy od 1989 roku powoli, po cichu i konsekwentnie dążą do solidarnego zniwelowania wyrastającej między nimi przeszkody w postaci kraju między Bugiem, Odrą i Nysą. Tak było w dobie rozbiorów, a także między wojnami od Rapallo aż do paktu Ribbentrop – Mołotow.

Dziś z trudem odbudowujemy siły zbrojne, stawiamy na nogi skolonizowaną, przeżartą korupcją gospodarkę, przywracamy normalną, tradycyjną szkołę, podejmujemy walkę ze skostniałą kastą sądowniczą, zarazem opędzając się od ataków własnej i obcej sfory broniącej status quo.

Wspaniale, że uzupełniamy luki w narodowej historii. Czy wolno nam jednak wykreślać z pamięci pokoleń fakty, znaki dokumentujące naszą przeszłość, ale niepasujące do aktualnie lansowanej przez IPN wersji historii? Przez wieki walczyliśmy z wrogami z zachodu i wschodu. I w polskim pejzażu obecne są znaki tych zmagań. Cenzorzy poprawności myślenia chcą nas ich pozbawić…

Warto przypomnieć credo jednego z najstarszych mocarstw świata: Wielka Brytania nie ma stałych wrogów i stałych przyjaciół, ma jednak stałe interesy.

Jacek Kuroń, zdecydowanie nie mój bohater, wytrawny agitator i rewolucjonista, jest autorem doskonale sprawdzonej politycznej recepty: zamiast palić komitety, twórzcie własne!

Z kolei Stanisław Jerzy Lec w swych „Myślach nieuczesanych” radzi: burząc pomniki, warto zachować cokoły. Mogą się przydać.

W 1946 roku harcerze – uczestnicy zlotu „Trzymamy straż nad Odrą”, wśród nich wielu żołnierzy Szarych Szeregów AK, zaapelowało o wzniesienie na poniemieckim cokole pomnika Żołnierza Polskiego właśnie na placu Żołnierza!

Jest też pomysł nawet lepszy! Otóż kilkakrotnie w ostatnim ćwierćwieczu wybitni polscy historycy wyrażali opinię, że w ważnym punkcie polskiego Szczecina powinien stanąć monument Bolesława Krzywoustego, władcy, który Pomorze dla Polski zdobył i z pomocą św. Ottona – biskupa Bambergu – ochrzcił. Co stoi temu na przeszkodzie?

Pomysł uhonorowania Krzywoustego, najlepiej wraz ze św. Ottonem, na pewno by poparł prezydent Piotr Zaremba. A obecny prezydent? Cóż, wizualizacja przedstawiona przez magistrat zmierza raczej w stronę architektonicznego koszmarku w rodzaju kolejnej Frygi lub słynnej już w kraju alei kwiatowej bez kwiatów, za to ze „szklaną pułapką”.

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

Wygrała Polska!
2017-12-02 00:00:31
@Prezes i Sekta <- Rozumiem że stary ramol wie lepiej bo jest stary? Mój wpis w żaden sposób nie odnosi się do bieżących kontredansów politycznych PIS, POPIS czy POPSUJ. Nie interesuje mnie czy ten i tamten był internowany. Wśród internowanych było wielu różnych figurantów, których po latach poznaliśmy po owocach. Nie zwykłem pławić się w mętnej wodzie. Wyraźnie natomiast odniosłem się do płaszczyzny, na której toczy się "synaptyczna burza". Otóż uważam, tak jak napisałem w swoim pierwszym wpisie, że nie ma w Szczecinie mowy o "wdzięczności" gdyż nie był to bezinteresowny i szczery dar Stalina, ale wyrachowana gra taktyczno-propagandowa dająca argumenty dla pozyskiwania społeczeństwa w PRL i przekonywania go do owej "wdzięczności". O tym, że zadaniem Armii Krasnej było zdobywanie nowych terenów, krajów i ich bogactw oraz podporządkowywanie ich poprzez zaprowadzanie radzieckiego prawa i ustroju za pomocą radzieckiej agentury, nie muszę nikogo przekonywać. W tamtej krótkiej politycznie chwili, ważniejsze było aby Szczecin był w granicach PRL, z powodów wojny propagandowej towarzyszącej utrwalaniu nowej władzy, niż ewentualne roszczenia Niemców, którzy nie wiedzieli nawet czy będą jakiekolwiek Niemcy w sowieckiej strefie okupacyjnej. Nie sądzę zatem aby np. pierwszy wojewoda ppłk. Leonard Borkowicz wykraczał poza sowiecki horyzont ustrojowy i odwoływał się do "polskości" Szczecina jako takiej. Raczej tylko posługiwał się "polskością" Szczecina po mistrzowsku na zapotrzebowanie danej chwili i propagandy. Dlatego napisałem że działał raczej na rzecz Szczecina w PRL, niż na rzecz polskiego Szczecina w Polsce. Natomiast Prezydent Miasta inż. Piotr Zaremba, przygotowywał się do tematu polskiego Szczecina z motywacji patriotycznych. Chwilowa zbieżność wektorów politycznych dała wynik pozytywny dla polskiego Szczecina w Polsce, a ostatecznie negatywny dla Szczecina w PRL, gdyż ta formuła się wyczerpała. Dwóch zawodników grało przeciwko Niemcom o Szczecin, ale każdy dla swojej drużyny. Wygrała Polska!
Prezes i Sekta
2017-12-01 11:40:52
Niektóre komentarze bawią swoją głupotą. Tutaj wydawałoby się, że dojrzały człowiek napisał, że "mamy Polskę i zawdzięczamy to tylko sobie". Zawdzięczamy tobie i twoim kumplom z bramy-wojowniki akwariowe a raczej butelkowe. Pomijam silącego się na dowcip "hmm"-typowy, bufon grafoman. "Pomnik Pierwszego Prezydenta" napisał mniej więcej tak: zawdzięczamy i nie zawdzięczamy, nie pierwszy raz chłopiec ma trudności z sformułowaniem myśli. Prawda jest taka, że IPN wymazuje historię Polski. Wiadomo, że kult jednostki nie znosi innych bohaterów, po prostu ich wyrzuca. Jest tylko jeden bohater: śp. Lech. A "Balbinę" w stanie wojennym nawet nie aresztowali. PS. Już nie ma "zamachu" pod Smoleńskiem? Wypaliła się pisowska propaganda?
1963 - URODZONY W SZCZECINIE
2017-12-01 02:20:50
brakuje jeszcze meneli, itp intelektualistów. To był pomnik "wdzięczności". Trzeba każdemu nawet tym o małym rozumku wiedzieć, że nie mam powodu być wdzięcznym komukolwiek...tak ginęli żołnierze rosyjscy w tej wojnie i wyzwalali te ziemie. Wyzwalali nie po to by nam dać i byśmy byli im wdzięczni tylko żeby potem być naszym ciemiężcom i wpajać ciemnemu ludowi komunizm za zgoda zachodnich mocarstw. I tak się stało. Jesteśmy Polakami i mamy Polskę i zawdzięczamy to tylko sobie. Jak skończyła się wojna Wszyscy mieli Nas w dupie. Teraz czas byc dumnym Polakiem na Naszej ZiemiCALLE
Hmm
2017-11-28 23:08:02
Ja marzę o kolejnym pomiku JP2. Ale takim trochę innym o którym by mówiłą Polska. Każdy wie że Papież Polak był sportowcem. Chciałbym go więc zobaczyć jako pięściarza w bokserkach na ringu walczącego z Dalajlamą czym byśmy uczcili również wielkiego przywódcę duchowego który odwiedził Szczecin.
Pomnik Pierwszego Prezydenta Miasta
2017-11-28 23:05:57
Nie należy zapominać, że korzyści z udzielenia zgody na Szczecin po stronie PRL i uzyskany w ten sposób argument polityczno-propagandowy na rzecz PRL, były ważniejsze niż ewentualne roszczenia Niemców z radzieckiej strefy okupacyjnej wobec Szczecina. Z perspektyw Moskwy czy Kremla, Szczecin zamiast Stettin i tak został w sowieckiej strefie wpływów ale z naszej perspektywy to było dla nas bardziej korzystne. Nie należy powrotu Szczecina rozpatrywać w kategoriach "wdzięczności" gdyż Armia Czerwona miała na celu zdobywać i rabować oraz nieść rewolucję, a nie "wyzwalać". W całym wojennym nieszczęściu polski Szczecin to efekt pracy i starań Prezydenta Miasta Piotra Zaremby po stronie polskiej i umiejętności zagospodarowania sprzyjających okoliczności po stronie sowieckiej, którą to stronę reprezentował pierwszy wojewoda płk. Leonard Borkowicz.
Piotr Wójcicki
2017-11-28 12:53:05
Nie z wszystkim, co jest zawarte w tekście mogę się zgodzić, ale za to niezmiennie zgadzam się z tym, że zlikwidowanie Pomnika Wdzięczności było błędem i decyzją ze wszech miar nierozsądną i niedojrzałą.
Leon69
2017-11-28 11:48:35
Szanowny Panie jak Pan napisał niszczenie śladów historii- bo to jest fakt historyczny i żaden IPN-owski szaman tego nie zmieni że Szczecin zdobyli Rosjanie i nikt inny. Zacieranie śladów historii przywodzi na myśl najciemniejsze lata stalinizmu , i dowodzi miałkości intelektualnej obecnie rządzących - pomnik powinien zostać bo to nasza historia- czy się to podoba czy nie. Osobną kwestią jest uhonorowanie Krzywoustego jako zdobywcy Pomorza- mimo ze przekazy opisują że zrobił to ogniem i żelazem a nie pokorni marnie skończyli. Po raz kolejny zadziwiają mnie "nasi władcy"- nie wyciągają żadnej nauki z historii, żadnych wniosków smutne to i niepokojące.
ja
2017-11-27 22:50:55
powinien stanac pomnik nieznanego żołnierza polskiego
henio
2017-11-27 22:02:34
Ciekawym kiedy IPN ( Inspektorat Praktyk Niechlubnych ) napisze i ogłosi wszem, nową historię wyzwolenia Szczecina
Jacek Soplica
2017-11-27 14:38:45
Proponuje marszalka Olgierda i prezydenta Piotra w objeciach !

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500