Poniedziałek, 06 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. O trzecią wygraną z rzędu

Data publikacji: 05 października 2018 r. 21:08
Ostatnia aktualizacja: 06 października 2018 r. 11:28
Piłka nożna. O trzecią wygraną z rzędu
 

Wisła Płock będzie ostatnim rywalem portowców przed drugą w obecnym sezonie przerwą na reprezentację (początek meczu w sobotę o g. 15.30). Jest duża szansa na to, że najbliższe dwa tygodnie Pogoń spędzi w zupełnie innych nastrojach, niż miało to miejsce podczas pierwszej przerwy miesiąc temu.

Przede wszystkim poprawiły się wyniki. Są na tyle obiecujące, że w tabeli września obejmującej cztery ostatnie kolejki, Pogoń plasuje się na drugim miejscu tuż za Legią Warszawa, ale tylko z gorszym bilansem bramkowym.

Nie ma w ekstraklasie drużyny, która w ostatnich czterech meczach zdobyła więcej punktów od Pogoni, tylko Legia straciła mniej goli. Portowcy poprawili się w każdym elemencie, lepiej radzą sobie w ofensywie i są coraz bardziej skonsolidowani w defensywie.

Szczególnie imponuje postawa naszych środkowych obrońców. Średnia wieku duetu Walukiewicz – Dwali wynosi 20,5 lat. Na dziś są to piłkarze traktowani w Pogoni, jako najbardziej gorący towar, choć nie brakuje w wyjściowej jedenastce innych młodych, perspektywicznych graczy, którzy pokazują się z coraz korzystniejszej strony.

Jedenastka dobrze sformatowana

Trenerowi Runjaicowi udało się w ostatnim czasie wykrystalizować optymalną jedenastkę, która jest świetnie zorganizowana, bardzo dobrze sformatowana pod względem personalnym, wiekowym, są w niej pewne niedociągnięcia, ale zdecydowanie więcej widzimy pozytywów, prognozy przed kolejnymi spotkaniami są obiecujące.

Prócz wymienionych graczy na pewno dużymi wygranymi ostatnich ligowych spotkań są jeszcze: Tomas Podstawski (23 lata), Sebastian Kowalczyk (20 lat) i Adam Buksa (22 lata).

W meczu z Zagłębiem na boisku oglądaliśmy włącznie z rezerwowymi aż dziewięciu piłkarzy urodzonych w roku 1995, lub młodszych. Na trzynastu występujących. To kapitał nie do przecenienia, choć uczciwie trzeba stwierdzić, że nie wszyscy młodzi, lub nawet bardzo młodzi piłkarze potrafią jeszcze podołać zadaniu. Miewają różne momenty, ale coraz więcej jest tych momentów dobrych, lub nawet bardzo dobrych.

Pogoń zmierzy się w sobotę z Wisłą Płock, która dotąd zbudowała identyczny dorobek punktowy. Portowców czeka nieco inne zadanie, niż w dwóch poprzednich ligowych spotkaniach. W meczach z Wisłą i Zagłębiem, to rywale byli faworytami, znajdowali się na wyższych miejscach, mieli bardziej okazały dorobek, prezentowali się w ostatnich grach korzystniej, zdobywali punkty, byli skuteczniejsi.

Agresja i brak kompleksów

Pogoń swoich przeciwników zaskoczyła, zagrała agresywnie, odważnie, bez kompleksów. Takiej postawy oczekujemy zawsze, jednak wciąż drużyna nie zbudowała jeszcze u swoich kibiców na tyle dużego zaufania, by bez cienia wątpliwości stwierdzić, że bez względu na wynik warto pójść na mecz, bo zespół pokaże walkę, jakość, charakter. Na razie jest tylko nadzieja i całkiem dobre rokowania co do sobotniej potyczki. Pewności jeszcze nie ma, zespół na dobry wizerunek wciąż pracuje.

W meczach lipcowych i sierpniowych przeważnie to Pogoń była faworytem, mierzyła się z przeciwnikami teoretycznie słabszymi, mającymi gorszy potencjał. Na boisku nie było jednak tego widać. Od meczu z Wisłą Kraków Pogoń potrafi przeciwnika zdominować, było tak też w pucharowym spotkaniu w Katowicach, zakończonym nieszczęśliwym wynikiem i odpadnięciem z Pucharu Polski.

Wydaje się, że Pogoń potrafiła złapać odpowiedni rytm, piłkarze zaczęli się lepiej rozumieć, uzupełniać i nie przeszkadza w tym duża liczba kontuzji. W meczu z Zagłębiem z różnych powodów nie mogło wystąpić aż ośmiu piłkarzy, w tym pięciu pozyskanych w letnim okienku transferowym. I okazało się, że inni piłkarze potrafią zagrać futbol, który satysfakcjonuje wszystkich.

Większe pole manewru

Trener Runjaic przed meczem z Wisłą będzie miał dość spore pole manewru. W porównaniu z meczem z Zagłębiem gotowi do gry są: Jarosław Fojut, Iker Guarrotxena i Zvonimir Kozulj. To doświadczeni piłkarze, mający przeszłość w ligach zagranicznych, ale na dziś nie wydaje się, by wejście od pierwszej minuty któregokolwiek z nich miało podnieść jakość drużyny diametralnie.

Wydaje się, że szkoleniowiec zdecyduje się wystawić od pierwszej minuty zaledwie jednego z nich. Być może będzie to Guarrotxena, a może Kozulj. Jeżeli ten drugi, to ponownie na skrzydle będzie musiał rozpocząć spotkanie Radosław Majewski.

Może się też okazać, że zagrają zarówno: Kozulj, jak i Guarrotxena. W tygodniu poprzedzającym mecz nie w pełni sił był Tomas Podstawski, narzekał na kłopoty zdrowotne, ale w piątkowym, ostatnim przed meczem z Wisłą treningu już uczestniczył i raczej można się spodziewać jego występu od początku.

W piątkowych zajęciach uczestniczyli też chorzy w minionym tygodniu młodzieżowcy: Sebastian Kowalczyk i Adrian Benedyczak, którzy z tego powodu nie wystąpili w piątkowym sparingu z Chemikiem w Policach. Szczególnie po Kowalczyku spodziewamy się kolejnych postępów i gry od pierwszej minuty.

Gdyby trener Runjaic był zmuszony do pewnych roszad kadrowych w środkowej formacji, to nie powinniśmy się tym w ogóle przejmować, bo Majewski udowadnia, że piłkarz w dobrej formie jest przydatny bez względu na to, na jakiej gra pozycji i czy jako podstawowy, czy rezerwowy gracz. Majewski w ostatnich pięciu spotkaniach zdobył trzy gole i zaliczył jedną asystę, wreszcie spisuje się tak, jak od niego oczekiwano, przede wszystkim daje liczby.

Liczby daje też Kamil Drygas. W ostatnich sześciu meczach zdobył cztery gole i zaliczył asystę, natomiast Adam Buksa w trzech spotkaniach na przestrzeni ośmiu dni zdobył dwa gole i wypracował rzut karny. W nagrodę powołany został do reprezentacji młodzieżowej na dwa najważniejsze, kończące eliminacje mecze.

Pogoń wciąż pozostaje drużyną bardzo oszczędną w zdobywaniu goli. Tylko Cracovia strzeliła tych bramek mniej. Poza tym szczecinianie na dziewięć zdobytych bramek aż trzy zdobyli z rzutów karnych. Sześć goli z akcji w dziesięciu spotkaniach, to wciąż wynik bardzo wstydliwy, zdecydowanie do nadrobienia i tego oczekiwać będziemy w sobotnim meczu.

Pogoń pozostaje w ekstraklasie jedynym zespołem, dla którego gole zdobywają polscy piłkarze. Z jednej strony to pozytywna wiadomość, z drugiej oczekiwalibyśmy po zagranicznych graczach, często najlepiej zarabiających w drużynie, żeby ich wpływ na drużynę był bardziej znaczący, niż ma to miejsce do tej pory. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. R. Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Try
2018-10-06 11:22:22
Kurierem nawet zdjęcia nie ma aktualnego bo widać na nim choćby Kate który gra w legii

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA