Czwartek, 02 maja 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Portowcy przegrali ze Śląskiem (akt. 1)

Data publikacji: 25 czerwca 2016 r. 16:14
Ostatnia aktualizacja: 25 czerwca 2016 r. 19:43
Piłka nożna. Portowcy przegrali ze Śląskiem
 

PRZEBYWAJĄCY na przedsezonowym zgrupowaniu we Wronkach piłkarze ekstraklasowej Pogoni Szczecin, zmierzyli się na stadionie miejscowej Amiki z rywalami z najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej.

POGOŃ Szczecin - ŚLĄSK Wrocław 0:1 (0:0); 0:1 Biliński (80).

POGOŃ: Słowik (46 Kudła) - Frączczak (70 Obst),  Fojut (70 S. Murawski), Czerwiński, Lewandowski (61 Matynia) - Delew (70 Kitano), Matras (46 Rudol), R. Murawski (61 Kort), Nunes (77 Chouwer) , Gyurcso (70 Listkowski) - Zwoliński (46 Piotrowski)

ŚLĄSK: Pawełek (46 Kamenár) - Zieliński (46 Dankowski), Celeban (46 Wiech), Dwali (65 Celeban), Pawelec (46 Miś) - Alvarinho (46 Kiełb), Kokoszka (65 Grajciar), Grajciar (46 Idzik), Morioka (65 Alvarinho), Gosztonyi (46 Paraíba) - Mervó (46 Biliński)

Żółta kartka: Czerwiński.

Choć mecz rozpoczął się o godz.10 rano, temperatura oscylowała wokół 30 kreski na termometrze. Pogoń miała szansę na objęcie prowadzenia już na początku, gdy w polu karnyxm sfaulowany został Gyurcsó, ale strzał Frączczaka obronił Pawełek. W 80 minucie Biliński znalazł się w sytuacji sam na sam z Kudłą i wykorzystał okazję.

W II połowie na boisko wchodzili kolejni młodzi zawodnicy, którzy toczyli wyrównany bój z bardziej doświadczonymi rywalami.


- Nie poddaliśmy się, chcieliśmy wyrównać wynik spotkania, ale nie był on dzisiaj rzeczą najważniejszą - powiedział Robert Obst. - Staramy się wykonywać rzeczy, o których trener nam przed meczem wspomina. Mamy inne zajęcia niż u trenera Czesława Michniewicz. Trener Kazimierz Moskal stawia na operowanie piłką. Mamy zespół z młodym i starszymi zawodnikam, fajnie można to połączyć. Dzisiaj były dobre fragmenty, ale stać nas na zdecydowanie więcej. Po ciężkiej kontuzji wracam do rywalizacji. Wiosną chciałem zacząć grać, choćby w rezerwach. Udało się utrzymać drugą drużynę w III lidze. To wtedy była najważniejsza sprawa. Teraz chciałbym powalczyć o minuty w pierwszym zespole.

- Mecze sparingowe traktujemy poważnie, ale wiemy w jakim jesteśmy momencie przygotowań - podsumował mecz szkoleniowiec Kazimierz Moskal. - Zdawałem sobie sprawę z trudności sobotniego pojedynku. Nie ze względu na przeciwnika, ale na pracę, którą wykonujemy i którą zawodnicy czują. Mogliśmy prowadzić, mieliśmy rzut karny, ale nie wykorzystaliśmy go. Nie robimy z tego tragedii, ale takie sparingi muszą nas czegoś uczyć. Końcówka w naszym wykonaniu to gra młodzieżą, ale nawet oni potrafili stworzyć akcje. Gdyby rozwiązali je nieco inaczej, to mogliśmy pokusić się o gola na 1:1. Dla Spasa Delewa szukamy optymalnej pozycji, bo ma on możliwości gry w kilku miejscach. Kontakt z nim jest coraz lepszy i może być sporym wzmocnieniem dla Pogoni. ©℗

(mij)

Pogoń we Wronkach uległa w sobotę Śląskowi

Fot. Pogoń

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA