Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Sport wyczynowy czy masowy...

Spółki Skarbu Państwa bardzo chętnie wspierają sport, ale sposób rozporządzania publicznymi pieniędzmi budzi coraz większe emocje i mieszane uczucia.

Gigantyczne środki przeznaczane na drużyny siatkówki, koszykówki, piłki ręcznej, żużla, a także sportów indywidualnych: skoków narciarskich czy lekkoatletyki powodują, że nasze zespoły lub indywidualni sportowcy głównie dzięki wsparciu i dotacjom ze źródeł państwowych uchodzą za światowych krezusów.

Trwa dyskusja, czy rozdysponowanie tak dużych kwot na sport wyczynowy odbywa się dzięki przyzwoleniu społecznemu. Z jednej strony sport wyczynowy na wysokim poziomie powoduje wzrost zainteresowania dyscypliną sportu, zachęca młodzież do jej uprawiania, daje rozrywkę, poczucie dumy, przynależności do elity i tym samym wzrost poczucia wartości.

Z drugiej strony są to zbyt duże kwoty, przeznaczone w wielu przypadkach na kontrakty dla wyczynowych sportowców. Jeżeli dla naszych, rodzimych, to jeszcze pół biedy, ale w zawodowych drużynach coraz więcej jest obcokrajowców, którzy zarabiają dzięki środkom przeznaczonym ze źródeł państwowych, podatki płacą we własnych krajach, wyjeżdżają następnie z Polski, nie inwestują w naszym kraju, traktują go, jak miejsce zarobku.

Jeżeli dzieje się tak dzięki środkom firm prywatnych, to nikomu nic do tego, ale jeżeli najlepsze drużyny w siatkarskiej Plus Lidze są finansowane z budżetu państwa, to już rodzi duże wątpliwości.

Przeciwników takiej formy promocji przez spółki Skarbu Państwa jest coraz więcej. Kluby finansowane w ten sposób kierowane są w wielu przypadkach przez osoby nie mające ze sportem zbyt wiele wspólnego.

Są to osoby z nadania partyjnego, mające w spółkach wysokie notowania i traktujące pracę w klubie sportowym, jak kolejne biznesowe wyzwanie. Odpowiedzialność za wynik sportowy, za wynik finansowy odgrywa w tym przypadku rolę bardzo często drugorzędną. Nie zawsze tak się dzieje, ale w niedalekiej przeszłości było wiele takich przypadków.

Powstaje zatem pytanie, czy środki przeznaczone na sport zawodowy, w którym bogaci się wąska grupa społeczna jest z punktu widzenia społecznego uzasadnione. Czy rozbieżność pomiędzy środkami przeznaczanymi na sport zawodowy i na sport masowy nie jest zbyt duża i zbyt mocno preferująca tę pierwszą grupę? ©℗