Nie są moimi ideałami kandydaci z ramienia obecnej władzy (PiS), Konfederaci ani zespół Kukiz’15, ale tylko oni mogą tam coś zrobić dla Polski. Pozwólcie, że o reszcie zamilczę.
Przeżywającej głęboki kryzys Europy nasi posłowie zapewne nie ocalą, ale mają szansę pozyskać w europarlamencie sojuszników do stworzenia silnej grupy skutecznie blokującej dalszą eskalację dominacji Berlina, próby przymusowej relokacji imigrantów oraz powstrzymującej pochód ideologicznej gangreny na wschód.Ta gangrena wykiełkowała w okresie największego rozkwitu europejskich wspólnot, u schyłku lat 60.
Jakiż to wielki społeczny cel przyświecał słynnej paryskiej pokoleniowej rewolucji 1968 roku, która obaliła ostatni symbol francuskiego honoru prezydenta gen. de Gaulle’a i wymiotła ze sceny politycznej ostatnich obrońców tradycji? Otóż studenci podjęli walkę o… koedukacyjne akademiki dla obu płci (innych jeszcze nie wymyślono…)! Taki był główny postulat rewolty wywołanej przez rej wodzące dziś na Zachodzie lewactwo, zainspirowane młodym Marksem, Gramscim i wynoszonym dziś na pomniki Spinellim!
Aż trudno uwierzyć, że tak brutalny, krwawy bunt podjęto w imię obalenia reszty barier dla seksu – a więc religii, kodeksów etycznych, odwiecznych autorytetów, tradycji – i stało się to właśnie we Francji znanej od wieków jako kraj o największych swobodach w tej dziedzinie…
Prowodyrzy tamtej rewolty są dziś politykami, naukowcami, finansistami, a potwornie zwielokrotnione skutki ich ówczesnego zwycięstwa dotykają wszystkich państw Zachodu. Dziś fala agresywnego lewactwa i obyczajowej degeneracji rusza na kraje Europy Wschodniej. Ideologiczni najeźdźcy walczący z patriotyzmem, religią, tradycją stanęli u bram Polski.Nie jesteśmy już tak silni duchem jak przed wiekami obrońcy oblężonych przez wrogów twierdz europejskiej cywilizacji: Lwowa, Baru, Kamieńca, a potem Warszawy w 1920 roku. Dziś opór złu stawia niespełna połowa obywateli, prawie jedna czwarta sprzyja ideologicznym najeźdźcom, a reszta jest obojętna…
W gronie zwolenników zagranicy przeważa dziś niestety grupa najbardziej wykształcona, zwana inteligencją, jeszcze 80 lat temu kojarzona z patriotyzmem. Klinicznym przykładem jest postawa nauczycieli, wśród których jako przywódcy związkowi rej wodzą cynicy, nihiliści i niestety nieuki. Po chłopsku mówiąc: tacy uczeni, a tacy głupi.
Buńczuczne występy eurokratów Timmermansa i Tuska ingerujących w polską kampanię na pewno wzburzyły myślących po polsku rodaków. Oby zachęciły ich do pójścia do urn i głosowania zgodnego z polską racją stanu. Czas odwołać z intratnych posad unijnych ludzi służących obcym interesom. Zdrowy rozsądek podpowiada: dajmy szansę tym, którzy nie tylko obiecują, ale i obietnice spełniają! ©℗
Janusz Ławrynowicz
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.