Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Pijany rajd po S3 i obywatelskie zatrzymanie

Data publikacji: 28 listopada 2018 r. 11:41
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:26
Pijany rajd po S3 i obywatelskie zatrzymanie
 

Gdyby nie interwencja mieszkańców Świnoujścia na ekspresowej S3 mogło dojść do tragedii. Kompletnie pijany kierowca zjeżdżał swoim autem raz na lewą, raz na prawą stronę drogi. Świnoujścianie powiadomili policję, a na jednym z parkingów zabrali mężczyźnie kluczyki.

Dariusz Krzywda to pracownik świnoujskiego Muzeum Obrony Wybrzeża. Wraz z trójką innych pasjonatów historii wracał do Świnoujścia ze Srebrnej Góry, gdzie odbywa się remont tamtejszego fortu Ostróg. W pewnym momencie młodzi ludzie dostrzegli auto, które jechało z prędkością około 70 km/h i które „ściągało” na prawą stronę.

– Wiedzieliśmy, że coś jest nie tak. Wyprzedziliśmy go i po jakimś czasie zjechaliśmy na pobocze. Włączyliśmy awaryjne światła i czekaliśmy, aż auto nas minie. Kierowca wyprzedził nas i znowu go rzucało raz na prawą, raz na lewą stronę. Jechał niemal od krawędzi do krawędzi, niemal ocierając się o barierki. Zadzwoniłem na numer 112 – opowiada D. Krzywda.

Pijany kierowca zjechał na parking Miejsca Obsługi Podróżnych w Popowie (woj. lubuskie). Tam nasz rozmówca wyciągnął mu kluczyki ze stacyjki.

– W środku był mały pies, który na mnie warczał. Mężczyzna twierdził, że jest bardzo zmęczony. Ale był tak napity, że nawet nie zorientował się, co się dzieje z jego kluczykami od samochodu – relacjonuje D. Krzywda. ©℗

Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 28 listopada 2018 r.

BaT

Fot. Dariusz Krzywda

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA