No i stało się. Izba Reprezentantów Kongresu USA jednogłośnie przyjęła fatalną ustawę S447 zobowiązującą władze do wspierania bezprawnych roszczeń żydowskich wobec Polski sięgających 1 biliona zł (300 mld dol.). Tę samą ustawę o restytucji bezspadkowego mienia ofiar Holokaustu jesienią 2017 r. zatwierdził przez aklamację senat USA.
Teraz, aby ów – podkreślam – bezprawny, bo sprzeczny z prawem międzynarodowym, Konstytucją USA oraz rzymską tradycją, stanowiącą fundament naszej cywilizacji, JUST act – wszedł w życie wystarczy podpis prezydenta Trumpa.
Tydzień temu Paul Ryan przewodniczący Izby Reprezentantów Kongresu USA, niespodziewanie postanowił poddać pod głosowanie ów senacki projekt w trybie przyśpieszonym, o czym kraj zaalarmowała Polonia amerykańska, od czterech miesięcy gorliwie zabiegająca we wszystkich instancjach władzy o storpedowanie roszczeń godzących w Polskę. Niestety, politycy polscy przyjęli postawę aksamitną, jak Gowin i Bielan, uspokajając, że „S447 nas nie dotyczy”.
Organizacje żydowskie od ponad 20 lat żądają od Polski zwrotu mienia ofiar Holokaustu zmarłych bezpotomnie. Na mocy powszechnie obowiązującego prawa nieruchomości te przejęło państwo. Natomiast wielu żydowskich spadkobierców mienie w Polsce odzyskało i nadal odzyskuje. Objęty roszczeniami majątek „bezspadkowy” oceniany był pod koniec lat 90. na 65 mld dol. Obecnie żądania te urosły do 300 mld dolarów – kwoty nie do spłacenia przez państwo takie jak Polska.
Dlatego Żydzi domagają się od nas uchwalenia ustawy reprywatyzacyjnej, umożliwiającej zwrot nieruchomości w naturze lub rekompensatę 100 proc. ich wartości. Przejęcie takiego majątku – według szacunków MSZ – 20 proc. nieruchomości w Polsce! – dawałoby beneficjentom pozycję w społeczeństwie wyjątkową, status porównywalny do kolonizatorów w Afryce przed I wojną światową.
Te żądania, jawnie i stanowczo artykułowane przez działaczy żydowskich od połowy lat 90., były dotąd „niedostrzegane” przez władze niepodległej Polski. Tu przyznać muszę, że wyjątkiem był skądinąd kontrowersyjny polityk Radosław Sikorski, który oficjalnie uznał owe roszczenia za bezprawne. Przypomniał, że w latach 60. i 70. po falach emigracji Żydów z Polski, rządy pięciu krajów, w tym USA, Wielkiej Brytanii, Francji, uznały, że rekompensaty za pozostawione mienie zostały przez Polskę zapłacone i kraje te nie będą popierać dalszych roszczeń Żydów.
Przez powojenne 40-lecie Polskę powszechnie uznawano za kraj najboleśniej dotknięty wojną, ojczyznę większości „Sprawiedliwych wśród narodów świata” i oto nagle, akurat po roku 1989, oskarża się ją o współudział w niemieckim dziele zagłady Żydów! Dlaczego? Bo na narodzie z przylepionym piętnem „zbrodniarza” łatwiej wymusić okup.
Rząd RP liczy na łaskawość Trumpa. Boję się, że nie odważy się protestować, jeśli prezydent, mający opinię najbardziej proizraelskiego przywódcy USA, zgubną dla Polski ustawę podpisze… Jeśli natomiast Trump – co też trudno wykluczyć – broniąc konstytucji, podpisu odmówi, fatalny akt spoczywający w biurku Białego Domu może uruchomić podpis któregoś z jego następców. Słowem – Polska pod mieczem Damoklesa. Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły – czyż Ignacy Krasicki nie miał iskry geniuszu?
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.