Tymczasem na polską scenę polityczną wdarł się inny, bardziej dramatyczny temat: sprzeczne z prawem rzymskim i wszystkich cywilizowanych krajów roszczenia majątkowe Żydów amerykańskich, wsparte przez słynną senacką ustawę 447. Od roku nasi politycy zapewniali, że akt Polski nie dotyczy, że to wewnętrzna sprawa USA.
Na takie dictum znany publicysta konserwatywny red. Stanisław Michalkiewicz zdobył i ujawnił sprawozdanie dowodzące, że za parawanem oficjalnych zapewnień rokowania na temat stworzenia w Polsce podstaw prawnych do „restytucji mienia bezdziedzicznego ofiar Holokaustau” toczą się w najlepsze, a ich uczestnicy sugerują, że mogą nabrać tempa po jesiennych wyborach…
Na szczęście, dowodów rzeczowych, urzędowych dokumentów sporządzonych w kilku egzemplarzach żaden rząd stojący w obliczu wyborczej próby ignorować nie może. Posypały się więc buńczuczne, wręcz husarskie zapewnienia przywódców Zjednoczonej Prawicy z Jarosławem Kaczyńskim i premierem Mateuszem Morawieckim na czele, że ani grosza nie oddamy, bo to nam się należy odszkodowanie za II wojnę światową! Silni, zwarci, gotowi!
Brawo! Czy jednak nie zmienią zdania po wyborach?
Aby temu zapobiec, Stanisław Michalkiewicz – dotychczas poprzestający na bezlitosnej krytyce rządzących elit – tym razem przedstawił przywódcom tzw. dobrej zmiany konkretną propozycję wybrnięcia z impasu, grożącego utratą społecznego poparcia, a w konsekwencji przegraną w starciu z „opozycją totalną”.
Zgłosił mianowicie projekt ustawy „o ochronie własności Rzeczpospolitej i jej obywateli przed grabieżą”, która głosi:
Zobowiązuje się Radę Ministrów do oświadczenia, że RP nie zadośćuczyni żadnym roszczeniom, kierowanym pod adresem Polski przez środowiska żydowskie, a odnoszącym się do tzw. własności bezdziedzicznej. Oświadczenie powinno być ogłoszone niezwłocznie po wejściu w życie ustawy. Kto złamie ów zakaz lub podejmie próbę jego obejścia, podlega karze, jak za kradzież zuchwałą.
Proste i jasne. Na zdrowy chłopski rozum każdy poseł – polski patriota powinien przyjąć ustawę entuzjastycznie. Rząd zaś, jako sługa narodu i jego mienia, nawet jeśli przedtem próbował z szantażystami negocjować, może natrętom zza oceanu powiedzieć: sorry, taki mamy naród! Więc ten interes nie wyjdzie.
Szczęściem z inspiracji Michalkiewicza skorzystało ugrupowanie Kukiz ʼ15, by złożyć bardzo podobny projekt do laski marszałkowskiej.
Jest podobno ryzyko (sugestie ambasador Mosbacher), że wojska amerykańskie pożegnają nasz kraj, że nie będzie wiz do USA… ©℗
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.