Sobota, 20 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Kamienice przy Starym Rynku

Data publikacji: 30 maja 2018 r. 14:47
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2018 r. 11:07
Kamienice przy Starym Rynku
Commandantenhus z herbem Pomorza Szwedzkiego Fot. b.t.  

Turyści z Polski znają Stralsund na ogół z jednodniowych wycieczek, kojarząc go przede wszystkim z Ozeaneum, które swymi atrakcjami słusznie przyciąga i dużych, i małych. A przecież hanzeatyckie miasto nad szeroką cieśniną Streli ma o wiele więcej do zaoferowania.

Fascynujące miasto! Od początku kształtowała je bliskość morza i położenie nad wodą. Po tym, gdy powstało jako słowiańska wioska rybacka i gdy w 1234 r. wreszcie otrzymało prawa miejskie, rozwijało się szybko – dzięki korzystnemu położeniu geograficznemu – jako znaczący ośrodek handlu. Historyczne znaczenie hanzeatyckiego portu i jego bogactwo jeszcze dziś można zauważyć wszędzie.

Spacerując przez Stare Miasto, na każdym kroku widzi się pamiątki ośmiu wieków zmiennej historii – aż po współczesność. Po przemianach politycznych roku 1990 stał się Stralsund modelowym przykładem przebudowy starych miast. Imponująco, z pomocą odpowiednich programów unijnych, odrestaurowano historyczne centrum z wyspą portową. W obrazie miasta dominują więc dziś prawdziwe klejnoty sztuki budowlanej, znajdujące się głównie przy Starym Rynku i w jego okolicach.

Architektoniczny symbol to na pewno ratusz, sięgający swymi początkami XIII wieku. Od strony rynku szczególne wrażenie robi jego jakby koronkowa fasada, zakończona ostrymi szczytami, odnowiona w minionym roku. Imponujące są przede wszystkim rozety z gwiazdami i herby miast Hanzy: Lubeki, Hamburga, Wismaru, Rostocku, Greifswaldu i naturalnie Stralsundu.

Budowla o bokach 30 i 60 metrów była najpierw domem handlowym. Wewnątrz, z północy na południe i ze wschodu na zachód, przecinały ją przejścia, a jedno z nich, zwane „Maślanym przejściem” (Buttergang), prowadziło do zachodniego portalu kościoła św. Mikołaja. Na parterze domu handlowego mieściło się ponad 40 sklepików i jeszcze dziś jest ich kilka, między innymi manufaktura czekolady. Na wewnętrznym dziedzińcu ratusza zbudowano w XVI wieku drewnianą galerię, wspartą na czternastu kolumnach. Po likwidacji domu handlowego była ona wykorzystywana m.in. jako biblioteka ratuszowa, a od 1859 r. dawała schronienie Muzeum Nowego Pomorza Przedniego i Rugii, znajdującemu się we wschodnim skrzydle gmachu. Mimo że w ciągu wieków nękały go liczne pożary i że wielokrotnie był przebudowywany, wciąż jest jedną z najbardziej znaczących budowli północnoeuropejskiego gotyku ceglanego.

Niemal przyłączony do ratusza jest gotycki kościół św. Mikołaja, najstarszy kościół parafialny Stralsundu. Ze swym barokowym portalem i niezwykle bogatym wyposażeniem należy do najpiękniejszych i najbardziej znanych budowli północnej Europy. Wejścia do niego trzeba szukać w rogu rynku, przy Semlower Straße.

Naprzeciw ratusza, po przekątnej rynku, znajduje się gotycki Wulflamhaus, typowo hanzeatycki dom kupiecki z XVI wieku. Kiedyś należał do Bertrama Wulflama, kupca, rajcy i później burmistrza, będąc jednocześnie mieszkaniem, sklepem, kantorem i składem towarów.

Po obejrzeniu Domu Wulflama można rozgościć się w restauracji na parterze, chwalonej za tradycyjną, dobrą północnoniemiecką kuchnię.

Tuż obok, przy rogu Mühlenstrasse, stoi znany Dwór Artusa, jeden z wielu tak samo zwanych dworów, jakie w XIV wieku znajdowały się prawie we wszystkich ośrodkach Hanzy, zwłaszcza nadbałtyckich. Odbywały się w nim miejskie przyjęcia, uroczystości i zabawy, zwykle suto zakrapiane piwem, tu kwaterowali najważniejsi goście. Również i dziś mieści się tutaj popularna restauracja.

Spod Dworu Artusa trzeba spojrzeć na przeciwną stronę rynku, na Commandantenhus – gmach, który powstał w latach 1748-51 i był siedzibą szwedzkiego komendanta Stralsundu. Po drugiej wojnie światowej zajmowała go NVA – Narodowa Armia Ludowa NRD, a teraz są tu biura miasta i praktyki lekarskie. W pejzażu rynku charakterystycznie wyróżnia się on stalowym kolorem fasady i wielkim herbem Pomorza Szwedzkiego na szczycie.

Z innego zupełnie czasu, lecz nie mniej interesujący jest Dom Związkowy przy rogu Knieperstrasse. Stoi w miejscu dwóch szczytowych kamienic, w tym apteki rajcowskiej, rozebranych w 1833 r., i Teatru Miejskiego, wzniesionego w latach 1833-34. Teatr ostatecznie przeniesiono do nowych obiektów przy dzisiejszym placu Olofa Palme, a przy rynku, w roku 1930, powstał gmach banku, fantastyczny przykład architektury lat trzydziestych – prostopadłościenny korpus z jasnymi liniami podziału i szerokimi schodami wejściowymi.

Przy wszystkich kamienicach, które znajdują się przy Starym Rynku, długo można opowiadać związane z nimi historie. Dlatego potem warto wstąpić na małe co nieco do słynnych z kulinarnych tradycji Złotych Lwów lub zażyć podobnych rozkoszy w hipsterskim Ober-Burgermeistrze. A jeśli będzie dobra pogoda, atrakcji pod gołym niebem dostarczą tańczące na rynku fontanny. Informacji o celach następnych wycieczek można zasięgnąć w Miejskim Centrum Turystycznym przy Ossenreyerstraße, tuż przy ratuszu.

A propos: obok, w Pałacu Olthofa, jest multimedialna wystawa, poświęcona Światowemu Dziedzictwu Kultury, na której można poznać ponad 40 miejsc w Niemczech, wpisanych na tę prestiżową listę UNESCO. Gdy rodzice będą oglądać wystawę, w piaskownicy na dziedzińcu pałacu dzieci wykopią średniowieczne miasto. A potem będzie już tylko czas na lody – najlepsze w „Manolis” przy Ossenreyerstraße.

Obowiązkowo trzeba też poznać uliczki wybiegające ze Starego Rynku, na przykład Külpstraße z malowniczymi domkami, która prowadzi do klasztoru św. Jana, jednego z pięciu klasztorów w Stralsundzie. Jest się tam w środku miasta, a jakby na wsi, ukrytej i idyllicznej, z kolorowymi ryglowymi domkami zatopionymi w kwiatach, zbudowanymi przy starych murach obronnych.

Wspaniała Knieperstraße ze szczytowymi domami przechodzi pod Kniepertor, jedną z dwóch zachowanych bram miejskich Stralsundu, który miał ich dziesięć, i prowadzi poza mury, na pl. Olofa Palme, do pięknego teatru. W prawo od bramy dojdzie się do promenady nad cieśniną Sund, a w lewo – do Knieperteich, stawów w parku i ogrodu obywatelskiego Bürgergarten. Tam można się zrelaksować, a nawet przejechać się rowerem wodnym.

I jeszcze długa Mühlenstraße, która prowadzi z rynku do Kütertor, drugiej z zachowanych bram. Również ona zachwyca zabytkami, m.in. domami szczytowymi i sieniowymi, byłą książęcą stajnią (dzisiaj kawiarnia „Marstall”) i – na przeciwnym krańcu – restaurowanymi właśnie obiektami pocysterskiego Kampischer Hof.

Wielu gości Stralsundu jest zaskoczonych, gdy odkrywają, że miasto ma dwa podobne rynki! Ze Starego do Nowego Rynku prowadzi reprezentatywna Ossenreyerstraße z mieszczańskimi domami, sklepami i butikami znanych marek.

Paulina SCHULZ

Pisarka, tłumaczka, stralsundzianka

 

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA