Środa, 01 maja 2024 r. 
REKLAMA

Reklamy niebezpiecznie napędzają sprzedaż leków

Data publikacji: 29 marca 2016 r. 13:16
Ostatnia aktualizacja: 29 marca 2016 r. 15:29
Reklamy niebezpiecznie napędzają sprzedaż leków
Fot. Robert Wojciechowski (arch.)  

Na promocję leków przypada w Polsce najwięcej środków wydawanych na reklamę – alarmuje przewodniczący komisji ds. aptek szpitalnych Okręgowej Izby Aptekarskiej w Krakowie, Walenty Zajdel.

Według specjalisty skutkiem wszechobecnej reklamy leków OTC (dostępnych bez recepty) jest nadmierna konsumpcja i nadużywanie farmaceutyków w naszym kraju. Dodaje, że Polska jest jedynym państwem w Europie, w którym na reklamę tych preparatów wydaje się więcej niż na inne produkty. Na reklamę leków OTC firmy farmaceutyczne w 2015 r. wydały u nas 4,3 mld zł. Najwięcej środków z tego tytułu wpłynęło do telewizji (2,82 mld zł) i stacji radiowych (1,12 mld zł). Do prasy z reklam leków trafiło 0,36 mld zł. Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, że najbardziej reklamowane są takie preparaty jak nurofen, theraflu, otrivin, pyralgina, ibuprom, polocard, voltaren, metafen, gripex oraz desmoxan.

– Polska należy do krajów europejskich o jednej z największych konsumpcji leków dostępnych bez recepty, a ich sprzedaż dynamicznie rośnie – podkreśla mgr farmacji Walenty Zajdel. W 2014 r. rynek leków OTC w Polsce wynosił 9,24 mld zł, a w 2015 r. zwiększył się do 9,89 mld zł. Do tego dochodzą jeszcze suplementy diety. Wartość rynku tych produktów dochodzi do 3 mld zł rocznie.

Specjalista ostrzega, że niekontrolowane kombinacje lekowe obarczone są dużym ryzykiem wystąpienia niekorzystnych interakcji, wzrasta częstość powikłań polekowych – błędami lekowymi spowodowanych jest 6-13 proc. hospitalizacji. Na przykład zbyt wysoki poziom potasu może doprowadzić do śmiertelnego zaburzenia rytmu serca. Ponadto np. suplementacja żelaza u mężczyzny może opóźnić zdiagnozowanie nowotworu układu pokarmowego. 

– Z danych z październiku 2015 r. wynika, że w Stanach Zjednoczonych na oddziały ratunkowe trafia około 23 tys. pacjentów z powodu wystąpienia poważnych działań niepożądanych po zażyciu suplementów diety – dodaje Zajdel.

Nadmierną konsumpcją leków bez recepty w naszym kraju zaniepokojone są również inne środowiska medyczne. Na początku marca 2016 r. Uniwersytet Śląski (UŚ) zainaugurował kampanię społeczną, która ma uświadomić związane z tym zagrożenia pod hasłem: „Granatem w (prze)dawkowanie. UŚwiadamiamy”. Zwraca się w niej uwagę, że w ostatnich kilkunastu latach czterokrotnie wzrósł w Polsce popyt na leki. Preparaty przeciwbólowe statystyczny Polak przyjmuje już 7 razy w miesiącu. (pap)

 

Fot. Robert Wojciechowski (arch.)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

patriota
2016-03-29 15:19:33
A to z tego to, że wielu ludzi, w tym młodych nie ma świadomości, ile szkody czynią w organizmie niepostrzeżenie - reklamowane leki, jak np.różnej maści przeciwbólowe, niesteroidowe leki przeciwbólowe/przeciwzapalne, także aspiryna, nie mówić już o narkotycznych lekach przeciwkaszlowych. Już młodzi ludzie mają problemy z żołądkiem, coraz częściej wrzody żołądka. Jest to wielka szkoda zdrowotna jaką sobie czynią na początku dorosłego życia, którego skutki będą odczuwać do końca życia. A co gorsza - leki t są często wstępem do chorób nowotworowych podstępnie po cichu rozwijających się, i skracających życie. A ponad to leczenie tych chorych generuje ogromne koszty w służbie zdrowia, które można by przeznaczyć na leczenie nowotworów czy chorób o etiologii genetycznej czy innych. Reklamowane leki - nie odpowiednio stosowane- niszczą zdrowie i młodych i starszych ludzi, a także prowadzą do niepotrzebnych przedwczesnych śmierci- z powodu interakcji interakcji lekowych. Koncernom i aptekarzom nie zależy na zdrowiu ludzie, tylko na wielkiej kasie. A że Ty użytkowniku tych wciskanych Ci "medyakamentów" tracisz zdrowia, tracisz kasę - to ich kasa wtedy rośnie. Państwo polskie powinno chronić swoich obywateli przed nawałnicą lekową - tak jak robią to inne państwa. Inne państwa szanują swoich obywateli, tam nie ma reklam leków, a Polska nie szanuje- bo jesteśmy zalewani reklamami leków. Nie zgadzajmy się na szkodzenie naszemu życiu i zdrowiu. Domagajmy sie działań ochronnych w w obszarze wolnego rynku i reklamy leków ze strony rządu, Parlamentu/ Europarlamentu oraz Senatu. To jest obowiązek decydentów, aby swoich obywali szanować i chronić. Za to im płacimy. To żadna łaska.
Leki
2016-03-29 14:12:03
Ni o co z tego? Telewizje przyjmują takich reklamodawców, rozgłośnie radiowe również, więc znaczy, że nikt nie widzi zagrożenia. Nigdzie w Europie nie ma takiego natężenia reklam leków w mediach.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA