Sobota, 27 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Ciekawe spotkanie w Przystanku Historia. Sport i patriotyzm po szczecińsku

Data publikacji: 13 marca 2024 r. 06:46
Ostatnia aktualizacja: 13 marca 2024 r. 06:46
Ciekawe spotkanie w Przystanku Historia. Sport i patriotyzm po szczecińsku
Janusz Brzozowski (z piłką) przez lata był podporą Pogoni Szczecin i reprezentacji Polski. Fot. archiwum  

W czwartek o godz. 17.30 w Przystanku Historia, który mieści się na I piętrze w Posejdonie przy Bramie Portowej, odbędzie się ciekawe spotkanie zorganizowane przez Instytut Pamięci Narodowej, a wiodącymi tematami będą: sport, patriotyzm i historia.

Podczas spotkania „Sport. Patriotyzm. Historia” będzie można posłuchać dwóch znanych zawodników, którzy w różnych epokach odnosili sukcesy w międzynarodowych, prestiżowych imprezach sportowych.

Jeden z nich to szczecinianin Janusz Brzozowski, występujący przez lata w Pogoni, który wraz z reprezentacją polskich piłkarzy ręcznych zdobył brązowy medal na igrzyskach olimpijskich w Montrealu w 1976 roku, a cztery lata później zagrał na olimpiadzie w Moskwie i kibicował swojemu koledze Władysławowi Kozakiewiczowi, gdy ten pokazał słynny gest zgiętego łokcia szowinistycznym kibicom ze Związku Radzieckiego.

Drugi bohater czwartkowej imprezy jest znacznie młodszy i sportowe sukcesy odnosi obecnie, a mieszka w Nowej Rudzie, ale ma też pewien istotny związek z grodem Gryfa. Bartłomiej Tabin, bo o nim mowa, jako jeden z niewielu Polaków ukończył i przywiózł medal z najtrudniejszego rajdu na świecie – Dakar, a działo się to w styczniu Anno Domini 2024. Tabin, aktualny mistrz Polski w rajdach motorowych, jechał dwa tygodnie przez pustynię w Arabii Saudyjskiej z wizerunkiem pochowanego na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie gen. Aleksandra Litwinowicza, jednego z bohaterów odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku.

Nie ma większego przeżycia dla sportowca, niż występ w narodowych barwach na wielkiej, międzynarodowej imprezie. Każdy z nich z dumą prezentuje polskie godło i biało-czerwoną flagę, do końca życia przechowuje medal otrzymany na podium. A czasem ze łzami w oczach słucha „Mazurka Dąbrowskiego” przy wtórze ubranych w barwy narodowe kibiców. Będzie można na takie tematy porozmawiać, bo w trakcie spotkania jest też czas zarezerwowany na dyskusję.

(oprac. mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA