Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Zanim dopłynął, został ostrzelany [GALERIA]

Data publikacji: 31 lipca 2018 r. 19:49
Ostatnia aktualizacja: 09 lipca 2019 r. 12:16
Zanim dopłynął, został ostrzelany
 

Przy nabrzeżu Słowackim szczecińskiego portu cumuje od poniedziałku (30 lipca) grecki masowiec „Chios Freedom”, który przywiózł aż 25 tys. ton mocznika. Obecnie trwa rozładunek, a nawóz trafi do odbiorców w kilku krajach. Statek płynął do Polski z Iranu, jak się okazuje, z przygodami. W takcie rejsu został ostrzelany.

Trzyletni masowiec „Chios Freedom” ma ok. 180 m długości i nieco ponad 30 m szerokości. Jego nośność to 35 600 ton, jednak do szczecińskiego portu nie mógł przypłynąć w pełni załadowany, gdyż na torze wodnym ze Świnoujścia jest na razie za płytko. Po pogłębieniu do 12,5 m – co ma nastąpić w najbliższych latach – statki tej wielkości będą mogły przybijać z wypełnionymi ładowniami.

Płynący z Iranu „Chios Freedom” część ładunku zostawił w Hamburgu. Do Szczecina dostarczył 25 tys. ton mocznika. Rozładunek potrwa jeszcze kilka dni.

– Nawóz ten trafi do odbiorców w Polsce, Czechach i Niemczech – poinformowała Monika Żaboklicka ze spółki DB Port Szczecin, obsługującej przeładunki w tym rejonie portu. – Mocznik jest wysyłany barką luzem, samochodami luzem, a także pakowany do tzw. big bagów.

Do pakowania białych granulek w wielkie worki służy nowa bagownica, specjalne urządzenie, kupione niedawno przez DB Port Szczecin.

Podczas rejsu z Iranu do Europy załoga „Chios Freedom” przeżyła chwile grozy. Jak informowały m.in. greckie media, na początku lipca statek został zaatakowany w rejonie Morza Czerwonego (na południe od wysp Hanisz) przez uzbrojonych ludzi, którzy ostrzelali jednostkę z pokładów trzech szybkich łodzi. Według relacji, używali karabinów AK-47 (czyli kałasznikowów). Atak trwał kilka minut i został udaremniony. Ogniem odpowiedziało na niego trzech uzbrojonych ochroniarzy znajdujących się na pokładzie masowca – w efekcie napastnicy uciekli. Nikt z 22-osobowej załogi i wynajętej ochrony nie ucierpiał. Na kominie statku pozostały jedynie ślady po kulach.

Był to prawdopodobnie atak tzw. piratów morskich, napadających na statki handlowe w celach rabunkowych, choć są też opinie, że zdarzenie mogło się wiązać z kryzysem i wojną domową w pobliskim Jemenie. ©℗

Tekst i fot. (ek)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Halabardnik
2018-08-05 09:02:32
RPG to przeżytek. Jest tak wiele granatników, że głowa mała. Ja bym proponował jednak szybkostrzelne działko automatyczne wysokiego kalibru, a dla statków z niskim budżetem - snajpera ze strzelbą zdolną do unieruchomienia silnika takiej łodzi.
portowiec
2018-08-02 00:27:51
Tadzik to zrobiła Automatyka do załadunku big bagów
Marian
2018-08-01 14:24:27
Podobne urządzenia chyba w Policach widziałem
Tadzik
2018-08-01 13:45:03
Interesujące urządzenie do załadunku Bagów. Ciekawe czyjej produkcji?
Józiek
2018-08-01 11:31:01
@hmm skoro Polaczki mają talerz z kluskami zamiast toru to przejęli. A co- Czesi mieli to zrobić?
Cos za cos
2018-07-31 22:28:44
A dlaczego Straz Graniczna UE czyli Frontex do nich nie strzela... jak dobijaja do Europy czyli Wloch, Malty, Grecji i ostatnio juz Hiszpani ????
hmm
2018-07-31 22:07:25
niemiaszki już przejęły obsługę portu?
rpg
2018-07-31 21:12:25
Na takich piratów tylko granatnik, jeden strzał i po ich łódce, a inni poczują się bezpieczniej.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA