Czwartek, 18 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Duma bezbronna

Data publikacji: 2015-06-29 09:50
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:49

Duma narodowa to podobno przeżytek w jednoczącej się Europie i świecie globalizującym się pod egidą „sił postępu". Odkąd premierem RP został człowiek, który stwierdził, że „polskość to nienormalność", duma z bycia Polakiem jest dla nowych elit obyczajowym archaizmem, obciachem. Co innego czuć się światowcem, Europejczykiem. Po dzielnym trwaniu w oporze przeciw sowieckiej dominacji niespodziewanie przyszła niepodległość. A nowa elita władzy bardzo skutecznie zaczęła uczyć Polaków poczucia niższości wobec zagranicy, zniechęcać do rodzimej tradycji. To także dorobek 25-lecia wolności...

Tymczasem we współczesnej Europie duma narodowa wcale nie zanika, na odwrót - rośnie, coraz częściej poprzez przerzucenie przez dawnych agresorów win na słabsze narody sąsiedzkie. Mistrzami w tym są Niemcy. Rok temu widzieliśmy w TVP niemiecki serial „Nasze matki, nasi ojcowie"...

Jednym z najboleśniejszych ciosów w naszą dumę narodową było zakwestionowanie godnej postawy ogromnej większości Polaków podczas okupacji niemieckiej. Naszym rodakom zarzucono współpracę z okupantem w eksterminacji ludności żydowskiej, podczas gdy właśnie w okupowanej przez Niemców Polsce, gdzie za pomoc Żydom groziła kara śmierci (w okupowanych krajach Europy Zachodniej wymierzano areszt lub grzywnę), udało się ocalić ich najwięcej.

W 2012 roku honorujący Jana Karskiego prezydent Obama, mówiąc o obozie w Auschwitz, użył fatalnego określenia „polish camp". Nie tak dawno w Centrum Holokaustu w Nowym Jorku padły karygodne, szkalujące Polaków słowa dyrektora FBI o współpracy społeczeństwa polskiego z nazistami... A kilka dni temu znów pojawia się „polski obóz" w amerykańskich mediach.

Popularny periodyk „Rolling Stone", zajmujący się głównie gwiazdami rock and rolla, opisując dzieje pary Żydów cudem ocalałych z holokaustu, nazywa Auschwitz (w którym to spotkali się nastoletni wówczas bohaterowie) polskim obozem zagłady.

Nasza ambasada zażądała sprostowania, na co redakcja magazynu wyjaśniła, że chodzi o Polskę jako teren, na którym obóz się znajdował.
Identycznie usprawiedliwiały użycie tego zwrotu przez niemieckie media... polskie sądy, niezwykle wyrozumiałe dla cudzoziemców. W przypadku pisma „Rolling Stone" fałszerstwo o holokauście w „polskich obozach" trafiło do młodego pokolenia. Tak rodzi się skojarzenie: Polacy? Aha, to ci pomocnicy nazistów...

Państwa poważne poważnie traktują godność narodową. Wpływowa diaspora żydowska do obrony dobrego imienia narodu i pamięci o holokauście powołała Antydefamacyjną Ligę, która skutecznie ściga „kłamców oświęcimskich"(przeczących Zagładzie) przed sądami Ameryki i Europy.

Także Polacy coraz śmielej domagają się uchwalenia przez sejm prawa zakazującego pod sankcją wysokiej grzywny pomawiania narodu polskiego o uczestnictwo w niemieckich zbrodniach wojennych. Te głosy dochodzą na razie spoza grupy rządzącej. Tak jakby ludzie obejmujący funkcje rządowe wyrzekali się dumy narodowej i przyjmowali postawę służalczą wobec zagranicy. Dziś - po ponad ćwierćwieczu III RP - ten model kontaktów budzi coraz większy sprzeciw. Jedyna pociecha w tym, że władzy, która pozwala nas obcym traktować tak jak miś zająca w popularnych dowcipach, czasu zostało niewiele.

Janusz Ławrynowicz

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500