Niedziela, 28 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Dobre miejsce przy granicy

Data publikacji: 14 grudnia 2022 r. 13:14
Ostatnia aktualizacja: 14 grudnia 2022 r. 13:14
Dobre miejsce przy granicy
Z uroczystości w Collegium Polonicum (30 listopada 2022). W środku Agnieszka Brończyk i dr Krzysztof Wojciechowski. Fot. Collegium Polonicum  

Ponad trzydzieści lat pracował dla porozumienia między Polakami i Niemcami. Dr Krzysztof Wojciechowski, od 1994 roku dyrektor administracyjny Collegium Polonicum w Słubicach, przeszedł na emeryturę. W wypełnionej gośćmi auli Collegium Polonicum odbyła się z tej okazji specjalna uroczystość, a w wielu mediach środkowego Nadodrza, Brandenburgii i Berlina ukazały się artykuły o dr. Wojciechowskim. Jeden z najobszerniejszych, zatytułowany w wolnym przekładzie „Twórca zgody”, albo: „Ten, który godzi” („Der Versöhner”), zamieścił opiniotwórczy berliński „Tagesspiegel”.

Krzysztof Wojciechowski pochodzi z Warszawy, jest socjologiem i filozofem, po studiach prowadził działalność naukową. Do Berlina, a potem Frankfurtu nad Odrą przyjechał w 1991 r. Najpierw pracował w biurze założycielskim Uniwersytetu Viadrina i – jak mówił dziennikarzowi „Tagesspiegel” – był wtedy jedynym człowiekiem na uczelni, który mógł zadzwonić do Polski i porozmawiać po polsku. Kierował później Międzynarodowym Biurem Akademickim Viadriny. Wspomina, że polscy studenci, którzy chcieli się wówczas na niej uczyć, musieli czekać osiem tygodni na załatwienie w Polsce wizy. Udało mu się skrócić ten czas do siedmiu dni.

W 1994 r. został dyrektorem administracyjnym Collegium Polonicum, placówki, powołanej przez Uniwersytet Adama Mickiewicza dla wspólnych prac z Viadriną.

‒ „W swoim życiu stale zajmowałem się relacjami polsko-niemieckimi i chciałem pracować dla pojednania obu narodów. Collegium Polonicum postrzegałem jako bardzo dobre miejsce do tego” – mówił dziennikarzowi „Tagesspiegel”. Dodawał: ‒ „Wówczas stosunki polsko-niemieckie były szczególnie trudne, każda strona próbowała coś zyskać dla siebie. A współpraca działa dobrze tylko wtedy, gdy współpracuje się na równych zasadach. Dojście do nich to był długi proces”.

„Krzysztof Wojciechowski był i jest budowniczym mostów, prawdziwym człowiekiem pogranicza” – zaznaczała podczas uroczystości prezydent Viadriny prof. Eva Kocher. Nadburmistrz Frankfurtu nad Odrą René Wilke wymieniał zasługi dr. Wojciechowskiego dla stworzenia instytucjonalnych powiązań między nauką polską i niemiecką. Mówił też o nim jako o cierpliwym tłumaczu, objaśniającym Polakom i Niemcom subtelne uwarunkowania ponadgranicznych dwunarodowych i dwukulturowych relacji.

Burmistrz Słubic Mariusz Olejniczak, zwracając się do Krzysztofa Wojciechowskiego, dodawał: – „Idea budowy w Słubicach wspólnej placówki naukowo-dydaktycznej polskiego i niemieckiego uniwersytetu – tuż po upadku komunizmu – wydawała się szalona i futurystyczna. Właśnie dlatego ten projekt potrzebował wizjonerów. Bez wątpienia pan idealnie pasował do tego grona. (…) Dziś z wielką radością możemy powiedzieć, że Polska i Niemcy są częścią pokojowej wspólnoty wraz z bogactwem swoich historii i wzajemnie przenikających się kultur. Pan wie, że nie była to łatwa droga”.

Podczas spotkania głos zabierali też m.in.: wiceprezydentka Europejskiego Uniwersytetu Viadrina ds. rozwoju uczelni prof. Janine Nuyken, prorektor UAM w Poznaniu prof. Tadeusz Wallas, prezeska stworzonej przez Krzysztofa Wojciechowskiego Fundacji na rzecz Collegium Polonicum Magdalena Tokarska, twórca Słubfurtu, znany artysta, współtwórca Nowej Ameriki Michael Kurzwelly.

W 2000 roku dr Krzysztof Wojciechowski opublikował głośny zbiór esejów o międzyludzkich relacjach polsko-niemieckich, zatytułowany „Moi kochani Niemcy” (wydanie niem. 2002, tytuł: „Meine liebe Deutschen”), który zwłaszcza w Polsce wywołał lawinę różnych komentarzy. Spośród innych jego licznych publikacji wymieńmy praktyczny poradnik „Jak postępować z Niemcami w biznesie i nie tylko/ Knigge für deutsche Unternehmer in Polen” (Poznan – Warszawa, 2005).

Dr Krzysztof Wojciechowski mieszka we Frankfurcie nad Odrą. Powołał m.in. niemiecko-polskie stowarzyszenie „My Life – erzählte Zeitgeschichte” („Moje życie – historia mówiona”), jest koordynatorem prac nad stworzeniem archiwum regionu granicznego, od lat zbiera biografie mieszańców pogranicza. Mówi się, że zanim je opublikuje, chce ich zebrać przynajmniej tysiąc.

Na Collegium Polonicum zachowuje swój pokój do pracy. Będzie doradcą uniwersytetów Viadrina i Adama Mickiewicza. Jego następczynią w Collegium Polonicum, dobrym miejscu przy granicy, została Agnieszka Brończyk.

Bogdan TWARDOCHLEB

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA