Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

„Gwiazda Miłości”

Data publikacji: 14 lipca 2019 r. 07:00
Ostatnia aktualizacja: 25 lipca 2019 r. 10:52
„Gwiazda Miłości”
 

Starożytni Grecy nie od razu pojęli, że pojawiający się przed świtem i po zachodzie Słońca jasny obiekt jest w istocie tym samym ciałem niebieskim. Na początku w roli Wenus porannej widzieli skrzydlatego młodzieńca z aureolą gwiazd nad głową. Fosforos trzymając w dłoni płonącą pochodnię pojawiał się nad horyzontem tuż przed swoją matką boginią świtu Eos. Rzymscy astrolodzy nazywali poranną Wenus Luci-fer, inaczej „Przynoszący Światło” lub „Niosący Światło”. Zaś Wenus wieczorną oddano we władanie „Zapowiadającego Zmrok” Hesperosa. Jego imię wywodzi się od Hesperii, mitycznej krainy położonej na odległym zachodnim krańcu Ziemi. W V w. p.n.e. Pitagoras odkrył, że Fosforos i Hesperos to ta sama planeta.

Wenus najjaśniejsza ze wszystkich wędrowców uwiodła swym pięknem ludzi i skradła ich serca. Z czasem zaczęto łączyć ją wprost z cechami greckiej bogini miłości Afrodyty. Od tej też pory Wenus zaranna i wieczorna stanowić będzie dwie różne odsłony tego samego bóstwa. Wenus i Ziemia są wzajemnie połączone pewną specyficzną zależnością. Wenus znajduje się najbliżej naszej planety, co 584 dni. W tym czasie Wenus wędrując po niebie zawsze powraca do swojej synodycznej pozycji wyjściowej względem Słońca oraz Ziemi, ale dzieje się to w innym gwiazdozbiorze. (Jednym z pięciu). Poczynając od pierwszego z tych synodycznych ustawień i zmierzając do drugiego można pomiędzy tymi punktami poprowadzić linę. Podobnie drugą do kolejnego i od tego z kolei następną. W sumie powstanie wykres składający się z pięciu linii, które utworzą pięcioramienną gwiazdę. Z tego między innymi powodu Wenus nazywa się „wędrującą gwiazdą”. W ciągu ośmiu lat wykreśla ona na niebie opisany powyżej pentagram. Dla Greków pentagram stał się symbolem doskonałości oraz wyrazicielem kosmicznej harmonii. Pitagorejczycy łączyli go z planetą Wenus i przyjęli jako emblemat swojego związku filozoficznego. Geometria tej figury jest zadziwiająca. Tworzące pentagram linie odpowiadają zasadzie „złotego podziału”. Całość ma się tak do części większej, jak tej większej do mniejszej. Dostrzegł to geniusz Leonarda da Vinci. Mistrz renesansu umieszcza sylwetkę człowieka na bazie pentagramu i tworzy słynną ikonę „człowieka witruwiańskiego”. Leonardo da Vinci czyni też coś innego. Zamyka w jednej przestrzeni: człowieka, pentagram, kwadrat i okrąg. Kwadrat symbolizuje Ziemię, a okrąg Kosmos, pentagram zaś i umieszczony w nim człowiek – ich wzajemne współistnienie. Zachowanie Wenus z wielką uwagą obserwowali Babilończycy i Egipcjanie. Podobnie czynili uchodzący za biegłych astronomów i matematyków Majowie. Dla nich świętymi liczbami były te odpowiadające okresowi synodycznemu Wenus 584 dni oraz 225, bowiem tyle ziemskich dni musi upłynąć, aby Wenus zatoczyła krąg wokół Słońca. Obie te liczby podzielone przez siebie i pomnożone razy 20, dadzą wynik 52. Oczywiście liczba 52 była również świętą. Majowie na bazie obserwacji ciał niebieskich stworzyli niezwykle dokładny, liczony w tysiącleciach kalendarz. W astrologii planeta ta jest hojnym dawcą szczęścia. Rozpoczynając swój cykl synodyczny Wenus zawsze znajduje się w retrogradacji. Ostatnia koniunkcja Słońca i Wenus miała miejsce 26 października roku 2018 (3 Skorpiona), a kolejna po upływie 584 dni nastąpi 3 czerwca w roku 2020. (13 Bliźniąt). Są to jej koniunkcje dolne zachodzące przed Słońcem. Natomiast 14.08.2019 dokładnie o godzinie 8.10 Wenus utworzy superścisłą koniunkcję ze Słońcem znajdując się za nim. Pozycja astrologiczna: 21 stopni 11 minut 31 sekund znaku Lwa. Otóż ustawienia Wenus za Słońcem również zachodzą w cyklu synodycznym 584 dni i one także kreślą opisywany powyżej pentagram. Wówczas Wenus (raz na 8 lat) znajdzie się dokładnie w samym „sercu Słońca” i w znaku, którym ono włada. W tym momencie Wenus we Lwie i w dokładnej koniunkcji ze Słońcem wielokrotnie zyskuje na swojej sile. Ponieważ, jest to planeta odpowiadająca za powodzenie, harmonię i szczęście w miłości, zatem radzę w tym czasie poddać afirmacji owe przestrzenie swojego życia. Wenus nosząca w astrologii przydomek tej, która przynosi „Małe Szczęście” nie raz już udowodniła, że faktycznie jest jego hojną rozdawczynią. Jest to również odpowiednia pora na oświadczyny, rozpoczęcie inwestycji finansowych, lub zażegnanie długotrwałego sporu, itp.

Edward GARDASIEWICZ

www.gardasiewicz.pl

Fot. NASA

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Tak, tak...
2019-07-15 12:40:05
Baju, Baju az znajdziemy sie w "zaplatanym i poplatanym Raju"... z prawie +/- 24 letnimi Alimentami wlacznie !! A dzisiaj i Grecy nie potrafia nawet porzadnie poprowadzic Ekonomi i Gospodarki swego Kraju ??

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA