Wtorek, 30 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Uczniowie z „ekonomika” w polickim porcie

Data publikacji: 29 listopada 2019 r. 07:00
Ostatnia aktualizacja: 24 grudnia 2019 r. 11:27
Uczniowie z „ekonomika” w polickim porcie
 

Port Grupy Azoty Police plasuje się na czwartym miejscu pod względem wielkości przeładunków w Polsce. Jest to jedno z najciekawszych miejsc dla grup zwiedzających policką spółkę. Szczególnie wtedy, gdy przy nabrzeżu cumują duże pełnomorskie statki.

Policki port odwiedziła młodzież ze szczecińskiego Zespołu Szkół Ekonomicznych przy ul. Sowińskiego. W szczegóły dotyczące pracy portu wprowadzał młodych ludzi Roman Polak, kierownik Wydziału Transportu Wodnego Grupy Azoty Police.

– Przy nabrzeżu rozładowywany jest właśnie masowiec Polskiej Żeglugi Morskiej „Podhale”, który przypłynął z Maroka z ładunkiem blisko 29 tys. ton fosforytu. Ładunek ze statku trafia na taśmociąg, którym jest transportowany do zakładów – mówi Roman Polak.

Przed wejściem do portu młodzież została przeszkolona z zasad bhp i wyposażona w kaski oraz odblaskowe kamizelki.

– Wprawdzie jesteśmy uczniami drugiej klasy i przed nami jeszcze kilka lat nauki, ale takie wycieczki dają nam wyobrażenie, jak może wyglądać nasza praca. Z pewnością ułatwi nam to w przyszłości podjęcie decyzji, co do kontynuacji dalszego kierunku kształcenia – zauważa uczennica Witalina Sobczuk.

Uczestnicy wycieczki to uczniowie klasy o profilu logistycznym, tak więc ich największe zainteresowanie budziła organizacja pracy portu.

– Każda taka wycieczka poszerza wiedzę uczniów i jest dla nich praktycznym przykładem, jak to czego się uczą jest wykorzystywane w praktyce. To jest dla nich najlepsza lekcja. Rozładunek takiego statku na zdjęciach, czy w opowiadaniu nie oddaje rzeczywistości, to trzeba zobaczyć. Nawet na mnie robi wrażenie taki kolos o długości 190 metrów i wyporności 38 tysięcy DWT – dzieli się swoimi spostrzeżeniami Małgorzata Górska, nauczycielka przedmiotów logistycznych.

Grupa Azoty Police to największy pracodawca w regionie. Od kilku lat spółka zasila swoje szeregi nową kadrą, ponieważ pracownicy, którzy budowali zakład stopniowo przechodzą na emeryturę. Młodzież, która odwiedziła spółkę była pod wrażeniem tego, co zobaczyła. Ogromny masowiec, sterownia z której zawiaduje się pracą całego portu i kilometry taśmociągów, którymi surowiec trafia do produkcji. Taki bezpośredni kontakt z potencjalnym pracodawcą zdecydowanie buduje pozytywne relacje.

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Mick USA.
2019-12-24 10:11:47
30 Lat temu Lowilem tam ryby okonie,pewnie wszystkie wytruli.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA