Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Czy to czas na swaty?

Data publikacji: 2019-09-09 10:06
Ostatnia aktualizacja: 2019-09-15 12:30

Przełomowe w tonie przemówienie prezydenta RFN Steinmeiera w 80-lecie wybuchu II wojny światowej zdaje się zapowiadać nowy etap współpracy Polski z Niemcami. W tej sytuacji w lepszym świetle jawi się propozycja sąsiadującego z Zachodniopomorskiem niemieckiego regionu Maklemburgia-Pomorze Przednie, aby Szczecin, jako miasto o randze metropolii stało się centrum obu przygranicznych regionów.

To nie pierwsza niemiecka oferta. W latach 90. był plan Stolpego, przewidujący utworzenie tzw. euroregionu z udziałem przygranicznych województw Polski i Niemiec, który potem wygasł (m.in. dlatego, że w latach 90. nasza akcesja do Unii oddaliła się), a potem został zarysowany w wersji „light”. Ponowne pojawienie się projektu świadczy o docenianiu przez naszych sąsiadów rosnącej pozycji Polski oraz rangi grodu Gryfa, co może cieszyć, nawet napawać dumą. Sęk jednak w tym, że obecna – daleka od doskonałości – Konstytucja RP, rezerwuje tego rodzaju decyzje dla naczelnych organów państwa. Państwa mającego z racji dramatycznej historii szczególne powody do ostrożności w sprawach suwerenności oraz terytorium, a już zwłaszcza tam, gdzie idzie o granicę z Niemcami.

Akurat mamy 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej zapoczątkowanej agresją Hitlera na Polskę, a nie tak dawno obchodziliśmy 75-lecie tragicznego powstania warszawskiego. Jeszcze w uszach mamy relacje świadków, w tym zwłaszcza ocalałych z potwornej rzezi cywilnej ludności na Woli, w której oddziały złożone z SS-manów oraz rezerwistów, a więc powołanych pod broń niemieckich cywilów, wymordowały w ciągu kilku dni 50 tys. bezbronnych Polaków (!) Kilka dni temu prezydent Niemiec – po raz pierwszy w tak poruszających słowach – uznał ogrom niemieckich zbrodni i prosił Polaków o wybaczenie. Nie wspomniał o materialnej rekompensacie. I na to jednak czas już pracuje, jeśli niosące nadzieję słowa głowy państwa mają coś znaczyć na przyszłość.

Tragiczna historia obliguje jednak Polaków, zwłaszcza przywódców na różnych szczeblach państwowej hierarchii (samorząd lokalny to niższe ogniwo państwa!) do szczególnej ostrożności w kontaktach rodzących różnorodne współzależności transgraniczne.

Sąsiedzka współpraca w Unii jest naturalna i pożądana, napędza gospodarkę, bogaci mieszkańców, zbliża ludzi. Pole do zgodnej współpracy jawi się ogromne. Jeśliby jednak nasi sąsiedzi w zamian za sfinansowanie wspólnych przedsięwzięć zaproponowali, by np. gwoli „lepszej informacji”, do polskich nazw ulic Szczecina dodać nazwy niemieckie… czy byśmy to zaakceptowali?! Moja generacja nie, ale ta z ostatniego 30-lecia, uczona „neutralnej” historii, jeśli jeszcze ma dziadków, to słucha ich zwykle przez grzeczność…

Jak wielu Polaków nie jestem fanem języka niemieckiego. To efekt przykrych wspomnień, edukacji, kontaktu pokoleń. Skoro rachunki krzywd nie są wyrównane, nasza strona ma prawo wymagać więcej.

Niemieckie zaloty do szczecinian dają nam satysfakcję. Pertraktować warto, ale powinni to czynić ludzie odporni na uroki Zachodu. Czy jednak obecna sytuacja w świecie to dobry czas na transgraniczne swaty? ©℗

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

@fikimiki
2019-09-15 12:16:01
Widzę że nieustannie serwujesz cudze mądrości i przyznajż, są one często trafne, powiedz mi jak to jest że mimo że potrafisz te mądrości cytować to nie potrafisz się sam do nich stosować czy z nich korzystać?
fjkj
2019-09-13 09:48:41
Ty jesteś taki, ja taki... Pamiętaj, kto się wywyższa będzie poniżony...(zwł. prawiczki)
@fikimiki
2019-09-12 23:56:21
twoje prawo twierdzić że jesteś dojrzały choć moim zdaniem twierdzenie to w zestawieniu z twoimi wypowiedziami świadczy raczej o tym że cierpisz na nieuświadomiony illusory superiority cognitive bias, to kim jesteś zupełnie mnie nie interesuje, staż pracy mam dłuższy i także wyższe wykształcenie więc tak ogólnie not impressed - jak uczyłeś (na pewno nie mnie bo ja miałem bardzo dobrych polonistów których zawsze dobrze wspominam) to słychać na ulicach naszych miast, o poziomie polskiej humanistyki świadczą popisy Hartmana ale i ty dokładasz swoją "cegiełkę" tylko znów nie jest to powód do chwały a raczej do wstydu. FYI - to nie moje możliwości intelektualne przewyższa poprawne użycie "notabene" - nie przepraszaj, po prostu przeczytaj coś napisanego poprawną polszczyzną (nie, to nie jest Gazeta Wyborcza). PS Jak widzisz również ja potrafię udawać światowca ;)
fjkj
2019-09-12 09:10:38
Jestem człowiekiem dojrzałym, z 30-letnim stażem pracy,mam,synu, wykształcenie wyższe humanistyczne, sam uczyłem takich jak ty poprawnie wyrażać się po polsku od wielu lat... A skoro słowo "notabene" przewyższa twoje możliwości intelektualne, no cóż, przepraszam...
@fikimiki
2019-09-11 21:34:24
Pełna zgoda - cenię mądrych ludzi (i unikam "mądrych" zwłaszcza tych obdarzonych "mądrością etapu"), mój punkt widzenia potwierdza tradycyjne polskie przysłowie że "lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć" liczę wiec na wybaczenie tego że raczej Cię nie polubię i nie znajdę z Tobą porozumienia. PS niepoprawnie używasz terminu 'notabene' - typowe dla osób próbujących stworzyć wrażenie bycia intelektualistą - język prosty, pozbawiony pseudo-intelektualnych dodatków jest autentyczny i zmniejsza ryzyko auto-ośmieszenia (obnażenia deficytów intelektualnych). Czytaj więcej książek polskich autorów lub dobrych tłumaczeń literatury obcej - zmniejszy to twoją nieporadność językową, doradzam też by była to prawdziwa książka a nie jej substytut w postaci ebooka czy taniego ersatza jakim są audiobooki. Język polski jest bardzo trudnym językiem, być może jednym z najtrudniejszych języków świata, natywni użytkownicy polskiego, mimo kilkunastu lat formalnej edukacji maja kłopoty z jego poprawnym użyciem.
fjkj
2019-09-11 13:12:28
A osób z zaburzeniami jest jeszcze więcej... Notabene wolę mądrego człowieka (tj. lewaka, uchodźcę,Niemca, Rosjanina, Ukraińca, Araba, Żyda, człowieka rasy czarnej, białej czy żółtej, geja,itp.)niż głupiego tak zwanego prawdziwego Polaka -patriotę..
@fikimiki
2019-09-10 19:22:19
nie wiem co ty masz wspólnego ze staropolskim, przecież twoi pradziadkowie nawet po polsku nie mówili... dodam że liczbę tzw samonienawidzących (selfhating) posiadaczy polskiego obywatelstwa (bo nie Polaków) szacuje na ok 20 - 25% populacji.
fjkj
2019-09-10 08:36:21
Panów (redaktora i internauty)wypowiedzi mogę określić tylko staropolskim określeniem - duby smalone!
Niemcy nie ukrywają
2019-09-09 18:19:49
że gotowi są podjąć ryzyko wywrócenia porządku w powojennej Europie - to bardzo zły prognostyk obnażający prawdziwy obraz Niemiec. Pod pozorem demokracji to dalej jest Rzesza Niemiecka - państwo prowadzące agresywną politykę kolonialna, negującą niemiecką odpowiedzialność za zbrodnie, uzurpujące sobie prawo do wyłącznego decydowania o losach tej części Europy i Świata. Nie ma tu żadnej satysfakcji - opada maska demokratycznego państwa, powstaje niemiecki demon który zwłaszcza w tej części Europy jest synonimem ludzkich nieszczęść i krzywd.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500